Arsenal już dawno nie należy do BIG6 Premier League. To tragiczny okres u Kanonierów. Klub ze stolicy Anglii upada… I to z potężnym hukiem. 3 sromotne porażki, 0 punktów i ostatnie miejsce w tabeli. Dlaczego tak jest? Tak na dobrą sprawę do poprawy jest niemal wszystko…
Od dłuższego czasu brakuje strategii rozwoju na każdym szczeblu
Zarząd nie potrafi znaleźć żadnych rozwiązań problemów. Ba! Oni chyba sami nie wiedzą jak wiele ich jest. Pamiętacie temat kupna Arsenalu przez Daniela Eka? Właściciel, który słyszy takie głosy, niewątpliwie powinien zareagować. Pokazać, że włada klubem i jest z nim związany. A co z tym zrobiła rodzina Kroenke? Absolutnie nic. Olali to całkowicie. Zresztą, od dawna Sead i Josh nie robią nic, by pomóc zarządowi czy Artecie naprawić usterki. Rozwiązaniem tego byłaby zmiana właściciela. Na kogoś, kto odda serce, więcej pieniędzy dla drużyny. Amerykanie chyba nigdy nie byli na to gotowi.
Następny problem dotyczy Mikela Artety
Nie jestem jego wrogiem i nie uważam go za beztalencie. Osoby odpowiedzialne za powierzenie mu zespołu nie widziały zapewne różnicy między asystentem a trenerem z doświadczeniem. Fakt, Hiszpan poprowadził The Gunners do dwóch trofeów. Ale czy coś poszło dalej? Nie, gdyż niemożliwe jest to, aby ktoś bez obycia, znajomości ligi wprowadził klub wyżej w Europie. Poza tym Pan Mikel dostał rzekomo większą władzę, ale bez konkretnej pomocy i wsparcia sam nie wyciągnie Arsenalu. Jeżeli taki stan rzeczy się utrzyma, to prędzej zostanie zwolniony. Gdyby ster po Emerym przejął szkoleniowiec z wyższej półki, a Arteta byłby jego prawą ręką, to byłoby to lepsze rozwiązanie.
Po trzecie nie ma kadry, która mogłaby pociągnąć Armatki na wyższy poziom
Powiedzmy sobie wprost: jaki piłkarz mógłby to zrobić? Mnie żadne nazwisko nie przychodzą do głowy. Poza tym w Arsenalu nie ma graczy do schematu gry preferowanego przez Artetę. Opieranie gry na takich piłkarzach jak Saka, Smith-Rowe, Odegaard czy Tierney nie ma sensu, gdy nie ma odpowiedniej jakości wśród graczy bardziej doświadczonych. Aubameyang czy Xhaka nie są w stanie tego zmienić. Brak odpowiednich wzmocnień jest kolejną kulą u nogi. Edu Gaspar, osoba odpowiedzialna za transfery, już wystarczająco udowodnił, że nie za bardzo spełnia się w roli, jaką mu powierzono. Tutaj jest potrzebny ktoś z większą orientacją na rynku, z odpowiednią reakcją i zdolnościami negocjacyjnymi. Jednak tutaj pojawia się pytanie. Jaki klasowy piłkarz zgodzi się przyjść do zespołu, który nie gra nawet w Lidze Europy? Zostało tylko kilka dni do zamknięcia okienka, a w Arsenalu brakuje dobrego prawego obrońcy, rozgrywającego, skrzydłowego i prawdziwej dziewiątki. I jak w takiej sytuacji grać lepiej? No, nie da się. Arsenal wydał najwięcej pieniędzy w Premier League na Odegaarda i Ramsdale’a. To brzmi śmiesznie. Po prostu śmiesznie.
Projekt Arsenal upada – z każdym kolejnym meczem coraz niżej
Nie widać jakiejkolwiek nadziei na poprawę tragedii, jaka rozgrywa się w północnym Londynie. Myślicie, że uda się to wszystko uratować? Czy jednak problemów jest za dużo, by poskładać to w miarę szybkim tempie? Uważam, że obraz kibiców cieszących się z czwartego gola dla City jest dowodem coraz większego dołu, w którym ten klub się znalazł.
Dominik