Manchester City sensacyjnie przegrywa z Wolves!

Pep Guardiola może próbować przykryć braki w zespole na wszelkie sposoby. Zmieniać formację, założenia, dawać swoim podopiecznym zupełnie nowe role. Jednak braku tercetu Rodri – Bernardo Silva – Kevin De Bruyne nie da się nie zauważyć. Zwłaszcza, że latem odszedł jeszcze Ilkay Gundogan. Kontuzje dały o sobie znać w Manchesterze już wcześniej. Mimo tego dotychczas udawało się skutecznie przykrywać braki kadrowe – jednak zawieszenie dla Rodriego przelało czarę goryczy.

Problemy z konkretami

Obywatele od pierwszych minut prowadzili grę ale mieli problemy z dystrybucją piłki. Matheus Nunes, Mateo Kovacić i cofający się niżej Julian Alvarez nie byli w stanie uporać się z dobrze ustawioną defensywą Wolverhampton. I to mimo tego, że obrońcy City również wchodzili wyżej i próbowali przetransportować piłkę w okolice pola karnego rywali. Mimo tych starań goście największe zagrożenie kreowali po doświadczeniach i rajdach Jeremy’ego Doku. Powiedzieć, że Manchester City nie był sobą to nic nie powiedzieć.

REKLAMA

Dla gospodarzy na Molineux taki przebieg spotkania był tylko wodą na młyn. Zwłaszcza, że Gary O’Neil miał w swojej talii prawdziwego asa. A mowa oczywiście o Pedro Neto. Portugalczyk od początku sezonu zachwyca i nie inaczej był z mistrzami Anglii. Skrzydłowy wykorzystał nieporozumienie The Citizens, popędził przez pół boiska i kopnął piłkę w taki sposób, że Ruben Dias skierował futbolówkę do własnej bramki. A to oznaczało tylko jedno. Więcej tego samego. Pierwsza połowa skończyło się bowiem statystyką 0-12 w strzałach, 0-2 w strzałach celnych i 1-0 w liczbie bramek.

City jak… nie City

Guardiola próbował zmienić losy spotkania wprowadzając rezerwowych i gościom udało się nawet wyrównać za sprawą przepięknie wykonanego rzutu wolnego przez Alvareza. W odpowiedzi na tę bramkę gospodarze grali to samo co wcześniej i przyniosło im to bramkę Hwang Hee-Chana. Koreańczyka oczywiście dawno nie powinno być na boisku po jego wejściu z pierwszej połowy, ale do wypaczania wyników Premier League przez sędziów chyba wszyscy zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Takim sposobem Manchester City przegrało pierwszy mecz w tym sezonie. Ba! Pierwszy raz w ogóle stracili punkty. Jednak i tak już dzisiaj mogą spaść z fotela lidera ligi angielskiej. Wystarczy, że Liverpool pokona Tottenham.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ