Takiego Kubę Modera aż chce się oglądać! Polak błyszczy w ostatnim czasie. W końcu do dobrych występów zaczął dorzucać też konkrety z przodu. Potter wpuścił go na boisko na ostatni kwadrans meczu w FA Cup, gdy Mewy przegrywały z WBA 0-1. Efekt? Właściwie natychmiastowy, bo już po kilku minutach dał wyrównanie, wyrywając dogrywkę. W samej dogrywce popisał się jeszcze asystą, dzięki czemu zobaczymy Brighton w kolejnej rundzie Pucharu Anglii. Jednak nie tylko z West Bromem gra 22-latka może się podobać. Kuba w końcu jest piłkarzem na miarę Premier League!
Pozytywna zmiana
W poprzednim sezonie Polak mógł się podobać, jednak we wszystkich 13 meczach dla Brighton nie zdobył ani jednego punktu w klasyfikacji kanadyjskiej przez ponad 700 minut. Przed obecnymi rozgrywkami pomocnik sam narzekał, że nie strzela ani asystuje. W wywiadzie dla newonce mówił, że musi nad tym popracować, by ten sezon był dla niego bardziej owocny. I rzeczywiście, już w pierwszej kolejce zaliczył swoją pierwszą asystę w Premier League w wygranym 2-1 meczu z Burnley. Jednak od tego czasu Moder nieco przygasł, a inni pomocnicy przeskoczyli go w hierarchii.
Ostatnie tygodnie w końcu przyniosły zmianę i Kuba zaczął coraz częściej wychodzić w pierwszej jedenastce Brighton. Graham Potter nie musiał długo czekać na efekty, a nasz rodak pokazuje wreszcie swój prawdziwy potencjał. W tym sezonie zebrał łącznie niemal 1.300 minut, które wystarczyły mu na zdobycie 2 bramek i 4 asyst.
Nie tylko gole i asysty
Poprawa liczb w ofensywie nie wynika jednak ze zmian jego zadań na boisku. Moder wciąż robi świetną pracę w środku pola, co jest niezbędne w stylu gry Mew, który opiera się na utrzymaniu piłki. Świetnym tego przykładem był mecz z West Hamem. Bez gola czy asysty 22-latek i tak był jednym z najlepszych na boisku, z celnością podań 79%, jednym celnym strzałem i kluczowym podaniem. Dorzućmy do tego dobre ustawianie, wygrane 6/9 pojedynków i próby tworzenia przewagi po lewej stronie. To tworzy nam obraz Kuby, który możemy oglądać w ostatnich tygodniach. Drugiego najlepszego asystenta Brighton w tym sezonie Premier League!
Teraz do Brighton przyszedł kolejny Polak – Kacper Kozłowski. Pomocnik Pogoni kosztował niecałe 1.5 miliona euro mniej niż Moder rok wcześniej. I chociaż 18-latek pierwsze pół roku spędzi na wypożyczeniu w satelickim klubie Anglików – Unionu, obecnego lidera ligi belgijskiej. Wartość transferu pozwala wierzyć, że Kacpra czeka przyszłość zbliżona do Modera, a nie Karbownika. Zwłaszcza, że w cień odchodzą powoli Lallana i Gross, a transfer Bissoumy do mocniejszego klubu wydaje się kwestią czasu. Oczywiście, Mwepu, Moder ani Mac Allister nie będą łatwi do wygryzienia, ale Graham Potter często rotuje składem i mało kto jest u niego pewniakiem do jedenastki. Nie zmienia to faktu, że już za kilka miesięcy będziemy mogli podziwiać jeszcze bardziej polskie Brighton. A wtedy, kto wie? Może Potter sięgnie do Ekstraklasy po kolejne wzmocnienia?