AL-KO Superpuchar Polski dla Aluron CMC Warty Zawiercie!

Mekka polskiej siatkówki – katowicki Spodek był dzisiaj świadkiem meczu o Al-Ko Superpuchar Polski w siatkówce mężczyzn. Rywalizowały mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski czyli Jastrzębski Węgiel oraz Aluron CMC Warta Zawiercie. Faworytem byli podopieczni Marcelo Mendeza, ale zawiercianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.

Pierwsze punkty to zdecydowanie festiwal zepsutych przyjęć i ataków. Po chwili obudził się Łukasz Kaczmarek, który świetnie dwa razy z rzędu zaatakował z prawej strony. Na przekór moim słowom do gry wróciła Aluron CMC Warta Zawiercie i doprowadziła do wyniku 11:9. W kolejnych akcjach gra punkt za punkt i walka o każdy centymetr boiska. Do 19:15 doprowadzili zawodnicy Jastrzębskiego Węgla, ale „Jurajscy Rycerze” nie powiedzieli ostatniego słowa w tym secie i po chwili było 19:17. W istotnym momencie na zagrywce pomylił się Tomasz Fornal i było 22:20. Świetnie w swoim stylu zaatakował Łukasz Kaczmarek i była piłka setowa dla podopiecznych Marcelo Mendeza. Sam zainteresowany popisał się asem serwisowym i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

REKLAMA

Zawiercianie grali bezbłędnie

Drugi set od początku był toczony pod dyktando podopiecznych Michała Winiarskiego. Wynik 9:11 tego nie odzwierciedlał, ale świetnie na boisku wyglądali Aaron Russell i Karol Butryn. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć na parę punktów, a do gry wrócili zawodnicy Jastrzębskiego Węgla i doprowadzili do wyniku 15:16. Po paru akcjach było 15:19 po tym jak Fornal przestrzelił swój atak. Dominacja Warty w tym secie nie ulegała dyskusji, a kolejne punkty na swoje konto dopisywał Karol Butryn. W końcówce seta nadzieje w serca kibiców srebrnych medalistów Ligi Mistrzów wlał jeszcze Fornal za sprawą asa serwisowego. Jednak wynik 19:24 już był bardzo trudny do zmiany. Walki nie brakowało ale koniec końców 21:25, a seta zakończył atakiem Bartosz Kwolek.

Źródło: Jakub110Jakub

Trzeci set to już prawdziwa siatkarska wojna. Zaczęliśmy od stanu 5:5 i było widać, że oba zespoły są już wystarczająco rozgrzane. W późniejszej fazie seta przewagę objęli „Jurajscy Rycerze” 9:11. Ich przewaga rosła z każdą akcją, w pewnym momencie było 12:16 po asie serwisowym Karola Butryna. Błąd techniczny jednego z zawodników Jastrzębskiego i było 14:19. Przy stanie 18:22 trener Michał Winiarski zdecydował się jeszcze na wzięcie czasu i dodatkowe zmotywowanie swoich podopiecznych. Tomasz Fornal i spółka w końcówce nie odpuścili i przegrali tylko 25:21. Końcówka i te dwa pewne ataki Aarona Russella ah.. ręce same składały się do oklasków!

Jastrzębski gonił, ale nie dogonił

W czwartym secie do gry wrócili jastrzębianie, oprócz wyrównanego początku, później przejęli inicjatywę. W końcu obudził się Norbert Huber, który miał tylko pięć punktów na swoim koncie. Myślę jednak, że na największe brawa w tym secie zasłużył Luciano Vicentin, który był głównym aktorem okazałem zwycięstwa jastrzębian aż 25:19. Czekał nas już tylko tie – break, czyli to co najbardziej lubimy w siatkówce.

Piąty set to już to czego mogliśmy oczekiwać od tego meczu. Prawdziwa wojna, cios za cios, piłka za piłkę. Ciężko było wskazać faworyta, wynik 14:14 i wyglądało to tak jakby zawodnicy mieli walczyć jeszcze kolejne minuty. Jednak te dwie popsute zagrywki wskazywały na wagę tego spotkania. Kolejne ataki i było 16:16, fenomenalne widowisko.

Tie – break zakończył się wynikiem 23:21 co idealnie odzwierciedla to co działo się w tym secie. Fantastyczne emocje i licznie zgromadzeni kibice w katowickim Spodku na pewno mogą być zadowoleni.

Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:21, 21:25, 21:25, 25:19, 21:23)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,727FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ