Czas na ćwierćfinały – dziesiąty dzień Australian Open 

We wtorek wkroczymy w najważniejszą fazę singlowych turniejów podczas tegorocznego Australian Open. Zobaczymy dwa ćwierćfinały męskie i dwa kobiece. Zagra obrończyni tytułu – Aryna Sabalenka, mistrzyni US Open 2023 – Coco Gauff czy dwukrotny finalista wielkoszlemowy – Alexander Zverev. A na koniec dnia (około 10:30 czasu polskiego) będziemy świadkami starcia tytanów: Novak Djokovic zagra z Carlosem Alcarazem. 

O godzinie 1:30 na Rod Laver Arenie pojawi się Coco Gauff, która podejmować będzie Paulę Badosę. Panie spotykały się w przeszłości sześciokrotnie. Każda z nich wygrała trzy pojedynki. Amerykanka jest w tym roku niepokonana. Od początku sezonu wygrała dziewięć meczów z rzędu, a w Australian Open przegrała na razie tylko jednego seta. Było to w poprzedniej rundzie, przeciwko Szwajcarce – Belindzie Bencic. A na kortach w Melbourne spędziła 6 godzin i 31 minut. Jeżeli pokona jutro Hiszpankę, to wyrówna swój najlepszy wynik w australijskim szlemie, osiągnięty przed rokiem. 

REKLAMA

Badosa w drodze do ćwierćfinału spędziła na korcie 6 godzin i 7 minut. Podobnie jak rywalka, straciła tylko jednego seta i tak samo jak ona – pokonała tylko jedną rozstawioną zawodniczkę. Na razie pokazuje się w turnieju z bardzo dobrej strony i jeśli wygrałaby z Amerykanką, to osiągnie najlepszy wynik wielkoszlemowy w karierze. 

Zverev kontra Paul 

Nie przed 4:00 naszego czasu na kort centralny wejdą: Alexander Zverev i Tommy Paul. Faworyt tego starcia jest wszystkim znany. Większość jako zwycięzcę typuje obecnego wicelidera światowego rankingu. Jednak historia ich bezpośrednich spotkań mówi co innego, ponieważ Paul prowadzi w nich 2:0. Pokonywał Niemca między innymi podczas turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells przed dwoma laty. 

W tym roku na Australian Open wygrywał między innymi z Keiem Nishikorim czy Alejandro Davidovichem Fokiną, a na korcie w czterech poprzednich meczach spędził łącznie 10 godzin i 31 minut. Najcięższą przeprawę miał w pierwszej rundzie, grając czterogodzinną pięciosetówkę z Australijczykiem: Christopherem O’Connellem. Zagrał w tamtym meczu aż 66 uderzeń kończących i popełnił 62 niewymuszone błędy. 

Alexander Zverev natomiast stracił jednego seta. Było to w czwartej rundzie, z Ugo Humbertem, ale poza tym nie miał w tamtym spotkaniu większych problemów i pewnie wygrał trzy pozostałe sety. W drodze do meczu 1/4 finału na korcie spędził 8 godzin i 35 minut. Jutro będzie grał o trzeci w karierze półfinał Australian Open i o dziewiąty łącznie we wszystkich turniejach Wielkiego Szlema. 

Kolejny krok dwukrotnej triumfatorki Australian Open

W pierwszym meczu sesji wieczornej zobaczymy Arynę Sabalenkę. Białorusinka zmierzy się z Anastasią Pavlyuchenkovą. Rosjanka w poprzedniej rundzie wyeliminowała Donnę Vekic, a w sumie na korcie spędziła 7 godzin i 5 minut. Dla porównania Sabalenka – 5 godzin i 53 minuty.  

Panie grały ze sobą wcześniej trzykrotnie i o dziwo to nie liderka rankingu WTA prowadzi w tej rywalizacji. Pavlyuchenkova wygrała dwa z tych spotkań, a Aryna jedno. Ale ich ostatni mecz miał miejsce prawie cztery lata temu. Od tego czasu wiele się zmieniło. Sabalenka wygrała trzy turnieje wielkoszlemowe, awansowała na pierwsze miejsce na świecie, jednak co najważniejsze: zdecydowanie ustabilizowała swoją grę. Nie popełnia już setek podwójnych błędów serwisowych i ma uderzenia, którym może zaufać. Jest teraz zupełnie inną zawodniczką niż kilka lat temu i jeśli będzie grać tak, jak w czterech pierwszych spotkaniach, możemy mieć pewność, że poradzi sobie z Rosjanką bez mrugnięcia okiem.

   

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,734FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ