Chyba każdy z nas był przekonany, że dzisiejszy pojedynek Carlosa Alcaraza z Cameronem Norrie’m zakończy się zwycięstwem Hiszpana. Lider światowego rankingu był bowiem naturalnym faworytem tego pojedynku. Z racji pozycji zajmowanej w światowym notowaniu, jak i dlatego, że kilka miesięcy temu bez żadnych problemów poradził sobie z Brytyjczykiem podczas Wimbledonu. Okazało się jednak, że Alcaraz jest dzisiaj cieniem samego siebie i popełnia błąd za błędem. Nie był on w stanie przeciwstawić się kapitalnie grającemu Norrie’mu i po dwóch godzinach i dwudziestu dwóch minutach gry musiał uznać jego wyższość.
To wcale nie tak, że Brytyjczyk nigdy wcześniej z Alcarazem nie wygrał. Pokonywał go już dwukrotnie, za każdym razem po trzysetowym boju. Pierwszy taki przypadek miał miejsce trzy lata temu w Cincinnati, drugi zaś przed dwoma laty w finale turnieju w Rio de Janeiro.
Pięć pozostałych pojedynków natomiast Cameron Norrie przegrał i tak jak już wspominałem poległ również w tym ostatnim spotkaniu – w ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu. Wiadomo, że szybkość nawierzchni w Londynie różni się diametralnie od tej, którą organizatorzy przygotowali na turnieju paryskim. Ale i to w żaden sposób nie tłumaczy dzisiejszej zaskakującej porażki Carlosa Alcaraza. Hiszpan popełniał w starciu z Brytyjczykiem tyle błędów, że momentami aż trudno było uwierzyć, że oglądamy na korcie lidera światowego rankingu.
Ready to get your mind blown 🤔@cam_norrie has you covered! #RolexParisMasters pic.twitter.com/uzojXTRkfX
— Tennis TV (@TennisTV) October 28, 2025
Z całą pewnością zaliczył on najgorszy występ w tym roku i po 54. niewymuszonych błędach, ponad dwóch godzinach gry i całym mnóstwie frustracji oraz uwag kierowanych w stronę swojego teamu już na etapie drugiej rundy Alcaraz zakończył swój udział w ostatnim tegorocznym mastersie.
Nowy lider?
Nie wszyscy jednak są zawiedzeni dzisiejszym fatalnym występem Hiszpana. Powody do optymizmu ma na pewno Jannik Sinner, który w przypadku triumfu w całej imprezie na tydzień powróci na fotel lidera światowego rankingu.
Później natomiast Włochowi odpadnie aż 1500 punktów za ubiegłoroczny tytuł w Turynie, gdzie niepokonany sięgnął po trofeum w turnieju kończącym sezon. I aby powrócić na szczyt w samej końcówce roku i zakończyć go jako lider rankingu ATP będzie musiał powtórzyć swoje dokonanie sprzed roku.
🏁 Road to Year-End No.1 – The Scenario 🦊
— The Sinner Times (@sinnertimes) October 28, 2025
With Alcaraz out in Paris, the door is open 👀
If Jannik Sinner wins both Paris & the ATP Finals in Turin,
and Alcaraz wins fewer than 3 matches in Turin,
➡️ Sinner will finish the year as World No.1 🌍🔥
What an ending that would be… pic.twitter.com/oNUbDInwMk
Dlatego właśnie porażka Carlitosa może okazać się bardzo kosztowna. Miał on bowiem w Paryżu szansę przypieczętować pozycję lidera na koniec sezonu, gdyby tylko osiągnął (przynajmniej) półfinał, a teraz musi martwić się o goniącego go rywala.
Jest to pierwszy raz od marca tego roku, kiedy Alcaraz żegna się z turniejem przed etapem finału, co tylko pokazuje jak niezwykły sezon rozgrywa. Dzisiaj jednak poza pojedynczymi przebłyskami geniuszu, nie było widać u niego nic specjalnego. Nic, co mogłoby zaskoczyć świetnie grającego Norrie’go.
Kilka ciekawostek à propos meczu
Przed dzisiejszym spotkaniem Cameron Norrie aż czterokrotnie mierzył się ze światową “jedynką”. I ani razu nie zdołał takiego meczu wygrać. Trzy razy grał z Novakiem Djokovicem i raz z Danilem Medvedevem, nie wygrywając przeciwko nim ani jednego seta. A dziś, nie dość, że wygrał seta, to od razu dołożył do tego kolejnego i po raz pierwszy w karierze pokonał panującego lidera rankingu ATP.
A Paris SHOCKER 💥
— Tennis TV (@TennisTV) October 28, 2025
The moment @cam_norrie defeated Alcaraz from a set down for his first ever win over a World No.1! #RolexParisMasters pic.twitter.com/RES0TyjwNi
Jest to drugie w tym sezonie zwycięstwo Brytyjczyka nad tenisistą z najlepszej dziesiątki i pierwszy jego awans do 1/8 finału paryskiego mastersa od 2021 roku. Dzięki swojemu niesamowitemu osiągnięciu Norrie dołączył również do elitarnego grona zawodników, którzy zdołali pokonać w Paryżu (ATP Masters 1000) najwyżej rozstawionego tenisistę. W roku 1996 Marc Rosset pokonał wielkiego amerykańskiego mistrza – Pete’a Samprasa, a trzynaście lat później – w 2009 roku Julien Benneteau w trzech setach wyeliminował z imprezy legendarnego Rogera Federera.
Po raz drugi w tym sezonie lider rankingu został pokonany przez gracza spoza Top 5. W połowie czerwca Jannik Sinner padł ofiarą Alexandra Bublika, który później sięgnął po tytuł w całym turnieju. Teraz Carlos Alcaraz poległ z starciu z Cameronem Norrie’m, pytanie zatem, czy Brytyjczyk pójdzie w ślady Kazacha i przypieczętuje swoje niezwykłe dokonanie tytułem?
W pomeczowym wywiadzie przyznał, że jest to największe zwycięstwo w jego karierze, także z pewnością nie miałby nic przeciwko temu, aby zaliczyć w Paryżu tydzień marzeń i w najbliższą niedzielę wznieść trofeum.
Jego najbliższym rywalem będzie wygrany z pojedynku: Arthur Rinderknech – Valentin Vacherot, a jak pamiętamy to właśnie ci dwaj panowie nie tak dawno temu w Szanghaju pokazali, że w tenisie wszystko jest możliwe.
Cameron Norrie – Carlos Alcaraz 4:6, 6:3, 6:4
