Po zmaganiach w fazie grupowej nadszedł czas na rozpoczęci drogi do finału. W 1/16 finału przyszło nam się zmierzyć ze Szkocją. Pierwotnie myśleliśmy, że zagramy z Kostaryką, ale przez drobne zmiany organizatorów padło na drużynę z Europy. Polacy oczywiście rozpoczęli to spotkanie w niezmienionej szóstce – Paweł Grzywa – Norbert Dregier, Bartłomiej Dębicki, Krzysztof Elsner, Kamil Kucharski i Radosław Łepski.
Mecz ten rozpoczęli Szkoci od niedokładnego zagrania. Chwilę później z piłką odwrócił się i uderzył Dębicki, ale na posterunku bramkarz rywali
Najlepszy strzelec reprezentacji parę minut później mocno uderzał z dystansu, ale kolejny raz broni szkocki golkiper. Worek z bramkami w 5. minucie gry otwarł Kamil Kucharski po celnym i mocnym strzale z dystansu. W 10. minucie gry padła druga bramka dla Polski po dwójkowej akcji Kucharski – Elsner, gola zdobył ten drugi. Selekcjoner Klaudiusz Hirsch zdecydował się w tym momencie na wprowadzenie zawodników rezerwowych by każdy z nich mógł pograć i rozłożyć siły na kolejne minuty i dni światowego czempionatu. Druga bramka Krzysztofa Elsnera padła w 14. minucie gry, Kucharski zagrał na lewo do Łepskiego, a ten zagrał idealnie przed bramkę do popularnego „Pydy”. Nie musieliśmy długo czekać na kolejnego gola. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Elsner, a z woleja celnie uderzył Kucharski. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy doskonałym strzałem z dystansu popisał się Dregier i Polska na przerwę schodziła przy wyniku 5:0.
Druga część spotkania rozpoczęła się od uderzenia Abramowicza, które jednak z łatwością złapał bramkarz rywali
Szósta bramka dla reprezentacji Polski padła po błędzie Szkotów, którzy pomylili się w defensywie. Bez skrupułów ich błąd wykorzystał Bartek Januszewski. Chwilę później padła honorowa bramka dla Szkotów po rzucie rożnym. Sporo szczęścia mieli nasi rywale w 26. minucie gry kiedy strzał Abramowicza trafił w słupek. Kolejne minuty gry pod nasze dyktando, swoje sytuacje mieli Mnochy, Januszewski i Łuczak. Pod koniec spotkania z wolnego jeszcze próbował Grzywa, który zagrywał na puste pole do Dębickiego – jednak trafia w jednego rywali. W ostatniej minucie spotkania swoim kunsztem bramkarskim mógł popisać się Paweł Sobczak, który musiał 3 razy interweniować. Nic więcej się już w tym spotkaniu nie wydarzyło i awansowaliśmy do 1/8 finału mistrzostw świata w Essen. Następne spotkanie zagramy z Brazylią lub Włochami.
POLSKA – SZKOCJA 6:1 (Kucharski x2, Elsner x2, Dregier, Januszewski)