Atletico wzmacnia defensywę. Wreszcie. Wass i Reinildo w Madrycie

Nie jest tajemnicą, że w obecnym kształcie drużyna Atletico Madryt przestała błyszczeć w defensywie. Los Colchoneros mają olbrzymie problemy z formacją obronną i w końcu postanowiono w tej materii poczynić jakieś kroki. Na Wanda Metropolitano oficjalnie melduje się Daniel Wass, na dniach powinien zostać też ogłoszony transfer Reinildo Mandavy.

Duńska solidność

Wass to uznana marka w reprezentacji Danii oraz w LaLidze. Do Hiszpanii trafił w roku 2015 i przez trzy sezony występował w koszulce Celty Vigo. W barwach drużyny z Galicji zaliczył łącznie 136 spotkań, w których zanotował 14 bramek i 20 asyst. Sezon 18/19 to już transfer do Valencii. Również tutaj Duńczyk był ważną postacią, dla Nietoperzy zagrał w 152 meczach, dokładając w nich 9 goli i 15 asyst.

REKLAMA

Daniel w koszulce Los Che zaczął się często pojawiać na prawej obronie, wcześniej znany był raczej jako środkowy pomocnik. W trakcie obecnie trwającego sezonu Duńczyk znów zaczął częściej występować właśnie na środku pola, ale wydaje się, że Diego Simeone widzi w nim zastępcę Kierana Trippiera. 32-latek ma być alternatywą dla Sime Vrsalijko oraz Marcosa Llorente, który dużo lepiej czuje się, będąc ustawionym bliżej bramki rywala.

Kwota transferu wyniosła około 2,5 miliona euro. Wass związał się z Los Colchoneros kontraktem obowiązującym do czerwca 2023 roku.

Mistrz Francji w mistrzu Hiszpanii

W przypadku drugiego potencjalnego transferu Los Colchoneros sprawa jest prosta: zawodnik jest już z klubem dogadany, natomiast Lille oczekuje od Atletico nieco większych pieniędzy, by ten ruch został sfinalizowany. Ta kwestia powinna zostać jednak na dniach wyjaśniona, gdyż kontrakt Reinildo z Lille kończy się za pół roku. W barwach LOSC 28-latek był zawodnikiem podstawowego składu od sezonu 19/20 i razem z klubem mógł w zeszłym roku świętować mistrzostwo Francji. W obecnie trwającej kampanii nic się nie zmieniło i dalej był zawodnikiem pierwszej jedenastki, zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w Champions League. Łącznie w koszulce francuskiego klubu zaliczył 87 występów i zdobył w nich jedną bramkę.

Reinildo jest też etatowym reprezentantem swojego kraju. W barwach Mozambiku ma jak dotąd na koncie 22 występy.

Konkurencja? Praktycznie żadna

Jako się rzekło, Daniel Wass przychodzi do Atletico konkurować z Vrsalijko i Marcosem Llorente. Jakkolwiek przydatnym może być posiadanie Vrsalijko podczas kryzysowych sytuacji spowodowanych kontuzjami czy wykluczeniami innych graczy, tak umówmy się: Chorwat nie jest graczem pokroju klubu, jakim stało się Atletico. Wass powinien bez problemu wygrać z nim rywalizację. Co do Llorente, Hiszpan byłby zwyczajnie wdzięczny, gdyby nie musiał już grać w defensywie. Poprzedni sezon pokazał wyraźnie, jak przydatny może być Marcos podczas ofensywnych akcji zespołu. Sam Hiszpan również dużo lepiej czuje się, gdy może zapuścić się z ofensywnym rajdem w okolice pola karnego przeciwnika. Wass powinien zatem być dość często widzianym gościem w wyjściowym składzie Atletico.

Co z kolei czeka w Madrycie byłego gracza Lille? Poza nim jedynym nominalnym lewym obrońcą w kadrze Atletico jest Renan Lodi, do którego przekonania od lat nie ma Diego Simeone. Cholo wielokrotnie poświęcał czas na dodatkowe zajęcia z Brazylijczykiem, ale Lodiemu przez lata nie udało się zbudować zaufania u argentyńskiego szkoleniowca. Dlatego też w obecnie trwającym sezonie najczęściej na lewym wahadle oglądaliśmy Yannicka Carrasco, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że to nie jest nominalna pozycja Belga.

Jeśli Simeone zdecyduje się grać czwórką obrońców, ewentualnie do gry wchodzi opcja z ustawieniem na boku Mario Hermoso. Hiszpan jednak popełnia w tym sezonie tyle błędów, że na pewno Reinildo dostałby szansę i w tym przypadku. Musi po prostu dawać z siebie maksimum na treningach oraz starać się jak najszybciej przyswoić taktyczne założenia Cholo. To ostatnie nie jest najłatwiejszym zadaniem, lecz poza tym? Droga do pierwszego składu powinna stać otworem.

Potrzebne korekty w kadrze

Coś poszło mocno nie tak w budowaniu składu Atletico na sezon 21/22. Teraz trzeba się zreflektować i starać się uratować sezon. Nie przystoi Los Colchoneros, by przy obecnych możliwościach prezentować się na boisku tak przeciętnie, jak to miało miejsce w ostatnich miesiącach. Omawiane wyżej transfery nie są może spektakularne, ale wydają się Rojiblancos niezwykle potrzebne.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ