A.Pedulla: Cannavaro raczej odmówi Polsce

W tym tekście nie przeczytacie analizy warsztatu trenerskiego Fabio Cannavaro. Nie dlatego, że Włoch jest mi obcy jako szkoleniowiec, sam przeczytałem dziesiątki tekstów, w których opisywano jego pracę w Chinach. Jednocześnie, wracam pamięcią do zatrudnienia Paulo Sousy i ówczesnych prób „rozpracowania” Portugalczyka. Z perspektywy czasu można nieźle się uśmiać, widząc opinie, że nasza kadra narodowa będzie znakomicie pressować i pokonywać rywali fizycznością – bo przez jakiś czas Sousa potrafił tego dokonać we Fiorentinie. Klub i reprezentacja to dwie różne bajki. Słabi trenerzy klubowi potrafią odnosić sukcesy z reprezentacjami, a wybitni selekcjonerzy zawodzić w klubach. Banał? Owszem, ale warto o tym pamiętać.

REKLAMA

Gdy w mediach pojawił się wątek Fabio Cannavaro, od razu pomyślałem o… pieniądzach

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale Włoch w ubiegłbym roku miał siódmą najwyższą pensję na świecie. Ancelotti w Realu Madryt zarabiał mniej, niż Canna jako trener Guangzhou Evergreen. Z jednej strony Cezary Kulesza cieszył się, że udało się „odzyskać” 300 tysięcy euro od Paulo Sousy, z drugiej rozmawiamy ze szkoleniowcem, który jeszcze niedawno zarabiał blisko 14 milionów euro? Przecież to jest totalnie nierealne. Nie sądzę, że PZPN znalazł nagle „Złoty Pociąg” i miał nieograniczony budżet, raczej to Fabio musiałby drastycznie obniżyć swoje oczekiwania. Tylko po co? Dlaczego ceniący swoje usługi trener, miałby odrzucać kolejne oferty z Azji, żeby pracować za jakiś procent możliwej pensji w Polsce?

W całej historii wiele jest niedomówień

Chociażby dotyczących tego, kto wyszedł z pomysłem współpracy. Dziś mamy tak naprawdę trzy koncepcje.

1 – Przedstawiana przez polskie media. Fabio Cannavaro wyraził zainteresowanie prowadzeniem naszej kadry narodowej, Cezary Kulesza zdecydował się porozmawiać w cztery oczy, Panowie spotkali się na 1.5 godzinnej pogawędce, ale nie padły żadne konkrety. Prezes PZPN ma kilka nazwisk na liście i z każdym chce spokojnie pogadać, zastanowić się, a potem bez pośpiechu podjąć decyzję.

2 – Gianluca Di Marzio. Fabio Cannavaro dostał ofertę dwuletniego kontraktu i obecnie ją rozważa. Ciekawi go perspektywa pracy z Polską.

3 – Alfredo Pedulla. Fabio Cannavaro dostał ofertę z Polski, to Polacy sami się do niego zgłosili, ale trener ma ogromne wątpliwości i najprawdopodobniej odrzuci propozycję, bowiem ma zbyt mało czasu, by przygotować się do baraży. Woli czekać na inne oferty (w domyśle, z klubów Serie A). Można zadać sobie pytanie, skoro nie jest zainteresowany, to po co przyleciał do Warszawy?

źródło: twitter/BartekSzulga

Włoskie źródła przekonują, że to Polacy chcą Cannavaro. Polskie, że to Cannavaro chce Polski

Jeśli Cezary Kulesza mówi prawdę, to być może Pan Fabio w ogóle nie jest chętny na pracę z reprezentacją naszego kraju, a temat wykorzystuje jedynie do promocji własnego nazwiska. Zbyt łatwo włoscy dziennikarze serwują doniesienia z negocjacji, a przecież to nie polska strona serwuje przecieki Włochom. Skoro rzeczywiście, tak jak deklaruje Prezes PZPN, rozmowy dopiero się rozpoczęły i obejmują kilku kandydatów, to jakim cudem włoskie media już przedstawiają szczegóły? Czysto hipotetycznie, zakładam, że Cannavaro jednak nie trafi do naszej kadry. Co wówczas? Medialnie „podbudowuje swoją pozycję”, bowiem zostanie sprzedane, że to on olał Polskę, a w naszym kraju popukają się w czoło, twierdząc, że to my wybraliśmy innego kandydata.

Cannavaro i reprezentacja Polski? To się nie trzyma logiki, więc… niczego nie można wykluczać.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,613FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ