Stało się. Jeden z najbardziej medialnych — jeśli nie najbardziej medialny transfer letniego okienka transferowego w Polsce stał się faktem. Nowym piłkarzem Cracovii został 103-krotny reprezentant Polski — Kamil Glik. Zawodnik podpisał z „Pasami” kontrakt trwający do końca czerwca 2025 roku.
O walorach sportowych zatrudnienia 35-latka pisaliśmy w tym miejscu. Glik mimo swojego wieku, powinien z miejsca podnieść jakość defensywy zespołu Jacka Zielińskiego. Mówimy w końcu o piłkarzu, który ma za sobą grę w ligach włoskiej i francuskiej, a także 21 spotkań w Lidze Mistrzów. Opisywanie piłkarskiego CV Kamila Glika mija się jednak z celem. To bez wątpienia jeden z najlepszych polskich obrońców w XXI wieku.
Oczywiście, Glikson szczyt kariery ma już dawno za sobą. Ostatnio występował na poziomie Serie B — jednak epizod w Benevento trudno nazywać udanym. Kamil miał być liderem zespołu grającego w Serie A, tymczasem nawet po spadku średnio mógł się odnaleźć w zespole (w czym spore znacznie miały oczywiście kontuzje). Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi — Glik był zbyt dobry na Serie B, a jednak tkwił w Benevento, nie mogąc pokazać swoich atutów. Pamiętajmy o tym, że w tym samym czasie selekcjonerzy stawiali na niego w kadrze narodowej, gdzie zazwyczaj nie zawodził.
Bardzo cieszymy się z faktu, że Kamil zdecydował się przyjść do nas. Wiemy doskonale, że była to dla niego decyzja spowodowana grą w pięknym mieście, Krakowie, a przede wszystkim w Cracovii. To były te kwestie, które przekonały go do dołączenia do naszego klubu, z czego się bardzo cieszymy.
Wiceprezes MKS Cracovia SSA i Dyrektor ds. Sportowych, Stefan Majewski.
Kamil Glik wraca na boiska Ekstraklasy jako weteran, który wciąż ma jeszcze kilka wyzwań przed sobą
Drzwi do kadry narodowej są przymknięte — ale jeszcze niezamknięte. Cracovia nie jest może zespołem celującym w tytuł mistrzowski, ale przecież zajmują w tym momencie 4. miejsce w ligowej tabeli i mogą stawiać sobie ambitne plany. Nie będziemy owijać w bawełnę — każdy kibic Cracovii słysząc o transferze Kamila Glika będzie miał olbrzymie nadzieje. Czy Glik rzeczywiście spełni pokładane oczekiwania? Czas zweryfikuje przydatność 35-latka. Na ten moment możemy jedynie bić brawo Cracovii i samemu zawodnikowi, który powinien dodać kolorytu PKO BP Ekstraklasie.