Co się z nimi stało? XI Chelsea, która wygrała Ligę Mistrzów

W 2021 roku Chelsea wygrała Ligę Mistrzów pod wodzą Thomasa Tuchela. Wydawało się, że dla tej drużyny to pierwszy krok, aby na dłuższy czas ugościć się na szczycie europejskiego futbolu. Niemniej jednak, wraz ze zmianą właściciela doszło do ogromnych zmian w kadrze i dziś z zespołu, który sięgał po najcenniejsze trofeum w klubowym futbolu nie zostało juz prawie nic. Postanowiliśmy sprawdzić jak potoczyły się kariery zawodników, którzy wygrali dla The Blues Champions League.

Edouard Mendy

W Chelsea pozostał jeszcze przez dwa sezony po wygraniu Ligi Mistrzów. U Thomasa Tuchela był niekwestionowanym numerem 1, natomiast po przyjściu Grahama Pottera zaczął przegrywać rywalizację z Kepą Arrizabalagą. W letnim okienku transferowym w 2023 roku obrał najpopularniejszy wówczas kierunek, czyli Saudi Pro League. Senegalczyk przeniósł się do Al-Ahli, z którym zdobył dwa trofea. W minionym sezonie wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów, a obecne rozgrywki rozpoczął od triumfu w Superpucharze. Za poprzednim sezon odebrał także nagrodę dla najlepszego bramkarza ligi.

REKLAMA

Cesar Azpilicueta

W tym samym okienku transferowym co Edouard Mendy odszedł także Cesar Azpilicueta. Hiszpan zbliżał się już wówczas do 34. roku życia, jego rola w zespole wciąż była ważna, ale nie grał już tak często jak w poprzednich sezonach, więc zdecydował się opuścić Stamford Bridge po 11 latach reprezentowania barw The Blues. Hiszpan przeszedł do Atletico Madryt, natomiast nie stał się ulubieńcem Diego Simeone i nie miał abonamentu na grę w podstawowym składzie. Tego lata, po dwóch sezonach spędzonych w Rojiblancos, dołączył do Sevilli pod koniec okienka.

Thiago Silva

Ligę Mistrzów wygrywał jako 36-latek, ale to wcale nie był jego ostatni taniec na największej scenie. Jako piłkarz Chelsea zagrał jeszcze kolejne trzy sezony i cały czas był liderem defensywy The Blues. Zmieniali się trenerzy, a Brazylijczyk ciągle był fundamentalną postacią zespołu. Przygodę z Chelsea zakończył dopiero w lipcu 2024 roku, gdy przyjął ofertę z Fluminense, którego jest wychowankiem. Razem z tym zespołem wystąpił na tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata i przypomniał, że mimo 41 lat nadal utrzymuje bardzo wysoki poziom. Thiago Silva z Fluminense dotarli do półfinału, gdzie odpadli z jego byłym klubem, Chelsea.

Antonio Rudiger

Thomas Tuchel z Antonio Rudigera zrobił obrońcę klasy światowej, ale Chelsea skorzystała na tym tylko krótkoterminowo. Zainteresowanie Niemcem zgłosił Real Madryt, więc ten nie chciał przedłużać umowy z The Blues i rok po wygraniu Ligi Mistrzów przejście do Królewskich zostało już klepnięte. Na Santiago Bernabeu 32-latek gra do dziś. Do swojej kolekcji dołożył wiele trofeów, w tym także to najważniejsze w postaci Champions League jako podstawowy zawodnik zespołu.

Reece James

Reece James to jedyny zawodnik z 23-osobowej kadry Chelsea na finał Ligi Mistrzów, który nadal jest w klubie. Złośliwi mogą jednak powiedzieć, że jest, ale jakby go nie było. Anglik od dłuższego czasu zmaga się bowiem z kontuzjami. Od sezonu 2022/23 w ani jednym nie zagrał choćby połowy możliwych minut w sezonie ligowym. Niestety trenerzy większość meczów muszą planować nie uwzględniając Reece’a Jamesa niż mogą na niego liczyć. Dopiero obecny sezon daje nadzieję, że coś się zmieni. 25-latek, który jest kapitanem Chelsea ani razu nie był kontuzjowany, natomiast nie gra wszystkiego, ponieważ Enzo Maresca woli dmuchać na zimne i bardzo uważnie podchodzić do zarządzania czasem gry Anglika.

Ben Chilwell

W przypadku Bena Chilwella możemy natomiast napisać, że nie ma go w Chelsea, ale jakby był, ponieważ trafił on do drugiego klubu zarządzanego przez BlueCo, czyli Strasbourgu. W sezonie, w którym The Blues wygrywali Ligę Mistrzów Chilwell był w świetnej formie, ale na początku następnego sezonu naderwał więzadła krzyżowe, co wykluczyło go z gry na wiele miesięcy i po tym czasie nie wrócił już do wcześniejszej dyspozycji. Od pewnego czasu właściciela klubu szukali więc sposobu, aby zrzucić Anglika z listy płac. Minionej zimy wypożyczyli go do Crystal Palace, gdzie grał jednak sporadycznie (tylko jeden mecz w podstawowym składzie w Premier League). Tego lata Chelsea nie mogła znaleźć chętnego na usługi 28-latka, więc w końcu skorzystali z rozwiązania awaryjnego i przerzucili go do Strasbourga.

Jorginho

Sezon 2020/21 był dla Jorginho bardzo udany. Z Chelsea wygrał Ligę Mistrzów, a kilka tygodni później na Wembley został mistrzem Europy z reprezentacją Włoch. Trofea zespołowe oraz forma indywidualna sprawiła, ze w plebiscycie Złotej Piłki Jorginho zajął 3. miejsce. Gdy poziom gry Chelsea spadł, Jorginho również prezentował się coraz gorzej. W zimowym okienku w 2023 roku The Blues myśląc, że najwyższy szczebel mu odjeżdża, sprzedali go do Arsenalu. Do Kanonierów docelowo przychodził jako zmiennik i ze swojej roli się wywiązał. Wraz z końcem minionego sezonu nie przedłużył kontraktu z Arsenalem, a podpisał umowę z brazylijskim Flamengo. Co ciekawe, na Klubowych Mistrzostwach Świata w fazie grupowej wraz ze swoim zespołem ograł Chelsea, która finalnie wygrała te rozgrywki.

N’Golo Kante

Kolejny piłkarz, którego po wygraniu Ligi Mistrzów zahamowały kontuzje. W sezonie następującym po triumfie w Champions League Francuz zagrał jeszcze nieco ponad połowę możliwych minut, ale już w kolejnych rozgrywkach ligowych pojawił się na boisku tylko w 7 meczach. Jako, że był to sezon przedzielony mundialem w Katarze, Kante musiał opuścić turniej. Latem 2023 roku zniknął z europejskiej piłki, przenosząc się do Al-Ittihad. W Arabii Saudyjskiej problemy z kontuzjami zniknęły, a w poprzednim sezonie wraz z zespołem sięgnął po krajowy dublet – mistrzostwo oraz puchar. N’Golo Kante powraca także do europejskiego futbolu na zgrupowania reprezentacji Francji. Na EURO 2024 był podstawowym zawodnikiem Les Bleus, a na obecne listopadowe zgrupowanie dostał powołanie po roku przerwy.

Mason Mount

W finale Ligi Mistrzów to on asystował przy zwycięskiej bramce Kaia Havertza. Jego kariera układała się niemal wzorowo. Po triumfie w Champions League zdobył z reprezentacją Anglii srebrny medal Mistrzostw Europy, wywalczając sobie podstawowy skład w kadrze pełnej gwiazd. Następny sezon ligowy pod względem liczb był jeszcze lepszy, bowiem Mount skończył go z 11 golami i 10 asystami. Kolejny – już o wiele gorszy (3 gole i 2 asysty). Wówczas, latem 2023 roku, zgłosił się po niego Manchester United i Mount przeniósł się na Old Trafford. Po zmianie barw klubowych Anglika dopadł jednak spory pech odnośnie do kontuzji, ponieważ więcej czasu spędza w gabinetach fizjoterapeutów niż na boisku treningowym. W dwóch pierwszych sezonach Premier League w Man United nie zagrał nawet 1 000 minut.

REKLAMA

Timo Werner

Choć po Timo Wernerze spodziewano się zdecydowanie więcej i w trakcie pierwszego sezonu często był krytykowany to liczbami się obronił. We wszystkich rozgrywkach miał 12 goli oraz 15 asyst. Później było już jednak tylko gorzej. W kolejnym sezonie Niemiec zszedł na dalszy plan i latem Chelsea zaakceptowała stratę i oddała go z powrotem do Lipska za 20 mln euro. W klubie, z którego się wypromował też nie byli z niego do końca zadowoleni i w styczniu 2024 roku Werner wrócił do Premier League udając się na 1,5-roczne wypożyczenie do Tottenhamu. Spurs nie skorzystali z opcji wykupu Niemca i wrócił on do Lipska. W obecnym sezonie Bundesligi 29-latek zagrał minutę, a od startu poprzedniego sezonu we wszystkich rozgrywkach tylko raz trafił do siatki.

Kai Havertz

Gol na wagę zwycięstwa Ligi Mistrzów miał być przełomowym momentem w karierze Kaia Havertza, jednak rzeczywistość napisała inny scenariusz. Niemiec w kolejnych sezonach ciągle mógł liczyć na zaufanie Thomasa Tuchela, a potem także Grahama Pottera, ale jego liczby nie zwalały z nóg. Dlatego, gdy Arsenal latem 2023 roku zaoferował za niego około 60 mln funtów Chelsea pozwoliła Havertzowi odejść. Na Emirates Stadium potencjał Niemca został bardziej uwidoczniony. Oba najlepsze sezony pod kątem liczby goli w Premier League to te spędzone w Arsenalu, a przecież w minionych rozgrywkach 26-latek nie grał od połowy lutego z powodu kontuzji. W obecnych rozgrywkach miał rywalizować o miejsce w składzie z Viktorem Gyokeresem, ale już w pierwszym meczu sezonu ponownie nabawił się urazu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,328FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ