W poprzednim sezonie momentami widmo spadku zaglądało Jagiellonii prosto w oczy. Gra Jagi szczególnie na wyjazdach zostawiała wiele do życzenia. Światełko w tunelu pojawiło się dopiero po tym, jak pierwszym trenerem został Adrian Siemieniec. Sezon 2022/23 Żółto-Czerwoni ostatecznie ukończyli na bezpiecznym 14. miejscu. Do utrzymania z pewnością przyczynił się serbski bramkarz — Zlatan Alomerović. 32-latek wielokrotnie swoimi interwencjami ratował punkty Jagiellończykom.
W ostatnich dwóch spotkaniach przy Słonecznej Zlatan znów popisywał się wybornymi paradami. Na szczególne uznanie zasługuje seria interwencji Serba tuż przed przerwą w trakcie meczu Jagiellonia — Widzew. Alomerović, aż dwukrotnie odbijał piłkę, dzięki czemu Jaga uniknęła straty drugiego gola. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1, a bramkarz Jagi został jednym z bohaterów tego spotkania.
Mieliśmy mecz pod kontrolą. Oczywiście od czasu do czasu Widzew pojawiał się na naszej połowie. Szkoda, że w pierwszej odsłonie nie wykreowaliśmy, ani jednej stuprocentowej sytuacji. W szatni powiedzieliśmy sobie, że wynik jest do odwrócenia. Druga połowa w naszym wykonaniu była już bardzo dobra. Chciałbym grać na 0 z tyłu, jednak nie kosztem wygranej. Rozwijamy się i wszystko idzie w dobrym kierunku. Przy bramce Ernesta Terpiłowskiego nie widziałem piłki. Piłkarz Widzewa bardzo dobrze trafił zewnętrzną częścią stopy. Gratuluje mu tego strzału. Z Puszczą pewnie wygraliśmy, z Widzewem mieliśmy większość meczu pod kontrolą. Pewność siebie rośnie, jednak musimy pracować dalej.
Tak o meczu z Widzewem Łódź mówił Zlatan Alomerović. Na dalszą część wywiadu poświęconej Jadze i epizodzie Alomerovicia w Lechii Gdańsk zapraszam poniżej.