Jeremy Sochan rozegrał tej nocy kapitalne spotkanie zdobywając 26 punktów i 18 zbiórek przeciwko Phoenix Suns. Do tego Polak trafił zwycięską trójkę, która pogrążyła drużynę Devina Bookera.
Lider Sochan
Sochan przejął dzisiaj w nocy rolę lidera drużyny w trakcie nieobecności Victora Wembanyamy. Rządził w strefie podkoszowej zbierając 18 piłek, co jest jego nowym rekordem kariery. Raz po raz zdobywał punkty po rzutach z półdystansu lub wbijając się pod kosz po perfekcyjnych piwotach, kończąc mecz z dorobkiem 26 punktów na solidnej, 52-procentowej skuteczności z gry. Co warto zaznaczyć, Sochan trafił 5 na 5 rzutów osobistych, nie myląc się ani razu. Polak zanotował również trójkę na 30 sekund przed końcem, która ustaliła wynik meczu i pozwoliła odnieść zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem.
Sochan cały czas się rozwija, a nam, kibicom miło patrzy się na rozwój skrzydłowego San Antonio Spurs. To dopiero drugi rok reprezentanta Polski w najlepszej lidze świata, a już ma za sobą parę fenomenalnych meczy. Jeśli Jeremy dalej będzie rozwijał się w taki sposób, powinien stać się jednym z najważniejszych zawodników drużyny walczącej o mistrzostwo, jaką powinni stać się w najbliższych latach San Antonio Spurs. Trzymajmy kciuki za Sochana, bo już niedługo może stać się jednym z najlepszych skrzydłowych w całej lidze NBA.
Aut. Miłosz Szumierz