Marco Reus został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Los Angeles Galaxy. 35-letni Niemiec po wypełnieniu kontraktu z Borussią Dortmund poszukiwał nowego wyzwania, a amerykański kierunek od początku wydawał się jednym z najbardziej prawdopodobnych. Apetyt na zatrudnienie niemieckiego weterana miały także kluby tureckie. 48-krotny reprezentant Niemiec uznał jednak, że to MLS jest najciekawszą opcją na przyszłość.
Marco Reus powinien z marszu stać się czołową gwiazdą MLS
Mówimy w końcu o piłkarzu, którego jeszcze 6-7 lat temu wyceniano na 50 mln euro. 34-latek w latach świetności mimo ofert z m.in. Realu Madryt nie decydował się na opuszczenie Borussii Dortmund, dla której zaliczył aż 429 występów. Z BVB odszedł dopiero wtedy, gdy wiek zaczął utrudniać mu grę na najwyższym poziomie, a obie strony nie były przekonane do kontynuowania współpracy. Niemiec w poprzednim sezonie zanotował we wszystkich rozgrywkach jednak aż 42 mecze, w których zaliczył 9 trafień i 10 asyst. To nadal jest piłkarz, który ma wiele do zaoferowania. Jeśli będzie dobrze przygotowany do gry i będą omijały go kontuzje, powinien dodać sporo jakości do gry Los Angeles Galaxy. Tak na marginesie, Niemiec mimo bogatej kariery uchodzi za jednego z największych pechowców ostatnich lat. Według wyliczeń serwisu transfermarkt na przestrzeni minionej dekady opuścił blisko 200 spotkań z powodu problemów zdrowotnych.
Marco Reus jest światowej klasy zawodnikiem, który osiągnął sukces na najwyższym poziomie, grając w dwóch finałach Ligi Mistrzów i na Mistrzostwach Świata z reprezentacją Niemiec — przypomniał dyrektor generalny LA Galaxy Will Kuntz. Co ciekawe, amerykański klub będzie dopiero czwartym w karierze Reusa. Wcześniej reprezentował barwy Rot Weiss, Borussii M’gladbach oraz Borussii Dortmund. Z Los Angeles Galaxy związał się umową do końca 2026 roku.