Wciąż nie opadł kurz po środowym odpadnięciu PSG z Ligi Mistrzów. Paryżanie w dwumeczu byli lepsi przez 120 minut gry. Real poczuł krew dopiero po błędzie Donnarummy. Włoch miał zapewniać spokój w tyłach, tymczasem mocno przyczynił się do tej klęski.
Mecz z Realem Madryt
Jeszcze w pierwszej połowie tego meczu Donnarumma bardzo ładną interwencją uchronił PSG przed stratą bramki po strzale Karima Benzemy. Końcówkami palców zmienił tor lotu piłki, dzięki czemu ta minęła bramkę tuż obok słupka. Przed przerwą zanotował jeszcze dwie obrony, później dołożył jedną na początku drugiej części spotkania. Do 60 minuty grał dobrze i stanowił pewny punkt zespołu.
Problemy zaczęły się po bramce wyrównującej. Donnarumma zaryzykował wchodząc w pojedynek z Karimem Benzemą i źle zagrał piłkę. Według niego jak i działaczy i kibiców PSG był tam faulowany przez Francuza. Inne zdanie mieli sędzia główny i sędziowie VAR. Od tego momentu Włoch nie zanotował żadnej dobrej interwencji. Zaznaczmy jednak, że nie popełnił też większego błędu. Przy drugiej bramce nie miał czasu na reakcję po rykoszecie od Marquinhosa. Przy trzeciej błąd popełnił Brazylijczyk, a Donnarumma nie dał rady sięgnąć piłki.
Najlepszy bramkarz i jego problemy
Donnarumma nigdy nie słynął z dobrej gry nogami. Ze względu na swoje warunki fizyczne ten aspekt gry zawsze pozostawiał u niego wiele do życzenia. Zdarzało już mu się w przeszłości popełniać błędy, które prowadziły bezpośrednio do straty bramki. Pamiętajmy jednak, że to wciąż bardzo młody zawodnik. Włoch ma dopiero 23 lata i jeszcze dużo gry przed nim. Już teraz ma za sobą 269 rozegranych spotkań i niemały bagaż doświadczeń. Na swoim koncie ma też nagrodę dla najlepszego zawodnika Euro 2020, a także znalazł się w najlepszej jedenastce roku FIFA za 2021 rok.
Przejście do PSG nie do końca wyszło mu na korzyść. Z Milanu odszedł głównie ze względu na swojego agenta, Mino Raiolę. Miał on być kluczowy w bardzo wysokich żądaniach finansowych w nowym kontrakcie. Milan nie miał zamiaru przystawać na te warunki, więc sprzedał Włocha, aby jeszcze coś na nim zarobić. Donnarumma miał żal do klubu i tłumaczył swoje odejście podpisaniem przez Rossonerich Mike’a Maignana. W rzeczywistości jednak zakup nowego bramkarza był efektem negocjacji kontraktowych z Włochem, które utknęły w martwym punkcie.
Nierozwiązana sprawa
Jego sytuacja w PSG jest dosyć skomplikowana. Jest uważany za bardzo dobrego bramkarza z ogromnymi możliwościami rozwoju, jednak na ten moment dzieli on czas na boisku z Keylorem Navasem. Wiele razy poruszana była kwestia golkiperów klubu z Paryża. Brak jasnego określenia pierwszego bramkarza i rezerwowego ma działać na niekorzyść zawodników. Wpływa to też na ich dość chłodne relacje. Z pewnością nie zachowują się jak koledzy z drużyny, a bardziej jak rywale w sportach indywidualnych. Sam Donnarumma rozegrał do tej pory 18 spotkań na 39 możliwych.
Kwestia szatni jest równie ważna. Po meczu z Realem media rozpisywały się o kłótni, do jakiej doszło między Neymarem a Donnarummą. Brazylijczyk obwiniał bramkarza o błąd przy pierwszej bramce, a ten nie pozostawał mu dłużny, wypominając stratę piłki, która doprowadziła do akcji zakończonej stratą drugiej bramki. Włoch zdecydowanie nie czuje się najlepiej w Paryżu. Ponoć zresztą część jego kolegów z drużyny miała naciskać na klub, aby pierwszym bramkarzem pozostawał Navas. Wypływanie takich informacji świadczy o dużych problemach szatni klubu, która wydaje się być bardzo podzielona. Ostatecznie nie wpływa to korzystnie na nikogo.
Nieumiejętność podjęcia decyzji
Zarówno Donnarumma jak i Navas popełniali już nawet w tym sezonie błędy. Żaden z nich nie uniknął wpadek, więc można by w ten sposób tłumaczyć ciągłe rotacje na bramce. Czy jednak to właśnie te rotacje nie są po części powodami słabej dyspozycji bramkarzy? Niepewność związana z miejscem w pierwszym składzie powoduje kolejne kłótnie i wzmaga rywalizację. Do tego zawodnicy podczas meczu próbują zrobić „coś ekstra”, co czasem kończy się ogromnymi błędami, jak ten Donnarummy z meczu z Realem. Kwestia bramkarzy nie jest największym problemem PSG, ale zdecydowanie jest czymś, co należałoby jak najszybciej wyjaśnić.