Granit Xhaka jest jednym z najczęściej krytykowanych piłkarzy Arsenalu w ostatnich latach. Jego brak panowania nad emocjami podczas meczów i proste błędy często kosztują zespół stratę punktów. Jest uznawany za jeden z dwóch pierwszych elementów do wymiany (obok napastnika) w letnim okienku transferowym. Kiedy jednak porównamy wyniki zespołu ze Szwajcarem i bez niego (mimo, że opuszcza bardzo niewiele spotkań) – to we wszystkich poprzednich sezonach odkąd dołączył do Arsenalu drużyna lepiej punktuje wtedy, kiedy znajduje się na boisku.
Granit Xhaka, a wyniki zespołu
Ten sezon pod tym względem jest wyjątkiem. Arsenal po raz pierwszy lepiej punktuje, kiedy Xhaka jest niedostępny. Ze Szwajcarem w składzie zespół Mikela Artety zdobywa średnio 1,71 pkt/mecz, a bez niego – 1,91 pkt/mecz. Ważny jest jednak także kontekst. Poprzez zawieszenia za czerwoną kartkę (były dwa takie przypadki) Granit opuścił trzy mecze z rywalami ze strefy spadkowej – Norwich i dwukrotnie Burnley. Kiedy Xhaka był kontuzjowany Arsenal już nie miał tak łatwego terminarza, ale wówczas Szwajcar jako jedyny z podstawowego składu zmagał się z urazem. Początek najlepszej serii Kanonierów w tym sezonie zbiegł się w czasie z powrotem Xhaki do gry. Od 11 grudnia do 19 marca Arsenal tylko 3-krotnie stracił punkty w Premier League – przegrał z dwoma najlepszymi ekipami w lidze: Manchesterem City i Liverpoolem oraz zremisował z Burnley, kiedy Xhaka pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną w półfinale Carabao Cup.
Ostatni słabszy okres w wykonaniu Kanonierów był spowodowany kilkoma kontuzjami, w tym Thomasa Parteya. To właśnie ten duet w środkowej strefie boiska jest kluczowy dla wyników Arsenalu. W meczach, w których Xhaka i Partey rozpoczynali w wyjściowej jedenastce Arsenal zdobywał średnio 2,2 pkt/mecz. Punkty tracił tylko z Manchesterem City, Liverpoolem, Evertonem i Crystal Palace. W innym zestawieniu środka pola średnia ta spada do zaledwie 1,41 pkt/mecz.
Biorąc pod uwagę szerszy kontekst – nie trudno zauważyć, że Szwajcar jest wartością dodaną dla zespołu w tym sezonie. Niemniej jednak, nie oznacza to, że jest na tyle dobry, aby poddawać w wątpliwość konieczność sprowadzenia latem konkurencji do środka pola.
Granit Xhaka – fakty i mity
Granit Xhaka przez środowisko kibicowskie jest postrzegany jako piłkarz bardzo nieodpowiedzialny. Taki, który często gra na pograniczu czerwonej kartki i w kluczowych momentach osłabia zespół. Czy to prawda? Z tego sezonu możemy wyciągnąć minimum trzy spotkania, w których Szwajcar zawiódł zespół. Czerwona kartka w pierwszym meczu z Manchesterem City (choć dużego wpływu na rezultat nie miała), faul w polu karnym przy stanie 1:0 dla Arsenalu w drugim ligowym spotkaniu z The Citizens i kolejny czerwony kartonik na samym początku półfinałowego meczu z Liverpoolem w Carabao Cup. Momenty, w których Granitowi „odcina prąd” to z pewnością jeden z czynników rzutujących na jego przydatności do gry na najwyższym poziomie.
Z drugiej jednak strony, kibice zapamiętują takie „występki” Xhaki, ponieważ najczęściej przydarza mu się to w ważnych meczach. Patrząc całościowo bilans „niechlubnych zagrań” nie wygląda już tak źle. W ostatnich pięciu sezonach Granit Xhaka dostał 3 czerwone kartki – wszystkie bezpośrednie, żadnej po dwóch żółtych, co przy sporej liczbie napomnień, które dostaje pokazuje, że potrafi trzymać ciśnienie mając na koncie „żółtko”. W ostatnich trzech sezonach spowodował dwa rzuty karne i popełnił dwa błędy prowadzące do straty bramki. Łatka piłkarza, który nie trzyma nerwów na wodzy już pozostanie z nim na zawsze, ale obiektywnie patrząc – jest ona zdecydowanie wyolbrzymiona. Szwajcarowi zdarzają się nierozsądne zachowania, ale znacznie rzadziej niż powszechnie się uważa.
Co Granit Xhaka oferuje zespołowi?
Przede wszystkim – zapewnia kontrolę środka pola i progresję w grze. Spośród zawodników Arsenalu najczęściej zagrywa piłkę w tercję ataku oraz notuje najwięcej progresywnych podań w przeliczeniu na 90 minut. Xhaka nie jest zawodnikiem mobilnym, ale dzięki inteligencji boiskowej wie, gdzie powinien się ustawić, aby być pod grą i jako środkowy pomocnik dyktować tempo ataków. Kiedy Szwajcar nie mógł zagrać często pojawiały się głosy, że brakowało go w środku pola. W obecnym sezonie w jego buty wszedł jednak Thomas Partey, a rola Granita Xhaki trochę się zmieniła. Mikel Arteta przesunął go nieco wyżej. W efekcie 29-latek w tym sezonie zalicza średnio najmniej kontaktów z piłką i najmniej podań na 90 minut w całej swojej karierze na Emirates, ale z drugiej strony w żadnym sezonie nie dostawał futbolówki tak często w polu karnym przeciwnika, jak w tym i nie brał udziału w tak wielu sytuacjach kreujących koledze okazje do strzału.
Ważnym, ale często pomijanym atutem Granita Xhaki są jego cechy przywódcze. 29-latek stracił opaskę kapitana jeszcze za kadencji Unaia Emery’ego i od tej pory tylko okazjonalnie zakłada ją na ramię, jednak na boisku to on jest przedłużeniem ręki trenera. W trakcie spotkania często możemy zaobserwować, jak gestami instruuje kolegów, gdzie mają zagrać. Młody, niedoświadczony skład, którym dysponuje Arsenal potrzebuje na boisku takiego lidera. Człowieka w środku pola, który w odpowiednim momencie podpowie, da wskazówkę, zmotywuje. Oceniając piłkarzy rzadko patrzymy na nich przez ten pryzmat, ponieważ z poziomu telewizora ciężko dostrzec takie detale. Aby przekonać się o pełnej wartości Szwajcara jako lidera zespołu musielibyśmy oglądnąć mecz z poziomu trybun.
Granit Xhaka – werdykt
Zlepiając wszystko w jedną całość pierwszy wniosek, który mi się nasuwa jest taki, iż Granit Xhaka jest piłkarzem przesadnie krytykowanym. W przypadku niepowodzenia zespołu często to on jest pierwszym winnym, niezależnie od tego, jak zagrał (albo nawet, czy zagrał). – „Myślę, że niektórzy nie oglądają nawet spotkań przed tym, jak nas skrytykują. Kiedyś przegraliśmy spotkanie u siebie. Sam byłem kontuzjowany, więc oglądałem wszystko z trybun. Nadal dostawałem wiadomości: Byłeś dzisiaj gówniany!” – mówił niedawno Xhaka dla The Players Tribune.
O Xhace moglibyśmy powiedzieć, że to piłkarz, którego bardziej doceniają trenerzy niż kibice. Był jednym z najczęściej grających zawodników za Arsene’a Wengera, Unaia Emery’ego i po przyjściu Mikela Artety się to nie zmieniło. Swego czasu niezłą laurkę wystawił mu nawet sam Jose Mourinho. – Xhaka jest głównym zawodnikiem w całej pomocy Arsenalu. Nie możesz tego dostrzec, jeśli nie pożyczę ci mojego jednego oka. Bez niego Arsenal jest zagubiony. On jest liderem. Pamiętajcie, ludzie popełniają błędy – mówił Mourinho w 2019 roku. Oczywiście, można odbić piłeczkę, że jeśli – zdaniem The Special One – pomoc Kanonierów bez Xhaki nie istnieje to nie świadczy to o nich najlepiej i trudno się z tym nie zgodzić.
Jak to często bywa – prawda leży gdzieś pośrodku. Granit Xhaka jest ważnym piłkarzem dla Arsenalu, ale nie niezbędnym. Biorąc pod uwagę rozwój Kanonierów w obecnym sezonie i chęć skracania dystansu do czołówki to jednak Szwajcar jest jednym z pierwszych ogniw do wymiany spośród obecnej podstawowej jedenastki zespołu. Xhaka jest piłkarzem dobrze rozumiejącym grę, ale nie na tyle, aby skutecznie ukryć braki w szybkości i dynamice. Ciężko nie odnieść wrażenia, że z bardziej mobilnym i oferującym więcej pod bramką przeciwnika środkowym pomocnikiem zespół Mikela Artety zrobiłby krok w przód.