Niemcy – na nowo uwierzyć we własną potęgę

Kibice reprezentacji Niemiec przeżywali w ostatnich latach niezwykłą huśtawkę nastrojów. Po czterech kolejnych mundialach, na których nasi zachodni sąsiedzi sięgali po medale, nadeszły dwie edycje mistrzostw świata, w których DFB-Elf nie wyszła nawet z grupy. Słabe wyniki w trakcie przygotowań do Euro 2024 kosztowały Hansiego Flicka utratę posady. Nadzieje szybko odrodziły się po zatrudnieniu Juliana Nagelsmanna i dzisiaj większość niemieckich kibiców wierzy w szansę zdobycia pierwszego mistrzostwa Europy w XXI wieku.

Droga do Euro 2024

Niemcy jako gospodarz turnieju nie musieli walczyć w kwalifikacjach. Paradoksalnie, ten przywilej okazał się przekleństwem. Mówimy bowiem o nacji, która nigdy nie przykładała się do spotkań, które nie miały realnej stawki sportowej. Przykładowo, w 2014 roku tuż przed Mundialem, na którym Niemcy okazali się bezkonkurencyjni, podopieczni Joachima Löwa w marnym stylu zremisowali z Kamerunem oraz Polską. Tuż przed Mundialem w 2006 roku, gdy także nie grali w kwalifikacjach jako gospodarz turnieju, przegrali przeciwko Słowacji i Turcji. Na przełomie 2023 i 2024 roku cierpliwość do selekcjonera była nieporównywalnie słabsza. Niepowodzenia z Belgią, Polską, Kolumbią oraz Japonią sprawiły, że Hansi Flick został zwolniony. Żeby było śmieszniej, kilka dni później Niemcy pokonali wicemistrza świata Francję, a na ławce trenerskiej zasiadł poczciwy Rudi Völler. Ostatecznie stery kadry przejął Julian Nagelsmann, który poprowadził kadrę narodową w 8 sparingach.

REKLAMA

Z jednej strony w Niemczech na każdym kroku podkreślają, że spotkania towarzyskie nie grano „pod wynik”, a jedynie sprawdzano różne schematy, szukając odpowiednich rozwiązań. Z drugiej strony Flick zapłacił posadą za porażki z Belgią czy Japonią, a Nagelsmann kupił niemiecką opinię społeczną wygranymi przeciwko Francji czy Holandii. Tak na marginesie, 36-letni szkoleniowiec jeszcze niedawno nie miał mocnej pozycji na swoim stanowisku, a w Niemczech spekulowano, że po Euro odda stery kadry w ręce Jürgen Kloppa (co nasiliło się, gdy ten ogłosił odejście z Liverpoolu). Ostatecznie Nagelsmann wykorzystał zainteresowanie Bayernu do przedłużenia umowy z niemieckim związkiem. Odbudował wiarę w kadrę narodową, chociaż przecież wyniki i przebieg sparingów miały być traktowane z dystansem. Ciekawostka – jeśli Niemcy odpadną na etapie fazy grupowej, umowa Nagelsmanna może zostać jednostronnie zerwana. Niby niemiecki związek wierzy w selekcjonera, ale jest zabezpieczony.

Na nowo, ale nie do końca

Jedną z najpopularniejszych (i nie do końca prawdziwych) tez jest rewolucja, którą w kadrze narodowej miał przeprowadzić Julian Nagelsmann. Bazuje ona głównie na fakcie rezygnacji z kilku weteranów pokroju Matsa Hummelsa czy Leona Goretzki, a także wprowadzenia do kadry kilku nowych zawodników jak Deniz Undav, Chris Führich, Robert Andrich czy Maximilian Mittelstädt. Czy możemy jednak w tym momencie pisać o rewolucji, czy też w rzeczywistości 36-latek zrobił tak naprawdę to, co na jego miejscu zrobiłby każdy inny selekcjoner – powołał graczy, którzy w ostatnich miesiącach osiągnęli znacznie wyższą formę niż konkurenci?

W listopadzie 2022 roku reprezentacja Niemiec sensacyjnie przegrała 1:2 z kadrą Japonii. Porażka mocno skomplikowała walkę o wyjście z grupy na Mundialu w Katarze i była tak naprawdę początkiem końca drużyny Flicka. W tamtym spotkaniu w bramce stał Manuel Neuer, na boku obrony grał Joshua Kimmich, liderem defensywy miał być Antonio Rüdiger, królem środka pola İlkay Gündoğan, przebojowym skrzydłowym Jamal Musiala a fałszywą dziewiątką Kai Havertz.

Gdy dziś widzimy przypuszczalną jedenastkę Niemiec na inaugurację Euro 2024 przeciwko Szkotom, dostrzegamy dokładnie te same nazwiska. Oczywiście, obok nich pojawić mają się m.in. Jonathan Tah, Robert Andrich oraz Florian Wirtz. Do tego do reprezentacji powrócił Toni Kroos. Bądźmy jednak uczciwi – kadra Nagelsmanna będzie korzystała z wielu rozwiązań, które nie wypaliły pod wodzą Flicka. Nawet współpraca Musiala z Wirtzem, która obecnie oceniana jest jako rozwiązanie skazane na sukces, była w przeszłości testowana przez obecnego trenera FC Barcelony. Dokładnie – w sparingu przeciwko reprezentacji Polski, który skończył się wygraną biało-czerwonych. Pół roku temu Havertz jako środkowy napastnik w kadrze narodowej oceniany był jako katastrofalny wybór. Mimo to, Nagelsmann prawdopodobnie postawi na zawodnika Arsenalu, a nie Niclasa Füllkruga, Deniza Undava czy Maximiliana Beiera.

Kadra Niemiec na Euro 2024

Na co stać Niemcy na Euro 2024?

W teorii wszystko się zgadza. Niemcy zagrają na swoim terenie, więc będą mieć wsparcie trybun. Mają w swoim składzie doświadczonych liderów ale i młode talenty. Nagelsmann może w podstawowym składzie skorzystać z trzech zawodników rewelacji sezonu – Bayeru Leverkusen i dwóch piłkarzy zwycięzcy Ligi Mistrzów – Realu Madryt. Reprezentację Niemiec stać na zdobycie mistrzostwa Europy. Jednocześnie jednak, w wielu kwestiach musimy użyć słowa jeśli. Sukces będzie możliwy jeśli Manuel Neuer przestanie popełniać kosztowne błędy – których ostatnio przydarzyło mu się zbyt wiele. Nagelsmann poradzi sobie bez typowego środkowego napastnika, jeśli Kai Havertz spełni pokładane oczekiwania. Linia pomocy będzie zachwycała, jeśli Jamal Musiala zagra na miarę swojego talentu, co w sezonie 2023/24 często mu się nie udawało.

Piłkarskie Niemcy na nowo uwierzyły w swoją potęgę. Nikt już nie pamięta, że pomysł z grą Musiali i Wirtza w roli „dziesiątek” był propagowany przez Flicka i nie dał dobrych efektów. U Nagelsmanna takie rozwiązanie ma wypalić. To chyba największy sukces 36-latka. Drużyna narodowa w kilka miesięcy odbudowała zaufanie kibiców. Ci uwierzyli, że wszystko co najgorsze odeszło razem z Hansim Flickiem. Osobiście mam spore obawy, jednak kluczowy będzie inauguracyjny mecz przeciwko Szkotom. Mocne wejście w turniej powinno zaprowadzić Niemców bardzo daleko. Szala, która dziś wskazuje na optymizm szybko odbije się w przeciwną stronę, jeśli założenia, które na papierze wyglądają optymistycznie nie będą miały przełożenia na rzeczywistość.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ