Zimowe okno transferowe w PKO BP Ekstraklasie otworzy się 23 stycznia 2025 roku i potrwa przez kolejny miesiąc. Rodzime media nie szczędzą jednak zapowiedzi nadchodzących hitów, sugerując, że topowe kluby polskiej ligi mogą pokusić się o kilka kosztownych wzmocnień. Które transfery mogą nas zelektryzować, a które już teraz wydają się zwykłymi kaczkami dziennikarskimi? Postanowiliśmy przyjrzeć się, jakie transfery zostały ostatnio zapowiedziane w mediach.
Na przestrzeni minionych tygodni najwięcej zawodników przymierzanych było do Rakowa Częstochowa. Na listę domniemanych wzmocnień drużyny prowadzonej przez Marka Papszuna wpisać możemy takich graczy jak Axel Henrisson, Imam Jagne, Elliot Stroud, Ervin Gigović oraz Wiktor Bogacz. Zacznijmy od tego ostatniego. Napastnik Miedzi Legnica już dawno zaszufladkowany został jako wielki talent, za który warto zapłacić milion – może nawet dwa miliony euro. 20-latek zamiast awansu do jednej z drużyn PKO BP Ekstraklasy lub transferu do MLS zdecydował się na kontynuowanie kariery w Legnicy. Runda jesienna nie jest wybitna w jego wykonaniu (ostatni gol w sierpniu), jednak sama Miedź to w tym momencie wicelider Betclic 1 Ligi. Nie zdziwi nas, jeśli działacze utrzymają twarde veto na sprzedaż swojej największej gwiazdy. Innymi słowy, raczej nie liczymy na powodzenie tego transferu.
Raków Częstochowa szuka w Szwecji
Elliot Stroud z Mjällby AIF znalazł się na celowniku Rakowa, o czym informował serwis fotbollskanalen.se. Polski klub ma jednak mocnych rywali w postaci m.in. Slavii Praga, Viktorii Pilzno czy Sturmu Graz. Szwedzi oczekują za lewego pomocnika podobno ponad 1.5 mln euro. Temat możliwy do realizacji, wszystko zależy od realnych chęci konkurencji.
Łatwiej powinno być o pozyskanie Ervina Gigovicia z Helsingborgs IF, którego z Rakowem łączy serwis expressen.se. Defensywny pomocnik od 1 stycznia 2025 roku będzie wolnym graczem i podobno najbliżej mu do gry w Częstochowie. Gdybyśmy mieli dziś wskazać, który z piłkarzy rzeczywiście wyląduje w Rakowie, postawilibyśmy właśnie na Gigovicia.
Imam Jagne był łączony z Rakowem już w letnim okienku transferowym. Serwis FotbollDirekt przekonywał w ostatnim czasie, że polski klub jest skłonny zapłacić za zawodnika Mjällby AIF powyżej miliona euro. Były zawodnik Evertonu jest środkowym pomocnikiem i ma 21 lat.
Nie trudno zauważyć, że Raków Częstochowa jest łączony z rynkiem skandynawskim, a przede wszystkim zawodnikami z ligi szwedzkiej. Oprócz Gigovicia, pozostali piłkarze wymagaliby jednak sporych nakładów finansowych. Innym z kandydatów jest Axel Henriksson z GAIS. 22-letni ofensywny pomocnik podobno budzi także zainteresowanie Legii Warszawa, o czym informował serwis Meczyki.pl, ale także Fotbollskanalen. Ci ostatni przekonują, że rozmowy z Rakowem są na zaawansowanym etapie.
Kończąc wątek ekipy Marka Papszuna – widać, że zimowa koncentracja skupia się na Szwecji. Co więcej, jeśli wierzyć tamtejszym mediom, Medaliki w kwestii kilku graczy zrobiły konkretne ruchy. Pytanie, ile z tych wątków uda się sfinalizować? Wydaje się, że Raków pokusi się o ciekawe transfery, a prowadzone rozmowy są tego jasną zapowiedzią.
Legia szuka w Portugalii, ale niekoniecznie będzie szaleć
Przechodząc do Legii Warszawa – stołeczny klub łączony był z wieloma zawodnikami. Wśród nich wymienić warto Frana Navarro z FC Porto, Vando Félixa z Torrense czy Ewertona z Banika Ostrava. Oczywistą oczywistością wydaje się chęć wzmocnienia ofensywy w zimowym okienku transferowym. Czy do zespołu Goncalo Feio trafi któryś piłkarz z powyższej trójki? Ewerton znalazł się na liście życzeń Legii, co potwierdził Paweł Gołaszewski z tygodnika Piłka Nożna. Sam dziennikarz przyznaje jednak, że podobne zainteresowanie wykazują inne kluby europejskie (wśród nich jest Lech Poznań), a nawet azjatyckie. Tego typu transfer może wymagać wydatku nawet 1.5 mln euro. Biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie wykupieni zostaną Rúben Vinagre oraz Ryoya Morishita – Legia może nie dysponować środkami na tak kosztowne wzmocnienia jak Ewerton. Transfert są oczekiwanie, ale trzeba będzie wybrać priorytety.
Vando Felix – 22-letni skrzydłowy SC Uniao Torreense został połączony z Legią przez O Jogo. Żadne inne źródło nie pochwyciło tematu. Fran Navarro brzmi jak hit transferowy, bowiem mowa o napastniku wycenianym na 7 mln euro. Trudno jednak przewidywać, czy polski klub byłby w stanie skusić piłkarza mającego problemy z regularnymi występami w FC Porto.
Transfery lubią cisze
Co z Lechem Poznań? Dawid Dobrasz z serwisu Meczyki.pl przewiduje, że zimą Kolejorz skupi się na wietrzeniu szatni i raczej będzie pozbywać się niepotrzebnych graczy niż sprowadzać nowych. Wzmocnienia są możliwe, ale na ten moment w mediach nie pojawiają się żadne konkretne nazwiska. Podobnie jest z Jagiellonią Białystok, w której Łukasz Masłowski z pewnością ma już pomysł na kilka zaskakujących ruchów. Duma Podlasia potrafi jednak dokonywać wzmocnień po cichu, a media dowiadują się o nich dopiero w momencie finalizacji.
W mediach (Piotr Koźmiński z Goal.pl) pojawiają się także sugestie łączące Cracovią z Michaelem Kostką oraz Iwo Kaczmarskim z Miedzi Legnica (ten drugi jest obecnie wypożyczony z Empoli, polski klub ma prawo wykupu). Podobnie Szymon Gaj mógłby zamienić Empoli na Motor Lublin. Naszym zdaniem kluby nie mające aspiracji walki o europejskie puchary nie mają jeszcze konkretnego planu na zimowe okienko transferowe. Będą raczej łatać dziury na konkretnych pozycjach i przyglądać się możliwym promocjom.
Raków Częstochowa i Legia Warszawa łączone są z transferami przekraczającymi milion euro. Naszym zdaniem większe szanse na takie ruchy ma ten pierwszy zespół, który latem pozyskał potężne środki na sprzedaży swoich piłkarzy. Nie wykluczone jednak, że Legia czy Lech zaskoczą przeprowadzając kosztowne transfery. Ciekawe, co zrobią zespoły z dołu tabeli, które będą poszukiwać wszelkich sposobów na uniknięcie degradacji. Zimowe okienko może być intrygujące, chociaż z oczywistych względów – znaczna część plotek medialnych pozostanie jedynie plotkami.