Superliga powraca!? Znamy szczegóły reaktywowanego projektu [ANALIZA]

European Super League Company zwany potocznie Superligą to projekt, który rozgrzewał emocje miłośników futbolu wiosną 2021 roku. Wielka rewolucja w europejskich rozgrywkach klubowych zachwiała monopolem UEFY, jednak z powodu niezadowolenia kibiców temat szybko upadł. 10 z 12 klubów założycielskich wycofało swoje deklaracje, a na polu walki pozostały jedynie Barcelona oraz Real Madryt. 2.5 roku później jesteśmy świadkami próby zmartwychwstania projektu. Wszystko za sprawą wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który uznał za bezprawne sankcjonowanie klubów chętnych udziału w Superlidze przez UEFĘ. Innymi słowy – UEFA nie ma prawa zabraniać klubom udziału w nowych rozgrywkach. Twórcy Superligi przynajmniej w teorii mają więc otwartą drogę do realizacji swoich planów, jednak tym razem ich projekt ma być zdecydowanie bardziej „przyjazny” dla kibiców. Punktualnie o godzinie 12:00 przedstawiono nową wersję rozgrywek, które mają na zawsze zmienić futbol klubowy w Europie.

Głównym zarzutem względem pierwotnego projektu była jego koncentracja na europejskich gigantach. 12 czołowych potęg miało stworzyć hermetyczną elitę, odcinając się od „zwykłych śmiertelników”. Z oczywistych względów – kibice nie byli zadowoleni z takiego scenariusza. Dlaczego bowiem w Superlidze miałoby się znaleźć miejsce dla Realu Madryt i Barcelony, a na boczny tor miałaby zostać odstawiona Girona – mimo że to właśnie ten klub lideruje LaLidze? Kto wybiera członków elity i dlaczego ważniejsze od wyników jest ich zaplecze finansowe oraz popularność?

REKLAMA

Twórcy Superligi zdawali sobie sprawę, że największym przeciwnikiem nie jest UEFA, ale opinia publiczna. Z tego powodu, podjęto decyzję o wielu zmianach w stosunku do pierwotnych pomysłów.

64 drużyny, 3 dywizje, system awansów i spadków

W nowej Superlidze ma znaleźć się miejsce dla 64 drużyn podzielonych na 3 dywizje (16 drużyn w Lidze Gwiazd, 16 drużyn w Lidze Złotej i 32 drużyny w Lidze Niebieskiej – nazwy są oczywiście robocze). W rozgrywkach ma obowiązywać system spadków i awansów. Osiem najlepszych drużyn z każdej dywizji/ligi awansuje do fazy pucharowej. Finaliści awansują wyżej, dwie najsłabsze drużyny spadną niżej. Z Ligi Niebieskiej spadałoby jednak aż 20 ekip, co zapewniałoby ciągłą rotację zespołów. Dostać się do Superligi będzie można za pośrednictwem rozgrywek ligowych – teoretycznie żaden klub nie będzie miał gwarancji stałego członkostwa, chociaż oczywiście potęgi musiałyby się natrudzić żeby spaść poza najniższą ligę niebieską. Dywizje byłyby podzielone na grupy po 8 zespołów, co gwarantuje minimum 14 spotkań w sezonie.

Wszystkie spotkania miałyby być transmitowane ZA DARMO, co z oczywistego względu miałoby podnieść popularność Superligi i sprawić, że będzie ona dostępna dla każdego kibica.

Twórcy projektu przedstawiając zmiany wytoczyli kilka dział ciężkiego kalibru. Skoro Superliga byłaby ogólnodostępna za darmo – już punktują w oczach kibiców w porównaniu do obecnej Ligi Mistrzów. Dodatkowo, do projektu dopuszczeni byliby także „średniacy” – według medialnych doniesień swoje poparcie już ogłosiły m.in. Feyenoord, Benfica, Porto, Crvena zvezda czy Anderlecht. W Superlidze znalazłoby się pewnie także miejsce dla polskich klubów. Zamiast walczyć o Ligę Mistrzów, trafiłyby pewnie do najniższej z dywizji, gdzie prawdopodobnie i tak zarobiłyby więcej niż w Lidze Konferencji Europy. W teorii mogłyby przebijać się do wyższych dywizji, w praktyce dziś też nic nie stoi na przeszkodzie, by ci mniejsi grali w Lidze Mistrzów – są jednak za słabi na awans i podobnie byłoby pewnie w Superlidze.

Konkurencyjny projekt dla UEFY

Maksymalnie 19 spotkań w sezonie, rozgrywanych w tygodniu absolutnie nie zakłóci rozgrywek ligowych. Superliga ma zastąpić Ligę Mistrzów, Ligę Europy i Ligę Konferencji. Zamiast trzech pucharów, mielibyśmy jeden, ale trzy dywizje z systemem awansów i spadków. Zdecydowania większość generowanych zysków trafiałaby bezpośrednio do klubów. Oczywiście, na starcie mielibyśmy podział, który dla wielu mógłby wydać się niesprawiedliwy. To oczywiste, że Real czy Barcelona zaczną w lidze gwiazd, nawet jeśli w lidze hiszpańskiej byliby daleko za Gironą. Superliga ma generować wielkie zyski dla potęg, a przy okazji podbijać zarobki tych mniejszych.

Czy Superliga ruszy od sezonu 2025/2026, tak jak obecnie deklarują pomysłodawcy? UEFA z pewnością podejmie walkę, ale uczciwie trzeba przyznać, że pomysł nie wygląda źle i wielu kibiców może stanąć po stronie nowego projektu. Czy jest lepszy od „nowej” Ligi Mistrzów? Każdy będzie miał swoje zdanie, ale zdecydowanie jest to konkurent, który może wygrać ten pojedynek.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ