Z pewnością wielu kibiców Górnika Zabrze wątpiło, czy zapowiedź Lukasa Podolskiego o występach w śląskim klubie rzeczywiście stanie się prawdą. Poldi w 2021 roku rzeczywiście przeniósł się jednak do Zabrza i właśnie szykuje się do rozegrania swojego czwartego sezonu w barwach Górnika. 88 występów dla polskiej drużyny – to więcej niż dorobek Lukasa w Arsenalu czy Vissel Kobe. Co jednak ciekawe, istnieje szansa, że czwarty sezon w barwach 14-krotnego mistrza Polski wcale nie będzie ostatni.
Napastnik Górnika Zabrze w poniedziałkowy wieczór brał udział drafcie do Baller League (halowej ligi piłkarskiej) w Butzweilerhof. Geissblog wysłuchał wypowiedzi Podolskiego, które obszernie cytuje na swojej stronie.
Zawsze dążymy do maksimum [o celach Górnika Zabrze]. Jeśli skończymy tam, gdzie w poprzednim sezonie, to będzie dla nas sukces. Powoli zbliżam się do czterdziestki, dla mnie to po prostu wartość dodana, że mogę trenować każdego dnia, że mogę walczyć o trzy punkty w weekend. W tym wieku jestem z tego dumny. Jestem sprawny, mogę biegać i dobrze się bawić w drużynie – to dla mnie ważne. To nie musi być mój ostatni sezon. Zawsze mówiłem, że zobaczę, jak wszystko się rozwinie. Ostatecznie sam podejmę decyzję. Obecna sytuacja jest taka, że po sezonie przejdę na emeryturę. Ale jeśli zdam sobie sprawę, że wciąż się do tego nadaję, będę grał dalej – przyznał 39-letni zawodnik.
Lukas Podolski rozsądnie wytłumaczył swoją obecną sytuację
Plan zakłada rozegranie ostatniego sezonu w karierze. Jednocześnie napastnik nie chce jednoznacznie deklarować dzisiaj, czy czerwiec 2025 roku rzeczywiście będzie granicznym momentem. Poldi w poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy spędził na murawie 1971 minut. Jeśli zdrowie mu dopisze – a na ten moment nie narzeka na żadne problemy, kto wie? Lukas podjął wyzwanie gry w Zabrzu nie dla pieniędzy, a przyjemności z reprezentowania barw polskiego klubu. Czuć, że dobrze odnajduje się w zespole Jana Urbana i odgrywa coraz większą rolę – nie tylko na murawie.