Lech Poznań znowu liderem, Pogoń się posypała

Najważniejszy mecz 23. kolejki Ekstraklasy, czyli Pogoń – Lech, już za nami. Kolejorz zgarnął w Szczecinie wszystko, odzyskując przy tym utracony w poprzednim meczu fotel lidera.

Z uśmiechem na ustach przyznaje, że człowiek jest mądry po fakcie dokonanym. Frustracja po meczu Lecha z Lechią była spora, ponieważ powiedzmy sobie szczerze, że nie przystoi w ten sposób oddawać punktów — w dodatku w tak ważnym spotkaniu. Dzisiaj jednak nikt nie będzie o tym pamiętał, bowiem podopieczni Macieja Skorży aż do bólu pokazali w Szczecinie, że potrafią się podnieść po porażce. Zwycięstwo oczywiście jak najbardziej zasłużone, różnica nie tylko w umiejętności zdobywania bramek, ale również w psychologicznym przygotowaniu do meczu. Pogoń przed tą kolejką miała statystycznie najlepszą defensywę w lidze — oczywiście na równi z Lechem. Tymczasem w 6. minut stracili aż 3 bramki, przez co ich porażka jest stawiana w naprawdę złym świetle.

REKLAMA

Pogoń nie była gotowa? Ciężko powiedzieć, Lechici okrutnie wykorzystali ich moment słabości. Mimo że wcześniej przebieg spotkania był bardzo wyrównany. Różnicą jest to, że taki Jakub Kamiński, który powiedzmy sobie szczerze, był duchem w pierwszej połowie, umiał się obudzić w odpowiednim czasie, dzięki czemu zaliczył asystę przy bramce na 1:0. Dawid Kownacki, któremu można było mieć wiele do zarzucenia po ostatnim wyjeździe w Gdańsku, wszedł z ławki i dobił rywala. Mikael Ishak, którego zabrakło tydzień temu, pokazał dziś, jak bardzo jest potrzebny drużynie, odnotowując kluczowy dublet bramkowy. W Szczecinie nie było liderów — zawiodły skrzydła w postaci Grosickiego i Kucharczyka. Nie był to dzień Sebastiana Kowalczyka, którego na co dzień darzą dużym szacunkiem. Nie pomogło nawet wejście z ławki Bichakhchyana, który wdarł się przebojem do Ekstraklasy.

Maciej Skorża może być dumny ze swojej ekipy, która wróciła na właściwe tory, tak jak to napisał mój redakcyjny kolega Damian. 6 marca czeka ich kolejny ultratrudny mecz, tym razem z Rakowem Częstochowa. Po tym widowisku zostanie im już tylko 9 kolejek do rozegrania (wcześniej zmierzą się z Górnikiem), w których zmierzą się z drużynami z dolnej części tabeli (na dzień dzisiejszy byłyby to kluby poniżej TOP7).

Natomiast trener szczecińskiej Pogoni, Kosta Runjaić, ma sporo wniosków do wyciągnięcia. Wraz ze swoimi zawodnikami dalej są w grze o mistrzostwo, ale pewnie nikt dzisiaj nie będzie o tym myślał, ponieważ Lech doszczętnie wybił im to z głowy.

Źródło: Dawid Dobrasz/Twitter
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ