45-minutowy koncert Manchesteru United na Old Trafford. Rashford strzela, Bruno asystuje

Manchester United kontynuuje bardzo dobrą serię pokonując 1:0 Leicester zmniejszając tym samym stratę do drugiego w tabeli Manchesteru City do 3 punktów. Rashford dołożył kolejne gole, Bruno – asysty, a defensywa dopisała czyste konto. Początek meczu nie wskazywał jednak na to, co wydarzy się na Old Trafford dzisiejszego popołudnia.

Kibice Manchesteru United na początku meczu mogli przeżywać dziś deja vu z ostatniego ligowego meczu z Leeds

Tak, jak zaznaczaliśmy w ostatnim podsumowaniu kolejki Premier League – Manchester United po kontuzji Christiana Eriksena i przy zawieszeniu Casemiro ma problemy z budowaniem akcji. Dziś nie było inaczej. Zdarzało im się próbować przenosić grę wyżej bardziej bezpośrednio, ale drugie piłki najczęściej padały łupem gości, którzy po ich zebraniu potrafili błyskawicznie przeprowadzić atak na bramkę Czerwonych Diabłów. Świetną okazję miał najpierw Harvey Barnes, a później Kelechi Iheanacho, ale przy obu strzałach klasową paradą popisał się David de Gea. To Leicester weszło w mecz lepiej. Tworzyli sobie więcej sytuacji, a zespół Erika ten Haga nie mógł zawiązać akcji na połowie rywala.

Bardzo podobny był przebieg meczu z Leeds tylko, że dziś taki obraz nie trwał 80, a 25 minut. Bo wtedy swoją pierwszą sytuację w meczu miał Marcus Rashford (po pięknym podaniu Bruno Fernandesa). A wiemy, że Anglik od dwóch miesięcy się nie myli. Wszystko, czego dotknie zamienia w złoto. Mając prowadzenie Manchester United czuł się już znacznie pewniej – dokładnie tak, jak przed tygodniem z Leeds.

W drugiej połowie grał już za to tylko jeden zespół

Piłkarze Manchesteru United po przerwie uczcili 113. rocznicę otwarcia Old Trafford dając kibicom show godne Teatru Marzeń. Erik ten Hag dokonał jedną zmianę (Sancho w miejsce Garnacho), ale pociągnęła ona za sobą lekkie domino – Rashford z „9-tki” przeszedł na lewe skrzydło, Weghorst z „10-tki” na środek ataku, a Sancho zajął właśnie pozycję ofensywnego pomocnika, gdzie spisywał się bardzo dobrze odnajdując się na małej przestrzeni. Mając prowadzenie Manchester United komfortowo czuł się czekając na odbiór i szybki atak. W ten sposób strzelili dwa kolejne gole.

Erik ten Hag stworzył zespół niezwykle elastyczny, który potrafi grać w ataku pozycyjnym, ale najbardziej zabójczy jest po odbiorze piłki. Widoczne było to w ostatnim meczu Ligi Europy z Barceloną i dziś również Czerwone Diabły bezlitośnie wykorzystywały momenty zanim Leicester zdążyło odbudować ustawienie defensywne. Mimo nieprzekonującego początku Manchester United komfortowo ograł Leicester i do rewanżu z Barceloną podejdzie w optymistycznych nastrojach.

Manchester United 3:0 Leicester (Rashford x2, Sancho)

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

REKLAMA
Paweł
Paweł
W szeregach Mistrzów od czerwca 2019. Najczęściej piszę o Premier League, ale od czasu do czasu staram się też podejmować inne tematy. Fan Arsenalu. Burnley - Watford to najlepszy sposób na spędzenie piątkowego wieczoru.
PODOBNE
REKLAMA
105,349FaniLubię
10,504ObserwującyObserwuj
583ObserwującyObserwuj

MOŻE ZACIEKAWI CIĘ