Nie bez problemów, ale udało się – Carlos Alcaraz pokonuje Alexa De Minaura i melduje się w półfinale imprezy w stolicy Katalonii. Dzisiejszy mecz nie rozpoczął się dla Hiszpana dobrze, jednak po raz kolejny udowodnił, jak silnym tenisistą jest. Mimo tego nie najlepszego startu potrafił się podnieść i odnaleźć drogę do zwycięstwa.
Ćwierćfinałowe spotkanie było czwartym bezpośrednim pojedynkiem pomiędzy Alexem De Minaurem a Carlosem Alcarazem. Wszystkie poprzednie mecze wygrywał Hiszpan. Dziś było podobnie.
Jeśli chodzi o turniej ATP 500 w Barcelonie, to grali tutaj ze sobą przed trzema laty. Wtedy po arcyciekawym i pełnym dramaturgii meczu, Alcaraz zdołał wyeliminować Australijczyka z imprezy, a później sięgnąć po tytuł.
A nie tak dawno temu, bo na początku lutego rywalizowali przeciwko sobie w finale turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Podobnie jak w 2022 roku, zagrali mecz trzysetowy i znowu to Hiszpan wyszedł z tego starcia zwycięsko.
Jak wyglądał dzisiejszy mecz?
Co możemy powiedzieć o dzisiejszym ćwierćfinale? Z całą pewnością to, że nie był to pojedynek należący do serwujących. W samym tylko pierwszym secie byliśmy świadkami aż pięciu przełamań.
Alex de Minaur plays some ABSURD defense against Carlos Alcaraz in Barcelona.
— The Tennis Letter (@TheTennisLetter) April 18, 2025
Incredible reflexes to handle Carlos’ power.
Great foot speed to get up to the drop shot.
He really is the speed demon of the tour.
🇦🇺😈
pic.twitter.com/f1hSfWfCQ2
Jest to o tyle dziwne, że z reguły w męskim tenisie, przełamanie jest cenną zdobyczą. A jeżeli ktoś uważnie śledzi, chociażby mecze Huberta Hurkacza, to wie, że czasami przez trzy godziny spotkania, może nie nastąpić ani jedna strata serwisu.
Także jeśli chodzi o mecz Alcaraz – De Minaur, uważam, że było to spotkanie świetnych wymian, ale również błędów. Panowie raczyli nas dzisiaj akcjami nie z tej ziemi, jednak było w tym wszystkim sporo nerwowości, na co wskazuje ogromna liczba niewymuszonych błędów z obu stron. W pierwszej partii ich liczba wynosiła w sumie 44 (Alcaraz: 20, De Minaur: 24).
Alcaraz with the no-looker 👀@carlosalcaraz #BCNOpenBS pic.twitter.com/9qedSyK5jx
— Tennis TV (@TennisTV) April 18, 2025
Aczkolwiek, jeżeli chodzi o odbiór spotkania, to myślę, że mimo wszystko stało ono na naprawdę wysokim poziomie. Panowie pokazali prawdziwego ducha walki i byli w stanie wytrzymywać zawrotne tempo wymian.
Carlitos jak to on, wprowadzał do meczu mnóstwo różnorodnych zagrań i grę kombinacyjną. Jego skróty były po prostu mistrzowskie. Najlepszym tego przykładem jest chyba ten, który posłał na druga stronę siatki, aby odłamać De Minaura na 4:4 w pierwszym secie. Drop-shot klasy światowej zagrany w najważniejszym momencie, cały Carlos Alcaraz.
Hiszpan zdecydowanie poprawił swoją grę na przestrzeni całego dzisiejszego pojedynku. W drugiej odsłonie nie był już zagrożony w swoich gemach serwisowych. Mało tego, nie musiał nawet bronić żadnego break-pointa.
Tenisista z El Palmar wygrał całe spotkanie wynikiem 7:5, 6: 3 i awansował do półfinału turnieju rangi ATP 500 w Barcelonie.
Z kim Alcaraz zagra w meczu o finał?
Już jutro Carlos zmierzy się teraz ze zwycięzcą meczu Stefanos Tsitsipas – Arthur Fils. Z oboma zawodnikami miał już okazję rywalizować. I z Grekiem i z Francuzem, Alcaraz ma dodatni bilans spotkań bezpośrednich, a do tego Hiszpan nie przegrał przeciwko żadnemu z nich ani jednego meczu.
Z Filsem grał tydzień temu podczas imprezy ATP Masters 1000 w Monte-Carlo, a z Tsitsipasem ostatnio mierzył się na zeszłorocznym Roland Garros.
Dlatego właśnie myślę, że Carlitos nie powinien mieć większych problemów w meczu o finał w stolicy Katalonii. Jedynym warunkiem jest to, by utrzymywał swoje podania, a reszta powinna przyjść sama. Jeśli zagra tak jak w drugim secie dzisiejszego starcia z De Minaurem, to zarówno Grek, jak i Francuz mogą być pełni obaw.
Chociaż jak dobrze wiemy, nawet największym faworytom zdarzało się czasami odpadać w najmniej spodziewanych momentach.