Niedzielne spotkanie Rosenborga Trondheim z Lillestrøm SK zakończyło się dość przedwcześnie. To wszystko wskutek protestów przeciw VAR, które można powiedzieć zaszły już za daleko. Na boisko rzucane były piłeczki tenisowe, pirotechnika i… Kotlety rybne. Pojedynek był przerywany cztery razy, za czwartym już na dobre.
Protestów ciąg dalszy
Wszystko zaczęło się po dwóch minutach. Sędzia od razu zaprosił oba zespoły do szatni, po raz pierwszy podczas protestów została podjęta taka decyzja. Gdy czas na zegarze pokazywał 7 minut, zawodnicy wrócili na boisko. Po dziewięciu gra została wznowiona. Piłkarze grali nie więcej jak dwie minuty, gdy kibice gości na znak problemu wrzucili na boisko pirotechnikę. Na Lerkendal niosły się pieśni o tym, jak bardzo kibice nienawidzą systemu VAR, i, mimo że się nie lubią, to w tej sprawie zdanie mają identyczne. Po raz kolejny arbiter Rohit Saggi zaprosił zawodników do szatni.
Czwarty raz… I koniec!
Wróciliśmy do gry w 19. minucie podstawowego czasu gry, tym razem piłkarze pograli dłużej, bo minęło 7 minut a kibice gości po raz kolejny, tym razem poleciały piłeczki tenisowe. Po raz trzeci zawodnicy zeszli do szatni. Wtedy również spiker na stadionie dał jasno do zrozumienia, że jeżeli sędzia jeszcze raz będzie zmuszony przerwać mecz, to nie zostanie on już wznowiony. Kibiców to wcale nie przejęło. Skandowali oni „Mamy więcej piłek”. Pojedynek został wznowiony, jednak znów tylko na chwilę. Na boisku pojawiło się więcej piłeczek. Tym samym zawodnicy zeszli do szatni. Po chwili nadszedł komunikat, że mecz nie zostanie już wznowiony, a kibice są proszeni o opuszczenie stadionu. Większość kibiców komunikatu posłuchała, jednak większe grupy pozostały, dalej protestując.
Po zakończeniu rywalizacji wypowiedział się Joachim Møller z klubu kibica Lillestrøm. Mówił on, że nie mieli zamiaru całkowicie przerwać spotkania. Jednak mecz ten był historyczny dla przeciwników VARu. Ich jedynym celem jest zlikwidować VAR. Nowy termin meczu zostanie ustalony w tym tygodniu. Nie ma mowy o walkowerze, gdyż była to zorganizowana akcja kibiców obu klubów.