Co się z nimi stało? XI Jagiellonii Białystok z debiutu Adriana Siemieńca

10 kwietnia 2023 roku Adrian Siemieniec zadebiutował w roli pierwszego trenera Jagiellonii Białystok. Od tego czasu wiele się zmieniło. Wówczas przed młodym szkoleniowcem stało wyzwanie utrzymania Dumy Podlasia w Ekstraklasie, natomiast 2,5 roku później zespół ma już za sobą mistrzostwo Polski, ćwierćfinał Ligi Konferencji oraz ponowną kwalifikację do fazy ligowej tych rozgrywek. Do dużych przemian doszło także w kadrze drużyny, dlatego też postanowiliśmy sprawdzić co stało się z zawodnikami, na których w swoim debiucie postawił Adrian Siemieniec.

Zlatan Alomerovic

Wówczas był to jego pierwszy sezon w Białymstoku. Serb został na kolejne rozgrywki i dopiero jako mistrz Polski opuścił kraj, w którym grał przez poprzednie pięć lat w trzech różnych klubach (poza Jagiellonią była to Korona i Lechia). Z Dumą Podlasia nie przedłużył kontraktu i w lipcu 2024 roku oficjalnie został nowym piłkarzem AEK Larnaka. Z nowym zespołem zdobył już dwa trofea. W poprzednim sezonie zdobył Puchar Cypru (akurat w tych rozgrywkach grał regularnie, bo o minuty w lidze było ciężej), a ten rozpoczął od triumfu w krajowym superpucharze. Opuszczając Jagiellonię nie zmarnował okazji na debiut w europejskich pucharach. W poprzednim sezonie Larnaka odpadła w eliminacjach Ligi Konferencji, ale w tym sezonie już awansowała do tych rozgrywek, a Zlatan Alomerovic został podstawowym golkiperem zarówno w lidze, jak i europejskich pucharach. Miejsce między słupkami zwolniło się po odejściu jego konkurenta, Georgiosa Athanasiadisa.

REKLAMA

Mateusz Skrzypczak

Mateusz Skrzypczak jako piłkarz Jagiellonii Białystok załapał się nie tylko na mistrzostwo Polski, ale także na regularne wystepy w rozgrywkach międzynarodowych zwieńczone ćwierćfinałem Ligi Konferencji. Wychowanek Lecha Poznań pod wodzą Adriana Siemieńca wszedł na poziom, o którym mało kto mógł pomyśleć, że może na takim grać. W poprzednim sezonie został wybrany najlepszym obrońcą Ekstraklasy, a po zakończeniu rozgrywek zadebiutował w reprezentacji Polski. Skrzypczak zagrał po 90 minut w towarzyskim spotkaniu z Mołdawią oraz meczu z Finlandią w ramach el. MŚ 2026. Od tego czasu powołań do kadry już jednak nie dostaje. Jan Urban nie widzi go w swoich planach, ale trzeba uczciwie przyznać, że dyspozycją po powrocie do Lecha Poznań nie daje argumentów, aby selekcjoner na niego postawił.

Israel Puerto

Po zakończeniu sezonu 2022/23, gdy Adrian Siemieniec zaczął budować kadrę pod własne upodobania, kontrakt z Israelem Puerto nie został przedłużony. Hiszpan długo nie szukał pracodawcy i następny sezon rozpoczął w Arabii Saudyjskiej na drugim szczeblu rozgrywkowym, w klubie Al Jabalain. Zagrał tam tylko jeden sezon (w którym strzelił aż 5 goli), a następnie… przez pół roku pozostawał wolnym agentem. W grudniu poprzedniego roku podpisał umowę z FC Buzau, beniaminkiem rumuńskiej najwyższej ligi. Tam również długo nie pograł, ponieważ w sierpniu wrócił na polskie boiska, do Stali Mielec, która właśnie spadła z Ekstraklasy.

Michał Pazdan

Adrian Siemieniec obejmował Jagiellonię Białystok, gdy w kadrze zespołu był jeszcze 35-letni wówczas Michał Pazdan. Z byłym reprezentantem Polski po sezonie nie przedłużono jednak kontraktu, natomiast znalazł on sobie klub, w którym zapewne na pensję nie może narzekać. Podpisał bowiem kontrakt z Wieczystą Kraków, która wówczas grała w III Lidze. Wraz z Pazdanem w składzie zespół najpierw wywalczył promocję do II Ligi, a jako beniaminek awansował do I Ligi. Bohater narodowy EURO 2016, mimo już 38 lat, gra w podstawowym składzie i od razu po transferze latem 2023 roku przejął opaskę kapitańską.

Tomas Prikryl

Kolejny zawodnik, z którym wraz z końcem sezonu 2022/23 Jagiellonia nie przedłużyła kontraktu. Prikryl na znalezienie kolejnego pracodawcy czekał aż do końca września, gdy dogadał się z Wartą Poznań. Został więc na poziomie Ekstraklasy, nie mógł narzekać na brak gry, ale finalnie zespół spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej. Czech nie został w Poznaniu, lecz pozostał w tych samych rozgrywkach. Przeniósł się bowiem do Odry Opole występującej w Betclic 1 Lidze. Obecny sezon jest jego drugim w tym klubie i już zdążył wypracować sobie na tyle duży autorytet, że podczas meczów to na jego ramieniu znajduje się opaska kapitańska.

Bartłomiej Wdowik

Bartłomiej Wdowik dziś ciągle jest piłkarzem Jagiellonii Białystok, ale przed obecnym sezonem został ponownie ściągnięty do klubu. Przełomowym okresem dla 25-latka były rozgrywki 2023/24, w którym Duma Podlasia sięgnęła po tytuł, a on był jednym z najważniejszych piłkarzy maszyny Adriana Siemieńca. Michał Probierz docenił jego formę, ale nie w taki sposób, jak domagało się wiele osób. Selekcjoner powołał go tylko na listopadowe zgrupowanie i dał zagrać w jednym meczu (13 minut w sparingu z Łotwą). Po sezonie odszedł do Bragi, która pod koniec okienka – nie widząc w nim kandydata do regularnej gry – wypożyczyła go do Hannoveru. W 2. Bundeslidze w 17 meczach zagrał w wyjściowym składzie. Teraz z kolei przeszedł na wypożyczenie do Jagiellonii, a latem ma wrócić do Bragi, dla której na razie zagrał zaledwie 18 minut (w el. LE).

Taras Romanczuk

W Jagiellonii Białystok jest od 2014 roku i wygląda na to, że nie zamierza nigdzie się ruszać. Taras Romanczuk piłkarsko rośnie wraz z zespołem. Również zyskuje na współpracy z Adrianem Siemieńcem. W reprezentacji Polski zadebiutował on w 2018 roku przed Mistrzostwami Świata w Rosji, a dzięki grze w czołowej drużynie Ekstraklasy oraz rywalizacji w europejskich pucharach udało mu się po sześciu latach wrócić do kadry narodowej. Jako piłkarz Jagiellonii Białystok grał na EURO 2024 i znalazł się nawet w wyjściowej jedenastce na pierwszy mecz Polaków na turnieju przeciwko Holandii. Ostatni mecz w barwach biało-czerwonych zagrał w listopadzie w wysoko przegranym spotkaniu z Portugalią (1:5).

Nene

Nene to kolejny piłkarz, który bardzo zyskał na współpracy z Adrianem Siemieńcem. W mistrzowskim sezonie był czołowym pomocnikiem ligi, następnie grał w Lidze Konferencji, ale w styczniu 2025 roku postanowił zmienić barwy klubowe, a decydującym czynnikiem prawdopodobnie były finanse. Portugalczyk dostał ofertę z chińskiego klubu Yunnan Yukun, beniaminka chińskiej Super League. Nene od razu stał się podstawowym zawodnikiem w nowym zespole i jeśli tylko jest dostępny, gra w podstawowym składzie.

Michal Sacek

Zanim Adrian Siemieniec zmienił Michalowi Sackowi pozycję tworząc z niego prawego obrońcę, Czech był środkowym pomocnikiem. W debiucie obecnego trenera Jagi grał on nawet jako „10-tka” w systemie 3-4-2-1 (przynajmniej według tego jak rozpisał to portal Transfermarkt). Jako prawy defensor biorący aktywny udział w rozegraniu i odpowiadający za progresję piłki spisywał się świetnie. Zdobył z Jagiellonią Białystok mistrzostwo Polski, zagrał w Lidze Konferencji, natomiast przez kontuzję ominęły go mecze 1/8 oraz 1/4 finału. Po sezonie podjął dość zaskakującą decyzję, aby przenieść się do Górnika Zabrze. Na razie w nowym klubie jednak nie zadebiutował ze względu na przedłużający się uraz.

REKLAMA

Jesus Imaz

Żywa legenda Jagiellonii Białystok. Podobnie jak Taras Romanczuk – mimo że mógł próbować „zmonetyzować” sukces zespołu oraz swoją dobrą dyspozycję szukając podpisania wysokiego kontraktu w innym miejscu – cały czas jest w zespole i gra pierwsze skrzypce i trzyma się w czołówce klasyfikacji strzelców. W dwóch pełnych sezonach pod wodzą Adriana Siemieńca zdobywał dwucyfrową liczbę bramek, a w tym sezonie już pod koniec rundy jesiennej jest tego blisko (ma 8 trafień). W sierpniu Hiszpan dołączył do prestiżowego klubu zawodników, którzy zdobyli w Ekstraklasie 100 goli.

Marc Gual

W Jagiellonii nie pograł długo, ale zdążył zapisać się w pamięci kibiców, zdobywając tytuł króla strzelców w rozgrywkach 2022/23. Swój sukces postanowił wykorzystać, przenosząc się do Legii, wówczas – wydawało się – znacznie silniejszego klubu, ale – jak czas pokazał – w Białymstoku również czekałyby go sukcesy. Z Legią zdobył Puchar Polski, a także dwukrotnie superpuchar. Dotarł również do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Niemniej jednak, indywidualne oczekiwania wobec niego były wyższe i dlatego też tego lata bez żalu pożegnano się z Hiszpanem. Gual został wykupiony przez portugalskie Rio Ave. Do zespołu dołączył już w trakcie sezonu, nie brał udziału z nimi w okresie przygotowawczym, więc nie dziwi, że na razie jest głównie zmiennikiem.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,473FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ