Zrobili to! LEGIA W FAZIE GRUPOWEJ LKE!

Warszawa prędko nie zaśnie. Po bardzo trudnym dwumeczu, pełnym błędów, niedokładności i heroicznej walki, Legioniści zdołali pokonać FC Midtjylland i awansować do upragnionej fazy grupowej Ligi Konferencji. Po wczorajszym niepowodzeniu Rakowa, dziś Legia okazała się lepsza od swoich duńskich rywali. Wicemistrzowie Polski wykonali zadanie, dzięki czemu w fazie grupowej europejskich pucharów będziemy mieli aż dwóch reprezentantów!

Nerwowa pierwsza połowa

Od samego początku pojedynku widać było o co toczy się spotkanie. Legioniści nie potrafili stworzyć zbyt wiele w ofensywie, oddając inicjatywę Duńczykom. Midtjylland nie potrafiło wykorzystać swojej przewagi, bardzo niechętnie tworząc pod bramką Legii jakiekolwiek zagrożenie. W polu karnym warszawiaków zagotowało się dopiero pod sam koniec pierwszej połowy.

REKLAMA

To wtedy brak straty gola Legia zawdzięczała jedynie szczęściu… oraz Tobiaszowi. Polski golkiper stanął na wysokości zadania i wybronił strzał z bardzo bliskiej odległości. Na przerwę obie ekipy schodziły z bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni powinni być gospodarze.

Ogromne emocje w drugiej części

Druga połowa dla zespołu wicemistrza Polski rozpoczęło się w sposób wymarzony. Już w 53. minucie perfekcyjną wrzutkę Wszołka na gola zamienił Tomas Pekhart. Napastnik wyskoczył w powietrze i precyzyjnym uderzeniem z głowy po dalszym słupku nie dał swoim rywalom żadnych szans. Legia objęła prowadzenie, będąc o krok od upragnionego awansu. Niestety dla gospodarzy, radość nie trwała zbyt długo.

Źródło: sport_tvppl/ X

Ledwie nieco ponad kwadrans później Duńczycy zdobyli bramkę na 1:1. Paulinho mocnym strzałem z daleka (okraszonym rykoszetem) pozbawił Tobiasza złudzeń i na tablicy wyników ponownie widniał remis. Legioniści musieli się obudzić, gdyż przed utratą gola oddali swoim rywalom zdecydowanie za wiele miejsca.

Późne zmiany i niewykorzystana szans

Niestety dla Legii, goście coraz bardziej zagrażali bramce polskiej drużyny. W 82. minucie meczu słupek uratował Polaków przed utratą gola. Warszawiacy ewidentnie nie radzili sobie z presją, popełniając głupie i nielogiczne błędy. Bardzo późno zareagował również Kosta Runjaić, który długo zwlekał z wpuszczeniem na boisko Kramera i Muciego. Dwaj kluczowi w ostatnim czasie zawodnicy pojawili się na murawie tuż przed gwizdkiem kończącym regulaminowy czas gry.

Wszystko wskazywało jednak, że w meczu będziemy świadkami dogrywki. W 93. minucie bohaterem gospodarzy mógł zostać Kun, ale… nie trafił do bramki z najbliższej z możliwych odległości. Obie ekipy czekały zatem 30. minut ciężkiej przeprawy, która miała wyłonić przyszłego zwycięzcę.

Dogrywka na zero i… triumf w karnych!

Dodatkowe trzydzieści minut pozbawione było konkretów. Legia przeważała, ale nie wykreowała sobie żadnej dogodnej sytuacji bramkowej. Najczęściej brakowało ostatniego podania i nieco więcej dokładności. Midjtylland skupiło się głównie na defensywie, chociaż i oni raz na czas wypuszczali się nieco bliżej pola karnego swoich rywali. Zachowawczość obu ekip sprawiła jednak, że o wszystkim decydować miały rzuty karne.

W serii jedenastek nie ma już miejsca na błędy. Cały stadion zamarł, kiedy kolejni zawodnicy ekipy z Warszawy podchodzili do swoich jedenastek. Na szczęście, w rzutach karnych lepsi okazali się gospodarze, dzięki czemu Legia dołączyła do Rakowa, będąc drugim polskim zespołem w fazie grupowej europejskich pucharów.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,718FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ