Arka i Sandecja znów bez kompletu punktów

W piątkowy wieczór odbyło się bardzo ciekawe spotkanie w Gdyni. Miejscowa Arka podejmowała Sandecję Nowy Sącz. Przez długi czas był to spektakl, w którym główną rolę grał tylko jeden aktor — gospodarze. Swoją przewagę zaakcentowali trafieniem w 14. minucie meczu. Na szczęście z początkiem drugiej odsłony do gry wróciła Sandecja. Mimo nieustannie dobrej czasami nawet koncertowej, gry Arki, mecz zakończył się remisem. Poniżej obszerna relacja z tego spotkania.

Od pierwszych minut swoją dominację chcieli zaznaczyć gracze Arki. Gdynianie z minuty na minutę stanowili coraz większe zagrożenie dla swojego oponenta. Powiedzieć, że pod bramką strzeżoną przez Pietrzkiewicza śmierdziało szybko strzelonym golem, to nic nie powiedzieć. Tak też właśnie to wyglądało… Po którymś ataku z rzędu Arki, futbolówka trafiła pod nogi Karola Czubaka, który się nie pomylił. Tym samym już od 14. minuty Arka prowadziła, ale fakt ten nie był powodem dla „śledzi” żeby spocząć na laurach, a wręcz przeciwnie! Arkowcy chcieli jak najszybciej pójść za ciosem. To im się ostatecznie nie udało, aczkolwiek bardzo miło patrzyło się na tak nienaganną grę piłkarzy Tarasiewicza. Sandecja była raczej tylko tego zaprzeczeniem… Nie można przyjezdnym oczywiście odmówić zaangażowania, jednak ich postawa szczególnie na tle zorganizowanej Arki lekko mówiąc — na kolana Nas raczej nie rzucała.

REKLAMA

W drugą odsłonę bardziej zmotywowana weszła Sandecja i rzeczywiście ich gra w ofensywie wyglądała nieco lepiej. Zawodnicy Arki również długo nie spuszczali nogi z gazu. Z czasem, jednak ich ataki zaczęły zauważalnie tracić na sile. Nie wykorzystała tego Sandecja, która zamiast postawić wszystko na jedną kartę, bawiła się w co najmniej zbędne klepanie przed własną bramką. W ostatnich minutach udało im się jednak doprowadzić do wyrównania, a to za sprawą bramki samobójczej Marcjanika. Tym samym dzisiejsza rywalizacja zakończyła się podziałem punktów.

Nasz korespondent był dziś na Stadionie Miejskim w Gdyni. Po meczu udał się na konferencję prasową, gdzie najpierw trener Arki podsumował dzisiejsze spotkanie, zaś później poprosiliśmy go o ocenę wstępu Omrana Haydarego.

Mieliśmy wystarczającą liczbę okazji, żeby strzelić nie jedną, a dwie bramki.

Po tych dwóch meczach z Sandecją i Sosnowcem powinniśmy mieć o 4 punkty więcej.

Kawałek pomeczowej wypowiedzi Trenera Tarasiewicza

Uważam, że bardzo przyzwoicie się zaprezentował. Duża ruchliwość wychodzenie na prostopadłe piłki, emanował dużą energią. Popełniał bardzo mało błędów technicznych w ciężkich sytuacjach. Także można określić jego występ, jako dobry, a momentami nawet bardzo dobry.

Trener Tarasiewicz o występie Omrana Haydarego
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,636FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ