ATP 250 Sztokholm: Znamy wszystkich ćwierćfinalistów imprezy! 

Do Caspera Ruuda, Denisa Shapovalova i Sebastiana Kordy, którzy w ćwierćfinale znaleźli się już wczoraj, dołączyło dziś pięć nowych twarzy. Większych niespodzianek nie było i w najlepszej ósemce znalazła się w sumie cała najwyżej rozstawiona czwórka tenisistów. Ale kto jeszcze zagra o półfinał sztokholmskiego turnieju i jak wyglądały dzisiejsze spotkania? Zapraszam do przeczytania krótkiego podsumowania dnia. 

Pierwszy rozprawił się ze swoim rywalem Lorenzo Sonego. Podejmował on 69. Rakietę świata: 27-letniego Aleksandara Kovacevica. I trzeba przyznać, że Włoch poradził sobie z tym zadaniem znakomicie. Po pierwszej partii, w której to obaj panowie szli “łeb w łeb” przyszedł tie-break, a w nim rozpoczęła się już pełna kontrola ze strony Sonego. 

REKLAMA

Szybko wypracował on sobie bowiem trzypunktową przewagę i już jej nie wypuścił. A drugi set był tylko potwierdzeniem tego, na jak wysokie obroty wszedł w tym meczu Włoch. Dwukrotnie przełamał amerykańskiego rywala i całkowicie zasłużenie wygrał aż 6:1. Cały mecz trwał niecałe półtorej godziny i naprawdę trudno jest znaleźć element, w którym Lorenzo Sonego był dzisiaj gorszy. Po raz pierwszy od Wimbledonu wygrał przynajmniej dwa spotkania z rzędu i już jutro powalczy o miejsce w wielkim finale. 

Porażka Berrettiniego 

Ugo Humbert, bo to właśnie on zdołał pokonać dziś 29-lteniego Włocha: Matteo Berrettiniego będzie właśnie kolejnym rywalem dla Sonego. Po niezwykle zaciętym pojedynku po raz pierwszy w karierze Francuzowi udało się wygrać z włoskim finalistą Wimbledonu z 2021 roku. 

Jak przyznał sam Humbert: “Byłem bardzo skupiony na swoich gemach serwisowych i pierwszym [po nich] uderzeniu”. Uważa, że to właśnie zapewniło mu dziś zwycięstwo nad Berrettinim, ale nie ukrywał również, że kluczowy dla losów tego spotkania był bardzo zacięty pierwszy set, kończony po tie-breaku – “Tak, to był naprawdę ciasny set… miałem [w tie-breaku] mini breaka, ale on zdołał jeszcze z tego wrócić. Pod koniec miałem trochę szczęścia, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego, jak zagrałem w tym tie-breaku”. 

Francuz wyeliminował Włocha z imprezy i w swoim debiucie w szwedzkim turnieju ATP 250 zanotował już przynajmniej ćwierćfinał. A teraz może być jeszcze tylko lepiej, ponieważ jak wiemy Ugo Humbert w halowych rozgrywkach czuje się jak ryba w wodzie i z pewnością nie będzie tutaj dla nikogo łatwym przeciwnikiem. 

Radzi sobie w tych warunkach wyśmienicie i pytany o to, jak ocenia właśnie ten okres sezonu, stwierdził, że jest to dla niego “najlepszy moment sezonu”. 

Holger Rune z awansem 

Do grona ćwierćfinalistów dołączył dziś również rozstawiony z “jedynką” – Holger Rune. W dwóch setach pokonał on Martona Fucsovica i tracąc swoje podanie tylko raz zameldował się na kolejnym etapie turnieju w Sztokholmie. 

W meczu z Węgrem podejmował dziś naprawdę odważne decyzje w tych najtrudniejszych i najbardziej istotnych momentach. Potrafił przyspieszać w odpowiednich do tego momentach i świetnie radził sobie w długich wymianach, których szczególnie w końcówce było bardzo wiele. 

Duńczyk wygrał w nieco ponad sto minut i po tym czasie mógł już świętować kolejne już zwycięstwo w stolicy Szwecji. Widać, że czuje się tu bardzo dobrze, a lokalni fani dostarczają mu tyle dopingu, ile tylko się da. Rune na pomeczowej konferencji sam przyznał, że gra mu się w Sztokholmie bardzo dobrze i panująca tutaj atmosfera bardzo mu odpowiada. 

REKLAMA

Jutro rozegra swój kolejny pojedynek, a jego przeciwnikiem będzie w nim zwycięzca innego z dzisiejszych meczów – Tomas Martin Etcheverry. Argentyńczyk po trzysetowej walce odprawił w pierwszej części dnia Serba – Miomira Kecmanovica i zanotował 18. w karierze ćwierćfinał na poziomie ATP Tour. Został też szóstym reprezentantem Argentyny, który osiągał w Sztokholmie przynajmniej ćwierćfinał oraz dołożył drugie zwycięstwo nad Kecmanovicem i w bezpośredniej rywalizacji prowadzi już 2-1. 

A Holger Rune pytany o to jak wyobraża sobie swój jutrzejszy pojedynek z Etcheverrym, biorąc pod uwagę, że ich jedyne spotkanie kończyło się w tie-breaku trzeciego seta (Bazylea 2023) odpowiedział: “Tak, to był szalony mecz. Tomas to gość, który nigdy się nie poddaje. Jest świetnym sportowcem i naprawdę bardzo go szanuję. To będzie ciekawy mecz. Teraz jednak muszę się skupić na regeneracji, żeby być gotowy na jutro na godzinę 14:30.”, a wszystko to podsumował słowami: “Zobaczymy, dam z siebie wszystko”. 

Faworyt gospodarzy wciąż w grze 

Nie można jednak zapomnieć o tenisiście, który jako ostatni wywalczył sobie miejsce w najlepszej ósemce turnieju, a mianowicie o Eliasie Ymerze. Szwed w dwóch łatwych setach rozprawił się dziś późnym wieczorem z 81. w światowym rankingu: Jacobem Fearnleyem. 

Tym samym awanował do swojego czwartego w karierze ćwierćfinału rangi ATP Tour i zaliczył spory skok w światowym notowaniu. Z miejsca 221. awansował bowiem aż o 20 pozycji i w rankingu live jest obecnie 201. zawodnikiem na świecie. 

Na razie w Sztokholmie radzi sobie bardzo dobrze. Przebrnął przez dwie pierwsze rundy, bez straty seta i już jutro czekać go będzie kolejny sprawdzian. O półfinał Ymer zagra z Kanadyjczykiem: Denisem Shapovalovem, który już od wczoraj czeka na etapie najlepszej ósemki. 

Start jutrzejszych meczów przewidziany jest na godzinę 12:00, a plan prezentuje się następująco: 

12:00 – Ugo Humbert – Lorenzo Sonego 

Nie przed 14:30 – Holger Rune – Tomas Martin Etcheverry 

Nie przed 18:30 – Casper Ruud – Sebastian Korda 

Około 20:30 – Elias Ymer – Denis Shapovalov 

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    138,694FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ