Bundesliga w miniony piątek wróciła do gry, a już w środku tygodnia zorganizowana została następna kolejka. Część zespołów, która zawiodła w weekend miała idealną okazję, by odbić się po niepowodzeniach. Dla innych, konieczność szybkiego rozegrania kolejnego mecz okazała się sporym problemem. Oto nasze cykliczne 5 wniosków po 17. kolejce Bundesligi.
Musiala i Moukoko są bez formy
Bayern Monachium i Borussię Dortmund dzieli wiele. Bawarczycy po wznowieniu rozgrywek zanotowali dwa remisy 1:1, Borussen po zaciętym boju dopisali na swoje konto dwa zwycięstwa. Obie ekipy łączy jednak bardzo słaba dyspozycja młodych prospektów. Jamal Musiala, który miał być liderem ekipy Juliana Nagelsmanna, zanotował rozczarowujące występy z Lipskiem i Kolonią. W tym drugim wygrał ledwie 4 z 12 pojedynków, notując gorsze statystyki celnych podań niż Ryan Gravenberch, który na murawie pojawił się w drugiej połowie (Musiala zszedł po 68 minutach). W Dortmundzie rozczarował Youssoufa Moukoko, który ponownie wyróżnił się jedynie zmarnowaną okazją bramkową. Panowie są młodzi, ale ich trenerzy widzieli w nich znaczące postacie – tymczasem w ostatnim tygodniu po prostu zawiedli.
Ellyes Skhiri latem będzie przebierał w ofertach
Defensywny pomocnik 1. FC Koln w weekend strzelił dwa gole i zaliczył asystę przeciwko Werderowi Brema, a następnie pokonał bramkarza Bayernu. Kicker po raz czwarty umieścił go w jedenastce kolejki – pod względem nominacji wyprzedza go jedynie Micky van de Ven z VfL Wolfsburg. Skhiri mógłby być bardzo ciekawym nazwiskiem na rynku transferowym, bowiem jego kontrakt z Kolonią zakończy się w czerwcu. Niestety, Tunezyjczyk ma 27 lat i wiek blokuje angaż w mocniejszych ekipach. Nieoficjalnie, zainteresowanie jego usługami okazuje Olympique Lyon. Do końca sezonu będzie jednak cieszył oczy kibiców Bundesligi.
Wolfsburg silny jak nigdy, Hertha beznadziejna jak zawsze
Nie było niespodzianki – Wilki rozszarpały drużynę z Berlina. VfL Wolfsburg osiągnął kapitalną formę, a w dwóch ostatnich starciach strzelił aż 11 goli! Jedyny powód do niepokoju – fakt, że wielkiego udziału w tych sukcesach nie ma Jakub Kamiński. Polak nie gra źle, ale jednocześnie niemalże wszyscy koledzy z ofensywy mają „liczby”, a Jakub nie. Niko Kovac znalazł optymalne ustawienie i skład, a Kamiński na szczęście jest jego częścią.
A Hertha? Niech już spadną z tej ligi. Gdy czytam wypowiedzi działaczy tego klubu, zadowolonych z gry ich drużyny i nie mających żadnych refleksji, to po ludzku życzę, by w końcu pożegnali się z Bundesligą i zrozumieli co się wokół nich dzieje.
Bayer Leverkusen stawia na konkrety
Aptekarze wygrali z Borussią Moenchengladbach 3:2, a następnie pokonali 2:0 VfL Bochum. Atmosfera wokół klubu jest dobra, Xabi Alonso zbiera sporo pochwał, ale… czy Leverkusen rzeczywiście gra aż tak dobrze? Przede wszystkim, stali się bardzo konkretni w swojej grze. Nie muszą dominować rywali, nie notują po 1000 podań na mecz (Gladbach takowych zaliczyło 250 więcej niż Bayer). Osobiście nie jestem pod szczególnym wrażeniem gry tej drużyny, ale 6 punktów to 6 punktów. Wstrzymałbym się ze stawianiem wyroków, że Xabi Alonso sprawdza się z Leverkusen, więc po sezonie przejmie Real Madryt. Spokojnie. Za chwilę mecze z Dortmundem i Augsburgiem – nie zdziwię się, jeśli Bayer w obu będzie miał problemy, ale niech hiszpański szkoleniowiec pokaże, że się mylę.
Marco Rose przywrócił wiarę w sukcesy Lipska
Niemiec po rozstaniu z Borussią Dortmund dostał szansę w RB Lipsk. Zaczął źle, bo od porażek z Realem Madryt i Borussią Moenchengladbach. Od tamtej pory (17 września 2022 roku) nie przegrał żadnego ze spotkań! Udanie zrewanżował się „Królewskim”, a w lidze poza remisami z Mainz, Augsburgiem oraz Bayernem pewnie ogrywa kolejnych rywali. W tej kolejce jego ofiarą okazała się ekipa Schalke. Jasne, to przeciwnik niskich lotów, ale styl gry RB Lipsk mógł się podobać. Josko Gvardiol gwarantuje wysoką jakość w obronie,, Dani Olmo czaruje w środku pola, Andre Silva błyszczy skutecznością. W końcu czuć, że mamy do czynienia z topowym europejskim klubem. Manchester City, który przyjedzie do Lipska za miesiąc na mecz Ligi Mistrzów nie będzie miał łatwej przeprawy.