ATP Szanghaj: Jak feniks z popiołów. Novak Djokovic w ćwierćfinale 

Zakończyły się już wszystkie zaplanowane na dziś spotkania w imprezie ATP Masters 1000 w Szanghaju. Wszystkie cztery kończyły się w trzech setach, w każdym było niesamowicie dużo dramaturgii. Ale na największą uwagę zasługuje pojedynek z udziałem wielkiego Novaka Djokovica, który podejmował Jaume Munara. Serb zostawił na korcie wszystko co miał i słaniając się na nogach po prawie trzech godzinach odparł ataki groźnego Hiszpana, awansując do 97. w karierze ćwierćfinału turnieju tej rangi. 

Novak Djokovic po raz kolejny pokazał dziś, dlaczego przez wielu jest uważany za najlepszego tenisistę wszechczasów. Może ledwo chodzić, może przegrywać ważne punkty, może leżeć na korcie zrezygnowany, a potem i tak zwycięży. Tak właśnie było dzisiaj przeciwko Jaume Munarowi. Serb od samego początku miał w starciu z Hiszpanem wyraźne problemy z nogą. Już po kilku pierwszych rozegranych gemach zmuszony był poprosić sędziego o wezwanie na kort fizjoterapeuty. Ten udzielił mu potrzebnej pomocy, ale i tak jeszcze kilkukrotnie widzieliśmy go dziś na placu gry. 

REKLAMA

W momencie przyjmowania pomocy Nole miał już na swoim koncie przewagę breaka i dzięki temu, nie wysilając się już zbytnio wygrał pierwszą partię wynikiem 6:3. 

Drugi set natomiast był kompletnie inną historią. Żaden z panów nie dawał się przełamać i wydawało się, że taki stan rzeczy utrzyma się do samego końca. Jaume Munar miał jednak inne plany i w dwunastym gemie po morderczej wymianie zdołał zwyciężyć 7:5. To właśnie wtedy Djokovic padł na kort, cały wykończony i nie wiadomo było czy w ogóle zdoła dokończyć mecz. W asyście fizjoterapeuty udał się na swoją ławkę i po raz kolejny została mu udzielona pomoc medyczna. 

Prawdziwy pokaz siły 

W trzeciej odsłonie pojedynku decydujący był już pierwszy gem. Wtedy to Munar prowadził już 40-15 przy własnym serwisie i miał wystawioną piłkę, aby wyjść na 1:0. Smeczem trafił jednak w aut i od tego momentu Djokovic wygrał trzy kolejne punkty, przełamując Hiszpana. 

Serb utrzymał swoje podanie do zera i prowadził już 2:0. W dalszej części meczu znacznie podniósł swój poziom i praktycznie nie było śladu po problemach, z którymi borykał się wcześniej. Oczywiście, ktoś przecież może powiedzieć, że nie poruszał się po korcie naturalnie, co kilka punktów podpierał się rakietą o ziemię, próbując złapać oddech.

Ale to jest właśnie cały Novak Djokovic. Pomimo problemów, gra znakomicie i potrafi zmylić przeciwników swoją słabą dyspozycją. Nie twierdzę rzecz jasna, że 24-krotny mistrz wielkoszlemowy udawał, bo warunki atmosferyczne panujące w Szanghaju są naprawdę brutalne, jednak przez lata Serb wiele razy udowadniał nam, że może mieć słabszy dzień i ledwo stać na nogach, a koniec końców i tak wygra. To jest właśnie świadectwo jego wielkości, które prezentował przez całą swoją legendarną karierę. 

Z kim teraz zmierzy się Djokovic? 

Awansując do swojego jedenastego ćwierćfinału w chińskim mastersie Nole podtrzymał imponującą serię. Osiągał on bowiem najlepszą ósemkę w stu procentach występów w Sznaghaju, co już samo w sobie robi wrażenie. 

Nigdy też nie przegrał tutaj z tenisistą spoza Top 20 światowego rankingu, a dzisiejszą wygraną odebrał również kolejny rekord Rogerowi Federerowi. Wielki Szwajcar miał na swoim koncie niesamowite osiągnięcie, a mianowicie był najstarszym w historii graczem, który osiągnął ćwierćfinał w imprezie ATP Masters 1000 (Szanghaj 2019, 38 lat i 2 miesiące). Djokovic jednak podniósł dziś poprzeczkę i w wieku 38 lat i 4 miesięcy zyskał miano najstarszego ćwierćfinalisty mastersa w historii tenisa. Nowy dzień i nowy rekord ustanowiony przez Serba. 

A o tytuł najstarszego półfinalisty powalczy już pojutrze. Jego rywalem będzie Belg: Zizou Bergs, który po obronie dwóch piłek meczowych wyeliminował dziś z turnieju Gabriela Diallo. Panowie jeszcze nie mieli okazji się ze sobą mierzyć, także ich czwartkowe spotkanie jest na razie dużą niewiadomą. 

REKLAMA

Dokładny czas pojedynku jest jeszcze do ustalenia, ale będą to prawdopodobnie godziny poranne w czwartek 9.10. 

Novak Djokovic – Jaume Munar 6:3, 5:7, 6:2 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    138,208FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ