Gdy latem kluby z Arabii Saudyjskiej miały oferować za Mohameda Salaha ponad 100 milionów euro Liverpool był nieugięty. Jurgen Klopp zaznaczał, jak ważną postacią w jego drużynie jest Egipcjanin. Nie tylko odpowiedzialną za strzelanie bramek. Ale też liderem na boisku. Piłkarzem, który sprawia, że wszyscy piłkarze obok niego sami grają dużo lepiej. I to zaufanie ze strony klubu zaprocentowało. Mo Salah został bohaterem meczu z Brighton, strzelając dublet. W ośmiu ligowych meczach tego sezonu strzelił już 5 bramek i zaliczył 4 asysty. A w klasyfikacji strzelców wszech czasów Premier League dogonił już Robina Van Persiego z wynikiem 144 goli. Na plecach swojej gwiazdy rośnie nowa, silna wersja The Reds.
Liverpool po przeciętnym ostatnim sezonie, w którym nie zakwalifikował się nawet do Ligi Mistrzów, dokonał kompletnej przebudowy. Zmiany w linii pomocy. Chyba najważniejszej formacji dla Jurgena Kloppa, w końcu odpowiedzialnej za gegenpressing. Intensywność, która dla Liverpoolu przez lata była znakiem rozpoznawczym. Odeszły żywe legendy zespołu i piłkarze, którzy budowali sukcesy The Reds. Fabinho, Henderson, Milner, Firmino, Keita. Pojawiły się nowe twarze, a środek pola Liverpoolu odmienił się o 180°. Nowe twarze wniosły do drużyny nową energię i pozwoliły realizować wizję swojego menedżera.
Salah stał się bezcenny dla Liverpoolu
W tak odmienionej drużynie odejście lidera, zamiast rozwiązać problemy, przyniosłoby tylko nowe. Jednak pozostanie Salaha na Anfield oznaczało, że to wokół niego można budować nową wersję Liverpoolu. „Faraon” świetnie rozumie się z Luisem Diazem i Dominikiem Szoboszlaiem. Kreuje kolejne sytuacje Darwinowi Nunezowi, co daje nadzieję na to, że Urugwajczyk odblokuje się i zacznie seryjnie pakować piłkę do siatki. Jednak sam zainteresowany również nie zapomniał jak się strzela, i w trudnych momentach sam podnosi drużynę swoimi bramkami. Z Brighton jego dublet pozwolił tylko na remis. Ale postawa Liverpoolu pozwala wierzyć, że wkrótce wrócą do walki o najwyższe cele. Pep Guardiola i Mikel Arteta muszą już czuć na swoich plecach oddech Kloppa.