26. kolejka Fogo Futsal Ekstraklasy przyniosła wiele sensacyjnych rezultatów. Rzutem na taśmę Jagiellonia „wyszarpała” remis w starciu z Rekordem Bielsko-Biała. Punkty zgubił też wicelider z Lubawy, a duży krok w kierunku utrzymania zrobiła Legia, oddalając się od strefy spadkowej na 5 oczek. Łącznie w 7 spotkaniach padło aż 56 bramek, co dało średnią wynoszącą osiem trafień na mecz.
RED DRAGONS PNIEWY 7:1 RED DEVILS CHOJNICE
Kolejkę rozpoczęliśmy w Wielkopolsce, gdzie walczącą o jak najwyższą pozycję przed fazą play-off ekipa z Pniew zmierzyła się z zamykającą ligową tabelę, drużyną z Chojnic. Nieco ponad dziesięć minut zajęło Czerwonym Smokom, aby objąć prowadzenie. Swoją boiskową przewagę zaznaczyli w końcówce i na początku drugiej połowy, gdzie zaaplikowali rywalom aż 4 gole. Ostatecznie licznik gospodarzy zatrzymał się na siedmiu trafieniach, gości było tylko stać na bramkę honorową. Tym samym ekipa z Pomorza odnosi 5 porażkę z rzędu i znajduje się w bardzo ciężkim położeniu w walce o ligowy byt. Z kolei Pniewianie zrehabilitowali się za wysoką porażkę z Rekordem (0:7).
Bramki: Mykyta Storozhuk 12′, Mateusz Kostecki 18′, 23′, 29′, Adrian Skrzypek 19′, Patryk Hoły 25′,30′ – Richard Porto Silva De Morais 28′.
CLEAREX CHORZÓW 0:9 PIAST GLIWICE
Jeszcze dwa sezony temu derby Śląska byłyby spotkaniem kolejki, jednak w obecnym położeniu Clearexu każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo Piasta byłoby niemałą niespodziankę. Tak i też było. Gliwiczanie dość długo męczyli się, aby napocząć rywala. Gdy już ta sztuka im się udała to byli bezlitośni dla gospodarzy. Aż osiem trafień zaliczył duet Lazzaretti/Teixeira. Czarna passa Chorzowian trwa w najlepsze, to już 13 kolejne spotkanie bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach (ostatni raz z kompletu punktów cieszyli się 3 grudnia). Aby myśleć o utrzymaniu za tydzień w meczu o „6 punktów” muszą pokonać Legionistów.
Bramki: Vinicius Lazzaretti 14′, 19′, 30′, Vinicius Teixeira 20′, 25′, 30′, 34′, Miguel Pegacha 32′.
WIDZEW ŁÓDŹ 1:1 AZS UŚ KATOWICE
Beniaminek z Łodzi upodobał sobie w ostatnich siedmiu spotkaniach dość ciekawy schemat. Gdy przegrywali spotkanie, to następny kończył się remisem i tak w kółko. Widzewiacy na zwycięstwo czekali od 21 stycznia. Na przełamanie miało przyjść starcie z Akademikami z Katowic, którzy ciągle nie mogą czuć się bezpieczni z racji na swoje miejsce w tabeli. W zasadzie było to jedyne spotkanie w tej serii gier, gdzie nie padło za wiele trafień. Łącznie tylko dwa, po jednym dla każdej z drużyn i podział punktów w Łodzi, z którego bardziej cieszy się zespół ze Śląska. Był to 10 mecz bez zwycięstwa gospodarzy (9 w lidze).
Bramki: Fred Santos 9′ – Matheus Lemes 31′.
LEGIA WARSZAWA 9:5 DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE
Pierwsze niedzielne spotkanie zapewniło kibicom wielkie emocje i grad goli. Obie ekipy aż czternastokrotnie znalazły sposób na pokonanie bramkarzy. Mająca nóż na gardle Legia wręcz „rzuciła” się na swojego rywala, zdobywając aż 5 goli w pierwsze 15 minut spotkania, co wyraźnie zaskoczyło przyjezdnych. Po zmianie stron kolejne trafienia dorzucili Legioniści, przechylając szale zwycięstwa na swoją stronę. W końcówce Dreman zmniejszył jeszcze rozmiary porażki. Dla gospodarzy jest to o tyle ważny triumf, że pozwolił im odskoczyć od strefy spadkowej na 5 punktów.
Bramki: Mariusz Milewski 5′, Andre Luiz 8′, Davidson Silva 9′, 10′, 15′, 27′, Radosław Marcinkowski 26′, 36′, Rui Pinto 33′ – Kamil Kucharski 16′, Felipe Deyvisson 28′, 40′, Waldemar Sobota 34′, Vadym Ivanov 38′.
FC REITER TORUŃ 1:3 AZS UW DARKOMP WILANÓW
Po wygranej z AZS-em UŚ Katowice gracze FC Reiter Toruń stanęli przed szansą zapewnienia sobie udziału w fazie play-off. Warunek był jeden – zwycięstwo z Akademikami z Warszawy. Ku zdziwieni i wynikach innych spotkań do przerwy nie padła żadna bramka. Po zmianie stron prowadzenie objęli gospodarze i wszystko wskazywało na to, że będą mogli świętować, jednak to czego wydarzyło się w końcówce nie przewidziałby nikt. W dwie minuty AZS odwrócił losy spotkania, strzelając aż trzy bramki! Tym samym przerwali passę 4 zwycięstw z rzędu i 6 spotkań bez porażki zespołu z Torunia.
Bramki: Kamil Roll 28′ – Maciej Pikiewicz 38′, Witalij Lisnyczenko 38′, Marcin Mianowicz 39′.
JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 3:3 REKORD BIELSKO-BIAŁA
Na zakończenie weekendu niepokonana od ponad dwóch miesięcy Jagiellonia Białystok gościła na własnej hali lidera z Bielsko-Białej. Bardzo szybko na prowadzenie wyszli Rekordziści za sprawą Sebastiana Leszczaka. Losy meczu nieco skomplikowała czerwona kartka Bartłomieja Nawrata. Wówczas wiatr w żagle złapali gospodarze, strzelając dwie bramki w odstępie 2 minut. W końcowych fragmentach pierwszej połowy do ponownego remisu doprowadził Mikołaj Zastawnik. Po upływie 8 minut drugiej części spotkania z rzutu rożnego gola zdobył Matheus Ferreira, wyprowadzając Rekord na prowadzenie. Jednak w samej końcówce, wykorzystując lotnego bramkarza punkty dla Jagi uratował Oleksandr Kolesnykova, oddając strzał w samo okienko! Mimo bardzo dobrej dyspozycji Jagiellonii w ostatnich miesiącach, wynik ten można uznać za niespodziankę.
Bramki: Cristian Neme 13′, Mateusz Łabieniec 15′, Oleksandr Kolesnykov 40′ – Sebastian Leszczak 3′, Mikołaj Zastawnik 20′, Matheus Ferreira 28′.
CONSTRACT LUBAWA 5:8 GI MALEPSZY LESZNO (pełna relacja ze spotkania)
Poniedziałkowe spotkanie zapowiadane było hitem kolejki, gdyż naprzeciw siebie stanęła druga i czwarta ekipa bieżącego sezonu, a transmisję mogliśmy śledzić na antenie TVP Sport. Constract Lubawa we własnej hali jeszcze nie przegrał w tym sezonie i nic nie wskazywało na to, by miało się to zmienić w spotkaniu z Malepszy GI Futsal Leszno. Początek spotkania był bardzo spokojny. Na specjalnej macie przygotowanej dla spotkań telewizyjnych mogliśmy oglądać Oskara Dmochewicza w pierwszej piątce ekipy gospodarzy. Jest to etatowy zawodnik reprezentacji Polski U-19 i naprawdę ogromny talent. Cieszy, że trener Grubalski daje swojemu podopiecznemu coraz więcej minut na parkiecie.
Strzelanie w tym spotkaniu rozpoczął Firańczyk w 8. minucie gry, gdy dostał podanie od jednego z kolegów, odwrócił się i pewnym strzałem nie dał żadnych szans Okuniewskiemu. Constract szybko wziął się do odrabiania strat. Już minutę później mieliśmy remis za sprawą duetu Jankowski – Lopes. Ten pierwszy pomknął prawą stronę i wyłożył futsalówkę do pustej bramki, a Ludgero Lopes nie mógł w tej sytuacji się pomylić. Kolejny minuty spotkania minęły zdecydowanie pod dyktando podopiecznych Dawida Grubalskiego. Na 2:1 wynik zmienił Adriano Lemos. Bardzo mocnym strzałem w krótki róg bramki nie dał żadnych szans Michałowi Długoszowi, bardzo doświadczonemu golkiperowi gości.
Niewiele ponad 5 minut do końca pierwszej połowy i goście zaczęli grać jak natchnieni. Na początku 50 bramkę w Fogo Futsal Ekstraklasie zdobył Karol Konopacki łatwo ogrywając Adriano przed bramką. Nie musieliśmy długo czekać na kolejne bramki. Szesnasta minuta gry i niepilnowany przy rzucie rożnym Świton zdobywa kolejnego gola dla Malepszy. Końcówka pierwszej części spotkania to świetne uderzenie Kąkola i jeszcze lepszy strzał Douglasa. Bramkę do szatni w 20 minucie gry zdobywa Tomasz Kriezel – piłka po strzale Raszkowskiego wpadła mu pod nogi i z bliskiej odległości skierował futsalówkę do pustej bramki.
Relacja – druga połowa
Na pewno muszę wspomnieć o Raszkowskim, którego mało oglądaliśmy we wczorajszym spotkaniu. Tak samo jak Victora Lopesa, bramkarza Constractu. W ekipie Malepszy GI Leszno zabrakło utalentowanego Alberta Betowskiego, który występuję w kadrze U-19 razem z Oskarem Dmochewiczem. Po pierwszej połowie był wynik 3:5 i Constract musiał się szybko wziąć za odrabianie strat. Mimo wszystko początek był bardzo spokojny, obie ekipy musiały znowu wejść na odpowiedni poziom po krótkim odpoczynku w szatni.
Strzelanie rozpoczął w 30 minucie gry Adriano, który po uderzeniu Jankowskiego znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie i dobił futsalówkę z bliskiej odległości. Minutę później już mamy remis w tym spotkaniu za sprawą Raszkowskiego, który na listę strzelców wpisał się po rzucie rożnym. Ekipa z Leszna jednak nie podłamała się i kolejny raz wychodzi na prowadzenie w tym spotkaniu. Błąd w wyprowadzeniu piłki popełnia Victor Lopes i Douglas biegnie ile sił w nogach by skierować futsalówkę do pustej bramki. Końcówka spotkania to ogromne ryzyko Constractu czyli gra z wycofanym bramkarzem. Żółte kartki za nieprzepisowe zagrania w końcówce spotkania otrzymali Raszkowski i Kriezel. Rajmund Siecla zdobywa dwie kolejne bramki po błędach podopiecznych trenera Grubalskiego, którzy nie do końca poradzili sobie w sytuacji z wycofanym golkiperem. Mecz zakończył się wynikiem 5:8 i goście pokazali, że w playoffach będą bardzo groźni.
Bramki: Ludgero Lopes 9′, Adriano Lemos 11′, 30′, Tomasz Kriezel 20′, Jakub Raszkowski 31′ – Marcin Firańczyk 8′, Kacper Konopacki 14′, Robert Świtoń 16′, Jakub Kąkol 18′, Douglas 19′, Yvaaldo Gomes 36′, Rajmund Siecla 40′, 40′.
Terminarz 27.kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy:
AZS Warszawa – Widzew Łódź (piątek, 07.04, godzina 19:00)
Rekord Bielsko-Biała – BSF Bochnia (sobota, 08.04, godzina 14:00)
AZS UŚ Katowice – Piast Gliwice (sobota, 08.04, godzina 16:00)
Red Devils Chojnice – Jagiellonia Białystok (sobota, 08.04, godzina 16:00)
Legia Warszawa – Clearex Chorzów (sobota, 08.04, godzina 17:00, transmisja TVP Sport)
Dreman Opole – Constract Lubawa (sobota, 08.04, godzina 17:00)
Futsal Leszno – Red Dragons Pniewy (sobota, 08.04, godzina 18:00)
aut. Marcin Boroch, Kamil Węgrzyk