Z pustego i sympatyczny Pan Paulo nie naleje…

Co różni dobrą reprezentację od reprezentacji przeciętnej? Zadałem sobie ostatnio to pytanie i znalazłem dość banalną odpowiedź. W przeciętnej drużynie, piłkarze mają miejsce w składzie. W dobrej muszą o nie rywalizować.

REKLAMA

Kadra Polski ma zbyt wielu zawodników, którzy dostają powołania, tylko dlatego, że brakuje im konkurencji. Weźmy atak. Blisko pierwszego składu jest Karol Świderski. Dziennikarze awizowali go zresztą w pierwszej jedenastce, ostatecznie wszedł z ławki. Czy wiecie, kiedy Pan Karol strzelił ostatniego gola w klubie? Za kilka dni minie 5 miesięcy. Nie gra w jakimś wybitnym zespole, tylko przeciętnej lidze greckiej, a i tak w tym roku zdobył ledwie 5 bramek dla PAOKu Saloniki.

Absolutnie nie chcę przekonywać Was, że Karol nie nadaje się do kadry. To solidny piłkarz, który ma lepsze i gorsze momenty. Problem w tym, że dziś będąc w sporym dołku formy ma miejsce w reprezentacji. Ba! Wobec kontuzji kolegów, wydaje się napastnikiem nr 2-3 w talii Paulo Sousy.

Mizerna defensywa

Jan Bednarek? Na starcie sezonu wylądował na ławie Southampton. Kamil Glik został w Benevento i dziś kopie w Serie B. Przypomina mi się mundial w Rosji, gdy powtarzano, że Pan Kamil najlepsze lata ma już za sobą i kwestią czasu jest moment, w którym zastąpi go ktoś młodszy. Monaco walczyło o utrzymanie, Glik popełniał sporo błędów w Ligue 1, odszedł do Serie A, zaliczył spadek i… dalej jest w kadrze. Takich przykładów jest wiele, a koronnym może być również Grzegorz Krychowiak – hejtowany od niepamiętnych czasów, który wciąż ma miejsce w pierwszym składzie reprezentacji. Jeśli nie zrezygnuje sam, albo nie zostanie bez klubu przez dłuższy czas – to nie ma szans, żeby wypadł z kadry.

Czy nasza gra przeciwko Albanii była dobra?

Oczywiście, że nie. Jednocześnie patrzę na tego „przeciętnego” rywala i widzę Hysaja, który kilka dni temu strzelił gola na Lazio. Po przeciwnej stronie – Kamil Jóźwiak. Ostatnie trafienie w klubie?

Źródło: https://www.transfermarkt.pl/kamil-jozwiak/

9 miesięcy temu. Ostatnia asysta w klubie? 9 miesięcy temu. Czy stawiając na gościa, który niczym nie wyróżnia się w jednej z najgorszych drużyn Championship mamy prawo oczekiwać spektakularnych rezultatów? Niestety nie. Bądźmy poważni, niech Kamil Grosicki strzeli bramkę w lidze, a za chwilę wróci do pierwszego składu kadry. Tak niestety wygląda „rywalizacja” o powołanie. Najsmutniejsze w tym wszystkim, że my – kibice, nie narzekamy zbytnio na obecność na Jóźwiaka, Świderskiego czy Glika, bo autentycznie trudno znaleźć kogoś lepszego. Selekcjoner w decydującym momencie eliminacji mundialu nie chce ryzykować z piłkarzami rodem z Ekstraklasy, więc stawia na „sprawdzone” nazwiska, mimo, że te w klubach są piłkarzami drugo czy nawet trzecioplanowymi.

Kadra, którą obecnie dysponuje Paulo Sousa jest przeciętna

Ratuje ją Robert Lewandowski, który piłkarzem jest wybitnym. To przykre, bo kibic zawsze żyje nadzieją – nawet gdy logika każe się opamiętać. Dziś wierzymy, że gość, który w przez 9 miesięcy nie potrafił strzelić gola czy zanotować asysty na zapleczu Premier League, za chwilę będzie nawijać defensorów Anglii. Co innego nam zostało?

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,605FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ