Wisła Kraków oblała ważny egzamin. Awans? Trzeba być realistą…

Czy sezon 2024/25 będzie tym, w którym Wisła Kraków wywalczy powrót do PKO BP Ekstraklasy? Odpowiedzi na powyższe pytanie można obecnie szukać głównie u jasnowidzów. Postawa piłkarzy Mariusza Jopa jest bowiem mocno chaotyczna i rzadko zdarza się, by Wiślacy byli w stanie wygrać dwa kolejne ligowe mecze (na przestrzeni ostatniego roku ta sztuka udała się ledwie dwukrotnie!). Biała Gwiazda potrafiła rozbić Ruch Chorzów, przegrać ze Zniczem Pruszków, ale i zremisować z Arką Gdynia. Pokazywała różne oblicza, ale nie była w stanie skutecznie kolekcjonować punkty. W piątkowym starciu przeciwko Miedzi Legnica potencjalna wygrana miała zwiększoną wartość. Rywal to w końcu jeden z najpoważniejszych oponentów w walce o awans.

Po jednym ciosie w pierwszej połowie

Pojedynek dwóch drużyn z czołówki Betclic 1 Ligi szybko nabrał rumieńców, bowiem po niespełna kwadransie na listę strzelców wpisał się Kacper Duda. Uderzenie 21-latka trafiło w interweniującego Michaela Kostkę i po rykoszecie przelobowało bramkarza Miedzi. Polecamy „podziwiać” potężny pressing gospodarzy, którzy przyglądali się kontrze Wisły, a jak już defensor zareagował, to w taki sposób, że doprowadził do straconego gola.

REKLAMA

Wisła Kraków miała sporo szczęścia, ale po niespełna kwadransie była krok bliżej trzech punktów. Z prowadzenia goście nacieszyli się… Niewiele ponad 5 minut. Do wyrównania doprowadził dobrze dysponowany Kamil Antonik. I w tym momencie można stawiać pytanie, czy z taką postawą w defensywie można w ogóle mierzyć w awans do Ekstraklasy?

Legniczanie kontynuowali ataki i to oni zyskali przewagę nad meczem. Oddajmy jednak, że mecz był wyrównany pod względem szans bramkowych, a dogodną sytuację zmarnował Łukasz Zwoliński. W drugiej połowie doczekaliśmy się kontrowersji, gdy Adnan Kovacević podawał piłkę do swojego golkipera, a ten złapał futbolówkę w ręce. Arbiter był jednak przekonany, że nie ma mowy o błędzie.

Po zmianie stron Wisła Kraków próbowała odzyskać prowadzenie, ale to Miedź Legnica była konkretniejszym zespołem. Najlepszy na murawie Kamil Antonik w 67. minucie obił słupek, dając ostatni sygnał ostrzegawczy dla Białej Gwiazdy. Bohaterem gospodarzy został jednak Juliusz Letniowski, który w 82. minucie ładnym uderzeniem z dystansu rozstrzygnął losy rywalizacji.

Wisło, co z Tobą?

Wojciech Łobodziński mimo sporych problemów kadrowych w swoim powrocie na ławkę trenerską zanotował prestiżowe zwycięstwo. Miedź Legnica nie stworzyła piłkarskiego spektaklu, ale wykorzystała swoje atuty i była konkretna.

Wisła Kraków? No cóż, to kolejny mecz, po którym napisać cokolwiek konstruktywnego. Słaba skuteczność, przesadne kombinowania przy kreowaniu sytuacji bramkowych, zbyt wiele błędów w defensywie. Jeśli ten mecz miał pokazać, czy Biała Gwiazda jest gotowa na Ekstraklasę, z przykrością musimy dać negatywną odpowiedź. Pozycja w ligowej tabeli to bowiem jedno, ale poziom gry jest po prostu rozczarowujący i potencjalny udział w barażach, może skończyć się jak starcie przeciwko Miedzi.

Miedź Legnica — Wisła Kraków 2:1 (Antonik 20′, Letniowski 82′ – Duda 13′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,767FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ