Jak oficjalnie poinformował klub, Marcin Listkowski został wypożyczony do Zagłębia Lubin i będzie w nim występował do końca sezonu 2024/25. Jagiellonia nie mogła zapewnić piłkarzowi tylu minut, ile on potrzebował. Dlatego pomocnik postanowił zmienić otoczenie i od dziś występować będzie w barwach ekipy z województwa dolnośląskiego.
Potrzeba gry
Po transferze z Lecce wiele osób wiązało z zawodnikiem duże nadzieje. Jego występy we Włoszech po odejściu z Pogoni Szczecin pozwoliły mu nabrać sporego doświadczenia i ograć się z wielką piłką. On sam miał wspomóc linie pomocy aktualnego mistrza Polski. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna, a gracz nie umiał wywalczyć sobie miejsca w jedenastce trenera Siemieńca.
Zaledwie dziewiętnaście meczów w obecnym sezonie obrazuje, jak dużą potrzebę minut odczuwa aktualnie wychowanek Pogoni Szczecin. Szczególnie że łącznie zanotował w nich… 562 minuty (w pierwszej i drugiej drużynie). Wynik skrajnie słaby, a w dużo słabszym Zagłębiu będzie mógł na pewno liczyć na więcej gry.
Jak powiedział sam zawodnik: „Towarzyszą mi pozytywne uczucia. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, bo w trakcie dwóch dni dopięliśmy cały temat od pierwszego telefonu do dzisiejszego podpisu. Jestem zadowolony, wiem gdzie trafiam i jakie tu są ambicje. Znam wielu chłopaków z szatni i nie mogę się doczekać pierwszego treningu „
Niewykluczone, że piłkarz odzyska rytm i po powrocie do Jagielloni zacznie odgrywać ważniejszą rolę w układance trenera Siemieńca. Jak na razie musi skupić się na powrocie do najwyższej piłkarskiej dyspozycji.