Barcelona +8! Sevilla pokonana, przewaga nad Realem powiększona

Porażka Realu Madryt z Mallorcą otworzyła przed Barceloną szansę odskoczenia „Królewskim” na 8 punktów. Oczywiście, jesteśmy dopiero na półmetku sezonu, ale zarazem byłaby to istotna przewaga nad najpoważniejszym rywalem w wyścigu po tytuł. Na drodze Barcy stanął jednak Jorge Sampaoli, którego Sevilla zamiast walczyć o czołowe lokaty, znajduje się dziś tuż nad strefą spadkową. Argentyńczyk miał znaleźć receptę jak zaskoczyć Blaugranę, ale… zadanie okazało się dla niego zbyt trudne. Rozpędzona Barcelona zamierzała przedłużyć serię zwycięstw.

REKLAMA

Pierwszą połowę rywalizacji moglibyśmy opisać w kilku słowach

Sergio Busquets doznał kontuzji (wstępne diagnozy wskazują na dłuższą przerwę od gry). Nemanja Gudelj był bliski trafienia samobójczego. Barca wykonała 8 rzutów rożnych, oddając ledwie 2 celne strzały. Przewaga zawodników Xaviego była niepodważalna, jednocześnie jednak brakowało konkretnego przełożenia posiadania piłki czy bitych kornerów na zdobycz bramkową. Swoje okazje miał Robert Lewandowski, ale najważniejsza ze statystyk pozostawała remisowa.

Po zmianie stron Barcelona potrafiła skonkretyzować swoje próby. Ładną dla oka wymianę podań wykorzystał Jordi Alba, któremu futbolówkę wystawił Franck Kessie. Linia defensywna Sevilli kompletnie rozsypała się w tej sytuacji — Iworyjczyk ściągnął na siebie krycie 4 rywali, tymczasem Hiszpan miał tyle swobody, że bez problemu umieścił futbolówce w bramce. Sevilla tracąc gola, straciła także wiarę w korzystny wynik. Sampaoli próbował dać impuls do walki, ale jego wskazówek nie potrafił zrozumieć Joan Jordan, który dłuższą chwilę czytał kartkę z instrukcjami od szkoleniowca.

źródło: twitter/ELEVENSPORTSPL

Barca poczuła, że przeciwnik jest na deskach. Grająca mocno przeciętnie w pierwszej połowie drużyna, w drugiej ruszyła do ofensywy, a z każdą minutą wyglądała coraz lepiej. Raphinha najpierw asystował przy golu Gaviego, a następnie sam dołożył swojego gola. Brazylijczyk, który przed przerwą wskazywany był jako jedno z najgorszych ogniw drużyny, po zmianie stron radził sobie kapitalnie. Tak jak Barca zyskiwała pewności siebie, tak Sevilla z każdą chwilą prezentowała się coraz gorzej. Byli bezzębni w ofensywie, w obronie w pewnym momencie zwyczajnie się posypali. Z naszej perspektywy możemy jedynie narzekać na brak gola Roberta Lewandowskiego, który miał swoje okazje — w drugiej połowie kąśliwie uderzał z wolnego. Najważniejsze jednak, że Barcelona kontynuuje niezwykłą serię i coraz pewniej może spoglądać z góry na resztę ligowych rywali.

Barcelona – Sevilla 3:0 (Alba 58, Gavi 70, Raphinha 79)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,602FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ