Czterech kandydatów, dwa wolne miejsca – analizujemy walkę o TOP 4 w Premier League

Do końca zostało tylko 7 kolejek, a więc sezon Premier League wchodzi w decydującą fazę. O ile mistrza na 99% już znamy, a komplet spadkowiczów raczej każdy poda ten sam to prawdziwe emocje zapowiadają się w kontekście walki o pierwszą czwórkę. City przyklepało już sobie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, kwestią czasu jest także aż zrobi to Manchester United, więc wolne pozostają tylko dwa miejsca. Kto je zgarnie? W tym tekście postaramy się przybliżyć sytuacje w każdym klubie, przeanalizujemy terminarz i szanse na TOP 4.

Co mówi matematyka?

Opta, firma badająca statystyki co kolejkę przedstawia w formie graficznej, jak procentowo rozkładają się szanse każdego klubu Premier League na zakończenie sezonu na konkretnej lokacie. Jest to ustalane na podstawie oszacowania siły ofensywnej i defensywnej każdej z drużyn na przestrzeni ostatnich sezonów, mocniej uwzględniając formę z ostatnich tygodni/miesięcy. Następnie wszystkie mecze do końca sezonu są symulowane 1000 razy i na podstawie otrzymanych wyników model prezentuje procentowe szanse pozycji na koniec rozgrywek. Minusem tutaj jest fakt, że algorytm ten nie bierze pod uwagę kontuzji piłkarzy, czy zawieszeń za kartki. Po 31. serii gier sytuacja prezentuje się następująco:

REKLAMA

Jak widzimy, Manchester United na 99,7% skończy sezon w pierwszej czwórce, więc ich nie będziemy analizować. Zajmiemy się Leicester, Liverpoolem, West Hamem i Chelsea. Wprawdzie szanse Tottenhamu na powodzenie misji TOP 4 nie są jeszcze iluzoryczne, jednak szczerze wątpię, aby pod koniec sezonu złapali tak wysoką formę, aby zostawić trzy z wyżej wymienionych klubów za swoimi plecami.

Leicester

Aktualna pozycja: 3
Przewidywane*
miejsce na koniec sezonu: 3
Aktualna liczba punktów: 56
Przewidywana liczba punktów na koniec sezonu: 67
Szanse na TOP 4: 51,6%
Terminarz do końca sezonu: WBA (H), CRY (H), SOU (A), NEW (H), MUN (A), CHE (A), TOT (H)
Średnia pozycja rywali w ligowej tabeli: 11

*wszystkie przewidywania, które pojawią się w tekście są na podstawie wyżej zamieszczonego modelu Opty

Brendanowi Rodgersowi po raz kolejny Liga Mistrzów wymyka się z rąk. W tym sezonie miało nie być powtórki z rozrywki, a spokojne utrzymywanie przewagi nad konkurencją. Niemniej jednak, kontuzje po raz kolejny pokrzyżowały plany. W tabeli za ostatnie 6 kolejek (czyli od momentu kontuzji Harveya Barnesa) Leicester jest dopiero dwunaste. Najgorzej spośród całej górnej połowy tabeli. Świetną formę strzelecką złapał niespodziewanie Kelechi Iheanacho, ale potrzebuje on partnerów do pomocy. Na półfinał FA Cup z Southampton gotowy będzie już James Maddison, którego wizja gry przyda się także w następnych spotkaniach, w których Leicester będzie zmuszone do gry w ataku pozycyjnym.

Kalendarz do końca sezonu jest raczej sprzymierzeńcem ekipy Brendana Rodgersa. Jednakże, Lisy już niejednokrotnie w tym sezonie pokazywały, że klasa podejmowanego rywala niekoniecznie przekłada się na punkty. Leicester często męczy się w meczach, w których ma piłkę, a punktuje rywali grając z kontrataku. Dlatego też bardzo ważne będą trzy ostatnie kolejki i starcia z Manchesterem United, Chelsea oraz Tottenhamem. To te mecze zdecydują, czy Lisy tym razem obronią się przed najeźdźcami. A Leicester w tym sezonie ma już na rozkładzie każdego z wielkiej szóstki. Brendan Rodgers potrafi świetnie przygotować zespół pod kątem taktycznym na mecze z największymi, więc przed finiszem sezonu śmiało można być optymistą.

West Ham

Aktualna pozycja: 4
Przewidywane
miejsce na koniec sezonu: 5
Aktualna liczba punktów: 55
Przewidywana liczba punktów na koniec sezonu: 66
Szanse na TOP 4: 34,9%
Terminarz do końca sezonu: NEW (A), CHE (H), BUR (A), EVE (H), BHA (A), WBA (A), SOU (H)
Średnia pozycja rywali w ligowej tabeli: 13,4

Największa niespodzianka sezonu i czarny koń walki o TOP 4. W przedsezonowych typowaniach Młoty kręciły się w okolicach strefy spadkowej, a kibice spodziewali się najgorszego. Tymczasem David Moyes świetnie poukładał zespół. Najpierw zadbał o obronę, potem wprowadził poprawki w ataku i jego zespół gra, jak z nut. Obecna czwarta lokata West Hamu nie jest przypadkiem. Poza okresem grudniowo-styczniowym, kiedy kontuzji doznał Antonio Młoty prezentują równą, wysoką formę przez cały sezon. Czy są w stanie utrzymać ją do końca? To jest dobre pytanie. Gdyby zdrowi byli Michail Antonio i Declan Rice powiedziałbym, że są na pole position w wyścigu o pierwszą czwórkę. Bez nich mam spore wątpliwości. Nie zawsze – tak, jak z Leicester – będziesz strzelał 3 gole z 4 strzałów. Ponadto postawa defensywy w ostatnich tygodniach daje poważne przesłanki do niepokoju. W ostatnich 4 meczach tylko Sheffield i Fulham stracili więcej bramek.

Terminarz West Hamu jest bardzo korzystny. Ekipa Davida Moyesa zmierzy się tylko z jednym zespołem z TOP 6, a – wyłączając wpadkę z Newcastle w 1 kolejce sezonu – Młoty przegrywają tylko z drużynami z wielkiej szóstki. Znakiem zapytania, jaki pojawia się w kontekście West Hamu przed finiszem sezonu jest to, jak poradzą sobie oni przeciwko drużynom broniącymi się głęboko. Grając bez Antonio przeciwko tego typu zespołom często się męczyli. Teraz jednak pojawił się Lingard i to on ma wziąć na siebie odpowiedzialność za kreację i zdobywanie bramek. Jesse pokazał, że w grze z kontrataku, kiedy dostanie przestrzeń potrafi to zrobić. Ale czy przeciwko defensywnie nastawionym rywalom nie będzie brakowało im typowego napastnika w polu karnym? Przekonamy się.

Chelsea

Aktualna pozycja: 5
Przewidywane
miejsce na koniec sezonu: 6
Aktualna liczba punktów: 54
Przewidywana liczba punktów na koniec sezonu: 66
Szanse na TOP 4: 43,6%
Terminarz do końca sezonu: BHA (H), WHU (A), FUL (H), MCI (A), ARS (H), LEI (H), AVL (A)
Średnia pozycja rywali w ligowej tabeli:
8,7

REKLAMA

Od przyjścia Thomasa Tuchela od Chelsea lepiej punktuje tylko Manchester City, więc szósta lokata, jaką przewiduje Opta może trochę nas dziwić. Pomimo faktu, że w ostatnich meczach The Blues zaczęli tracić więcej bramek to ich defensywa nadal jest bardzo solidna i – przynajmniej moim zdaniem – najlepsza w lidze. Pod wodzą niemieckiego szkoleniowca Chelsea przegrała tylko dwukrotnie: z West Bromem, gdzie przez połowę meczu grali w dziesiątkę i wtorkowy rewanżowy mecz z FC Porto w Lidze Mistrzów, który i tak dał im awans. Kibiców The Blues martwić może liczba zdobywanych przez nich bramek. W sobotę z Crystal Palace po raz pierwszy za kadencji Tuchela strzelili więcej niż jedną bramkę w meczu i patrząc na siłę defensyw nadchodzących rywali nie zdziwię się, jeśli Orły zostaną jedyną drużyną, która na koniec sezonu będzie mogła powiedzieć, że straciła ponad 2 bramki przeciwko Chelsea Tuchela.

To właśnie terminarz może być zmorą Chelsea w walce o pierwszą czwórkę. Jak wcześniej wspomniałem, żaden zespół pod kątem defensywy nie zalicza się do dolnych rejonów tabeli. Dodając do tego walkę w Pucharze Anglii i Lidze Mistrzów oraz skłonność do rotacji Thomasa Tuchela można zakładać, że 1-2 mecze The Blues skończą bez żadnej zdobyczy bramkowej, co już oznacza stratę minimum 2-4 punktów. Na ich korzyść działa fakt, że w mojej ocenie są najrówniejszym zespołem spośród kandydatów do pierwszej czwórki i są najbardziej odporni na „głupie” straty punktów.

Liverpool

Aktualna pozycja: 6
Przewidywane miejsce na koniec sezonu: 4

Aktualna liczba punktów: 52
Przewidywana liczba punktów na koniec sezonu: 67
Szanse na TOP 4: 59%
Terminarz do końca sezonu: LEE (A), NEW (H), MUN (A), SOU (H), WBA (A), BUR (A), CRY (A)
Średnia pozycja rywali w ligowej tabeli:
13

Liverpool obudził się w ostatnim momencie, aby jeszcze mieć realną szansę, aby uratować sezon i zakończyć go w TOP 4. Jurgen Klopp po kontuzji Van Dijka, Gomeza, Matipa i Hendersona długo nie mógł znaleźć optymalnego zestawienia środka obrony i drugiej linii, ale kiedy znalazł The Reds zaczęli grać całkiem nieźle. Nathaniel Phillips niespodziewanie wyrósł na bardzo solidnego stopera i tworzy zgrany duet z Ozanem Kabakiem. Przywrócenie Fabinho na jego nominalną pozycję defensywnego pomocnika wzmocniło środek pola i przywróciło balans w drużynie. Po kontuzji wrócił także Diogo Jota, dzięki któremu ofensywa Liverpoolu jest groźniejsza, a do dyspozycji z poprzedniego sezonu wreszcie zaczął nawiązywać Trent Alexander-Arnold. Pogoń za pierwszą czwórką została rozpoczęta i bardzo możliwe, że zakończy się sukcesem.

Zwłaszcza, że kalendarz The Reds mają wybitnie sprzyjający. Z bardzo trudnych meczów czeka ich tylko wyjazd na Old Trafford. Patrząc na resztę spotkań, myślę, że punkty mogą już zgubić tylko z nieobliczalnym Leeds i ewentualnie zaliczyć jedną wpadkę z kimś z pozostałych. W środę Liverpool wypadł za burtę Ligi Mistrzów, wcześniej poodpadał także z krajowych pucharów i Jurgen Klopp może skupić się tylko i wyłącznie na lidze. Nie musi nikogo oszczędzać, czy martwić się o przygotowanie kondycyjne. Jedynym czynnikiem wyboru składu będzie (a bynajmniej powinna być) forma.

Kto ostatecznie skończy w TOP 4?

Jakby nie wyglądała końcowa tabela, i tak każdy zespół będzie czuł niedosyt. Leicester, bo znów udział w Lidze Mistrzów wymknie się im z rąk, a do Brendana Rodgersa przylgnie łatka trenera, który przewraca się na ostatniej prostej. West Ham, bo druga taka szansa szybko się raczej nie powtórzy. Chelsea, bo nie po to wydawali latem prawie 250 mln euro, aby w następnym sezonie grać w Lidze Europy, czy nawet Lidze Konferencji. I w końcu Liverpool, który w ostatnich latach wyrobił sobie taką markę, że ciężko wyobrazić sobie Kloppa stojącego przy linii bocznej podczas meczów europejskich rozgrywek drugiej kategorii.

Mój typ? Wystarczy popatrzeć na przewidywaną liczbę punktów w modelu Opty, aby uzmysłowić sobie, że tak naprawdę równie dobrze moglibyśmy wylosować kolejność. Dlatego nie chcę podejmować się wyzwania wytypowania kto zakończy sezon w pierwszej czwórce. Na żadną z drużyn nie postawiłbym i nie postawię pieniędzy. Jeśli jednak ktoś przystawiłby mi pistolet do skroni i kazał podać ostateczną kolejność odpowiedziałbym tak:
3. Leicester
4. Liverpool
5. Chelsea
6. West Ham

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,726FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ