Siatkarski czempionat rozgrywany w Polsce i na Słowenii rozkręca się na dobre. Wczoraj byliśmy świadkami zdecydowanie najlepszego spotkania ostatnich kilku tygodni, gdzie to mistrz olimpijski Francja w Arenie Stozice przy ponad jedenastu tysiącach widzów pokonała po tie-breaku Słowenię. Oto cztery nasze wnioski na czwarty dzień XX mistrzostw świata.
1. KANARKI MAJĄ SIĘ DOBRZE!
Parafrazując Twaina – pogłoski o śmierci Brazylii były przesadzone! Brazylijczycy w Lublanie najpierw odwrócili losy meczu z Kubą, a następnie po raz dziewiętnasty z rzędu pokonali Japonię. Aktualni wicemistrzowie świata może i jeszcze nie grają swojej najlepszej siatkówki, ale trzeba przyznać – są w stanie na tym turnieju zdobyć medal.
2. SŁOWENIA WRÓCIŁA
Selekcjoner Cretu królem trwającego roku? Rumun w ostatnich miesiącach staje się cudotwórcą! Najpierw w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie wygrał wszystko, a teraz już w reprezentacji Słowenii, która po fatalnej Lidze Narodów zdecydowała się na bardzo odważny ruch i po czasie można powiedzieć, że miało to sens. Cretu ze swoją charyzmą idealnie nadaje się do tego zespołu. Medal mundialu? Po wczorajszym meczu jest to realne.
3. FRANCUSKI MENTAL
No niby i jest to hasło „bij mistrza”, ale jak tu tego dokonać, skoro ten mistrz po wielkim triumfie w Tokio stał się mentalnie tak fenomenalnym kolektywem?! „Trójkolorowi” we wczorajszym spotkaniu w Arenie Stozice ponownie udowodnili, że są największym kandydatem do złota mundialu. Tam każdy element pasuje do siebie.
4. BIAŁO-CZERWONA FORMA
Po dwóch meczach w Katowicach możemy być naprawdę zadowoleni. Może i nie graliśmy z rywalami z TOP-u, ale zarówno z Bułgarią, jak i Meksykiem udowodniliśmy, że jesteśmy gotowi. Sześć punktów, zero straconych setów, debiuty zaliczone, atmosfera bardzo dobra – krótko mówiąc? Czekamy na następne mecze, bo jest naprawdę dobrze!
Autor: Jakub Balcerzak
Kibiców siatkówki zapraszamy na Merytoryczne Forum Siatkarskie.