Zajmujące dwunaste miejsce w tabeli Crystal Palace ma zaledwie cztery punkty przewagi nad ostatnim Southampton. W Premier League walka o utrzymanie trwa na całego i do pozostania w lidze może być potrzebna rekordowo wysoka liczba punktów. Kto ostatecznie będzie musiał pogodzić się z losem i następny sezon rozpocząć w Championship? Analizujemy najciekawszy wyścig o utrzymanie w Premier League od dawna.
20. miejsce – Southampton
Punkty: 23
Terminarz do końca sezonu (d – dom, w – wyjazd): West Ham (w), Man City (d), Crystal Palace (d), Arsenal (w), Bournemouth (d), Newcastle (w), Nottingham (w), Fulham (d), Brighton (w), Liverpool (d)
Mimo, że Święci zajmują ostatnie miejsce w tabeli to strata do bezpiecznej strefy wynosi zaledwie 2 punkty. Niemniej jednak, rozegrali o jeden mecz więcej od większości zespołów, a nadchodzący kaendarz nie jest łatwy. Wprawdzie zostały im jeszcze 4 mecze z rywalami, którzy na ten moment muszą obawiać się o spadek, jednak wyjazdy na City Ground (Nottingham Forest) i London Stadium (West Ham) to chyba najtrudniejsze spotkania z tych „o utrzymanie”. Poza tym zmierzą się jeszcze z dwoma najlepszymi zespołami – Arsenalem i Man City. Southampton pod wodzą Rubena Sellesa wygląda lepiej i nadzieje na utrzymanie odżyły, jednak aby rzeczywiście uniknąć degradacji nowy trener musi znaleźć sposób na odblokowanie ofensywy. Dotychczas za jego kadencji Święci nie potrafili strzelić bramki w 3 z 6 meczów ligowych.
19. miejsce – Bournemouth
Punkty: 24
Terminarz do końca sezonu: Fulham (d), Brighton (d), Leicester (w), Tottenham (w), West Ham (d), Southampton (w), Leeds (d), Chelsea (d), Palace (w), Man United (d), Everton (w)
Bournemouth od początku sezonu stara się uniknąć przeznaczenia, jakim jest spadek z Premier League. Władze klubu szybko zwolniły Scotta Parkera i powierzyły tą misję jego asystentowi, Gary’emu O’Neillowi, co nie okazało się złą decyzją. Wisienki trzymają się stawki i ciągle mają szansę na utrzymanie. Ponadto w zimowym okienku transferowym całkiem nieźle się wzmocnili i obecnie sprawiają wrażenie zespołu silniejszego w ofensywie niż miało to miejsce wcześniej. Nie zawsze przekłada się to na liczbę strzelonych bramek, ponieważ zespół często dba przede wszystkim o zabezpieczenie tyłów, jednak argumenty w walce o utrzymanie posiadają. Mimo wszystko na papierze ciagle wydają się być najsłabszym kadrowo zespołem w Premier League i utrzymanie będzie ogromnym sukcesem.
18. miejsce – West Ham
Punkty: 24
Terminarz do końca sezonu: Southampton (d), Newcastle (d), Fulham (w), Arsenal (d), Bournemouth (w), Liverpool (d), Palace (w), Man City (w), Man United (d), Brentford (w), Leeds (d), Leicester (w)
Podstawową przewagą West Hamu nad resztą stawki jest liczba gier. Zespół Davida Moyesa rozegrał 26 meczów, czyli co najmniej jeden mniej od konkurencji (od niektórych zespołów nawet dwa mniej). Młoty też wydają się zespołem najsilniejszym kadrowo, więc gra w Lidze Konferencji Europy w ich przypadku nie powinna być aż takim problemem dla Moyesa, jeśli chodzi o zarządzanie składem. West Ham 75% punktów w tym sezonie zdobył na własnym stadionie, na wyjeździe wygrał zaledwie 1 mecz, więc to przede wszystkim w meczach domowych będzie szukał swoich szans. Terminarz w tym sensie nie do końca sprzyja, ponieważ u siebie podejmą jeszcze trzy z czterech najlepiej punktujących drużyn na wyjazdach w tym sezonie Premier League (Arsenal, Newcastle, Man United). Z drugiej strony, grają też na stadionach dwóch z trzech najgorzej punktujących zespołów u siebie (Leicester i Bournemouth).
17. miejsce – Leicester
Punkty: 25
Terminarz do końca sezonu: Palace (w), Aston Villa (d), Bournemouth (d), Man City (w), Wolves (d), Leeds (w), Everton (d), Fulham (w), Liverpool (d), Newcastle (w), West Ham (d)
Leicester rozpoczęło sezon w fatalnym stylu tracąc gole na potęgę, jednak klub wytrzymał ciśnienie, dał Brendanowi Rodgersowi kredyt zaufania, a trener wyprowadził zespół na prostą. „Mundialową” przerwę Lisy spędziły na 13. miejscu. Po MŚ często niedostępny był jednak James Maddison i Leicester znowu wpadło w dołek. Żaden zespół nie zgromadził w tym czasie mniej punktów od podopiecznych Rodgersa (Bournemouth i Crystal Palace tyle samo). O ile nawet na początku sezonu, kiedy Leicester zamykało tabelę wielu kibiców miało przekonanie, że jeszcze się podniosą tak dziś, widząc jak na przestrzeni całego sezonu grają, trzeba ich rozpatrywać jako drużynę poważnie zagrożoną spadkiem. Nawet mimo dość korzystnego terminarza do końca rozgrywek.
16. miejsce – Nottingham Forest
Punkty: 26
Terminarz do końca sezonu: Wolves (d), Leeds (w), Aston Villa (w), Man United (d), Liverpool (w), Brighton (d), Brentford (w), Southampton (d), Chelsea (w), Arsenal (d), Palace (w)
Niezależnie, w jaki sposób zespół Steve’a Coopera zakończy ten sezon – beniaminek z Nottingham na jakiś czas pozostanie nam w pamięci. Łącznie w obecnym sezonie (letnie i zimowe okienko) pozyskali aż 30 nowych zawodników. Początkowo taka rewolucja nie przynosiła efektów i Forest zamykali tabelę, ale z czasem Steve Cooper zdołał to poukładać i zespół się podniósł. Zawodnicy, którzy dołączyli do klubu to też nie byle jakie nazwiska, więc Nottingham Forest ma spory potencjał. Największym ich problemem jest słaba dyspozycja na wyjazdach (6 punktów w 13 meczach), a do końca sezonu zostało im jeszcze 6 spotkań wyjazdowych w porównaniu do pięciu domowych. Kalendarz również nie jest łatwy, bowiem tylko 4 z 11 spotkań zagrają z zespołami, które są zamieszane w walkę o utrzymanie. Kibice Forest muszą modlić się o zdrowie dla Brenanna Johnsona, który po MŚ jest w fantastycznej formie. Inaczej z zespołem może być kiepsko.
15. miejsce – Everton
Punkty: 26
Terminarz do końca sezonu: Tottenham (d), Man United (w), Fulham (d), Palace (w), Newcastle (d), Leicester (w), Brighton (w), Man City (d), Wolves (w), Bournemouth (d)
Działacze Evertonu w porę zwolnili Franka Lamparda i sięgnęli po Seana Dyche’a. Anglik od początku swojej pracy na Goodison Park pokazuje, że wie z czym się je walka o utrzymanie. W 8 meczach jego zespół zdobył 12 punktów (ósmy najlepszy wynik w tym okresie) i wydostał się na powierzchnię. Everton pod wodzą Dyche’a jest zdecydowanie bardziej nieprzyjemny dla rywali – agresywny, potrafiący założyć pressing i zazwyczaj dobrze przesuwający się w defensywie. Na papierze przed The Toffees sporo trudnych meczów do końca sezonu, aczkolwiek to zespół, który każdemu może napędzić stracha. Największą przeszkodą na drodze do utrzymania dla ekipy Seana Dyche’a jest brak skutecznego, silnego i dobrze grającego w powietrzu napastnika, czyli fundamentu, na którym trener ten opierał przez lata swoją taktykę w Burnley.
14. miejsce – Leeds
Punkty: 26
Terminarz do końca sezonu: Arsenal (w), Nottingham (d), Crystal Palace (d), Liverpool (d), Fulham (w), Leicester (d), Bournemouth (w), Man City (w), Newcastle (d), West Ham (w), Tottenham (d)
W przypadku Leeds niedawna zmiana menedżera również zadziałała pozytywnie. Szukanie następcy po zwolnieniu Jessego Marscha trwało trochę więcej czasu niż powinno, ale nowa miotła – Javi Gracia – obiecująco rozpoczął sprzątanie na Elland Road. W 4 meczach pod jego wodzą zespół zdobył 7 punktów dwukrotnie wygrywając kluczowe starcia na dole tabeli (z Southampton i z Leeds). W zespole sporo się pozmieniało w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale mimo odejścia dwóch najbardziej wartościowych zawodników (Raphinha i Kalvin Phillips) udało się ściągnąć kilku obiecujących piłkarzy – Gnonto, Adams, Aaronson czy McKennie, więc jest kim walczyć o utrzymanie. Główny problem Leeds to defensywa i to od stopnia poukładania tej formacji przez hiszpańskiego trenera może zależeć przyszłość klubu.
13. miejsce – Wolverhampton
Punkty: 27
Terminarz do końca sezonu: Nottingham (w), Chelsea (d), Brentford (d), Leicester (w), Palace (d), Brighton (w), Aston Villa (d), Man United (w), Everton (d), Arsenal (w)
Wolves też jest przykładem zespołu, w którym zmiana trenera pozwoliła im wydostać się ze strefy spadkowej. Mistrzostwa Świata piłkarze Wilków spędzili znajdując się na ostatnim miejscu w tabeli, jednak przyjście Julena Lopeteguiego wszystko odmieniło. W okresie jego pracy Wolves jest 12. zespołem Premier League, a jakiś czas temu było znacznie lepiej, ponieważ w ostatnich 6 meczach zdobyli tylko 4 punkty i zbliżyli się do strefy spadkowej. Wolves, podobnie jak wiele zespołów walczących o utrzymanie, cierpią na brak bramkostrzelnej „9-tki”, a ponadto rozegrali mecz więcej od większości konkurentów. Julen Lopetegui i spółka nie mogą czuć się bezpiecznie.
12. miejsce – Crystal Palace
Punkty: 27
Terminarz do końca sezonu: Leicester (d), Leeds (w), Southampton (w), Everton (d), Wolves (w), West Ham (d), Tottenham (w), Bouremouth (d), Fulham (w), Nottingham (d)
Crystal Palace to zespół prezentujący najgorszą formę w 2023 roku. W trakcie przerwy spowodowanej mundialem zajmowali 11. pozycję z 6-punktowym zapasem nad strefą spadkową. Wydawało się, że Patrick Vieira kontynuuje proces, który zmierza w dobrą stronę, ale ostatnio wszystko się zawaliło i w konsekwencji Francuz stracił pracę. W jego miejsce zatrudniony został 75-letni Roy Hodgson, którego misją jest zapewnienie zespołowi utrzymania w Premier League. Mimo, że Orły są najgorzej punktującą drużyną po mundialu (na równi z Bournemouth i Leicester) to przy takich piłkarzach, jak Zaha, Olise czy Eze nie powinno być to problemem. Szczególnie, że do końca sezonu zagrają 8 meczów z zespołami, które znajdują się w tabeli niżej od nich.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej