Giorgos Giakoumakis może już niedługo opuścić Celtic. Były zawodnik Górnika Zabrze rozegrał w tym sezonie ledwie 36% możliwego czasu gry w lidze szkockiej, ale zdołał uzbierać 6 trafień. Niewielka liczba minut na boisku przy jednocześnie solidnej skuteczności generują spore zainteresowanie innych drużyn. Według informacji Fabrizio Romano, Celtic otrzymał już zapytania ze strony klubów amerykańskich, japońskich oraz Sampdorii.
Grek jest niezwykle zagadkowym zawodnikiem
W sezonie 2019/20 nie mógł liczyć na regularną grę w AEKu Ateny, więc oddano go na wypożyczenie do Górnika Zabrze. W Ekstraklasie uzbierał 3 trafienia co wypada uznać za niezły, ale nie zachwycający rezultat. Polska drużyna nie skorzystała z możliwości wykupienia kontraktu Greka i mogła pluć sobie w brodę. W następnym sezonie Giakoumakis został królem strzelców Eredivisie, strzelając 26 goli w 30 występach dla VVV-Venlo. Wartość Giorgiosa szybko poszybowała w górę – a w sierpniu 2021 roku wykupił go Celtic.
Ubiegły sezon w wykonaniu Greka był wręcz kuriozalny. Zaledwie 10 spotkań zaczynał w pierwszym składzie, omijając 13 meczów, a w pozostałych wchodząc w końcówkach. Giakoumakis strzelił jednak 4 gole w 3 decydujących starciach i… został najlepszym strzelcem rozgrywek (razem z Reganem Charlesem-Cookiem). W grudniu media sugerowały konflikt na linii zawodnik – klub, w wyniku którego Giakoumakis łączony był ze sprzedażą do jednego z klubów Arabii Saudyjskiej. Nieoficjalnie, źródłem konfliktu miały być… pieniądze. Giorgos będąc najlepszym strzelcem zespołu miał SIEDEMNASTE miejsce pod względem wysokości pensji. Po zakończeniu rozgrywek sugerowano podwyżkę, ale ta najprawdopodobniej została niezrealizowana. W ekipie z Glasgow pierwszą strzelbą jest obecnie Kyogo Furuhashi, a Giorgos nie jest już potrzebny.
Giakoumakis ma mieć wolną drogę w szukaniu sobie nowego klubu
Poważnie zainteresowana jest Sampdoria, a perspektywy gry w Serie A wydają się obiecujące. Urawa Red proponuje Grekowi minimum dwukrotnie większą pensję niż Celtic, więc trudno przypuszczać, że Giorgos nie skorzysta z jednej z ofert. Postawi na sportowe wyzwanie czy pieniądze? To już inna kwestia.