W hicie 31. kolejki Bundesligi 21/22 Bayern podejmował przy własnej publiczności BVB. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3:1, dzięki czemu monachijczycy mogli świętować 10. mistrzostwo z rzędu na Alianz Arenie. Robert Lewandowski i spółka zapewnili sobie w tym roku 1. miejsce trzy kolejki przed końcem rozgrywek. Więcej o samym „Der Klassiker” możecie przeczytać w poniższej relacji, która pojawiła się na naszym facebookowym profilu tuż po ostatnim gwizdku sędziego.
Ligowy sufit. Bayern zrobił to, czego nie udało się Juventusowi we Włoszech
Bayern Monachium już od dekady nie ma sobie równych na własnym podwórku. Koniec końców to reszta konkurencji musi oglądać ich plecy w tabeli. I tak bity rok w rok bez przerwy od sezonu 2012/13. Po tym triumfie Bayern jeszcze bardziej umacnia się w swoim dorobku. W całej historii rozgrywek Bundesligi ekipa z Monachium zdobyła aż 31 mistrzostw i 10 wicemistrzostw. Z kolei 5-krotnie łapali się na tzw. ligowym pudle. Dla zobrazowania tej dominacji, druga w historycznej klasyfikacji Borussia Dortmund w tym samym bilansie ma następujące liczby: 5, 7, 7.
Tego sukcesu z pewnością będą zazdrościć w Turynie. Włoski Juventus mógł dokonać tej samej sztuki w poprzednim sezonie tzn. triumfować w lidze przez 10 sezonów z rzędu. Na ich drodze stanął jednak Inter Mediolan, który sięgnął po końcowe trofeum, przerywając tym samym serię Juve, która trwała od sezonu 2011/12.
Drużyna Juliana Nagelsmanna nie miała takiego problemu w bieżących rozgrywkach. Głównie dlatego, że druga w tabeli Borussia miała naprawdę pasmo kłopotów kadrowych (i nie tylko). Natomiast RB Lipsk odpadł przez bardzo słabą (jak na nich) pierwszą rundę. Niemniej jednak w ostatnich latach były momenty, w których śmiało mogło się wydawać, że rywalom Bayernu nic nie brakuje, żeby zrzucić ich z tronu, a ostatecznie Ci i tak nie dawali im rady.