Nowym piłkarzem Wolves został Matheus Nunes, który ostatnie lata spędził w barwach Sportingu. Portugalczyk – cóż za zaskoczenie – jest podopiecznym agencji Gestifute prowadzonej przez Jorge Menedsa. Wilki zapłaciły za niego 38 mln funtów, a po spełnieniu określonych warunków kwota odstępnego może wzrosnąć do 42 mln. Tym samym klub pobił swój rekord transferowy. Oczekiwania wobec 24-latka będą więc wysokie.
Portugalski środek pola
Matheus Nunes w poprzednim sezonie stanowił o sile środkowej strefy Sportingu, z którym zdobył wicemistrzostwo Portugalii. We wszystkich rozgrywkach minionego sezonu spośród zawodników z pola tylko środkowy obrońca Goncalo Inacio rozegrał więcej minut. Matheus Nunes ma także za sobą już występy w Lidze Mistrzów oraz debiut w reprezentacji Portugalii. W Wolverhampton 24-latek będzie mógł poczuć się, jak w kadrze narodowej albo chociaż w portugalskim klubie. Dzięki współpracy z Jorge Mendesem na Molineux tworzy się coś na kształt portugalskiej kolonii. Matheus Nunes jest jedenastym piłkarzem z tego kraju w kadrze (w tym okienku sprowadzili także innego Portugalczyka – Goncalo Guedesa). Rywalizując o miejsce w składzie 24-latek będzie konkurował właśnie ze swoimi rodakami – Joao Moutinho i Rubenem Nevesem. Ten pierwszy jest obecnie kontuzjowany i na początku sezonu Premier League obok Nevesa Bruno Lage ustawiał Leandera Dendonckera.
Moutinho i Neves to środkowi pomocnicy, którzy są bardzo dobrzy technicznie, ale brakuje im fizyczności, mobilności i dynamiki. Dendoncker to natomiast ich przeciwieństwo. Matheus Nunes z kolei łączy te dwie cechy. Technika nie przeszkadza mu, aby być zawodnikiem, który buduje akcje, ale też potrafi wspierać ofensywę dzięki swoim warunkom motorycznym.
Wolves ewoluuje
Po poprzednim sezonie, w którym Wolves w dużej mierze wyglądało bardzo podobnie, jak za wcześniejszego trenera Nuno Espirito Santo – teraz Bruno Lage chce już stworzyć zespół według autorskiego pomysłu. Stąd też zapowiadana już zmiana formacji z trójki środkowych obrońców i wahadłowych na 4-2-3-1. Wprawdzie Ruben Amorim stosował w Sportingu ustawienie 3-4-3 to dla Matheusa Nunesa nic się nie zmienia. Obok siebie nadal ma jednego środkowego pomocnika. Z drugiej strony, niewykluczone, że Bruno Lage będzie rozważał również system 4-3-3 i wykorzystanie Nunesa jako pomocnika w typie box-to-box mimo, że Portugalczyk nie jest typem zawodnika, który imponuje liczbą goli i asyst.
Bruno Lage chce, aby jego zespół był elastyczny. Potrafił budować akcje od bramki, utrzymywać się przy piłce na połowie rywala, ale również zabójczo kontratakować i skutecznie bronić w niskim bądź średnim bloku. Były piłkarz Sportingu jest na tyle wszechstronny, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to podniesie jakość zespołu w każdym z tych elementów. Zapłacenie za niego rekordowej sumy w historii klubu wydaje się być uzasadnione.
Po więcej treści z Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej