Zespół na dobrą pogodę. Chelsea przekonuje się, że doświadczenie jest ważne

W grudniu – choć Enzo Maresca zapierał się, że nie są kandydatem do tytułu – w oczach kibiców byli jednym z kandydatów do mistrzostwa Anglii, a postawienie wówczas tezy, że Chelsea nie zagra w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów, wydawało się oderwane od rzeczywistości. Minęły dwa miesiące, a The Blues spadli na 6. miejsce w ligowej tabeli zdobywając w dziewięciu meczach tylko 9 punktów. Okres, w którym wydawało się, że Chelsea większe problemy ma już za sobą minął.

Specyficzna wizja na rozwój zespołu

Przyczyn problemów Chelsea w ostatnich tygodniach można szukać na wielu polach. Kibice obwiniający Enzo Mareskę za słabe wyniki mogą mieć rację, natomiast, tak jak w wielu przypadkach, i tutaj skala problemu jest głębsza i zaczyna się na samej górze. Właściciele The Blues od przejęcia zespołu w maju 2022 roku diametralnie zmienili kierunek, w jakim podążał klub. Z organizacji nastawionej na jak najszybszy sukces, często patrzącej bardzo krótkoterminowo, w której DNA było wygrywanie w nieważne, jaki sposób miała przejść metamorfozę w klub działający bardziej długofalowo, w którym większą władzę odnośnie do decyzji miał mieć trener i jego pomysł na drużynę. Plan zakładał, że na początku kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość, ale w następnych latach sukcesy będą podobne. Ale będzie bardziej stabilnie.

REKLAMA

Chelsea w ostatnich okienkach transferowych przeszła kompletną rewolucję. Nieco ponad dwa lata po zdobyciu Ligi Mistrzów w klubie zostało tylko trzech piłkarzy, którzy znaleźli się w kadrze meczowej na finał Champions League. Dziś jest już tylko jeden – Reece James. Nowi właściciele postawili na młodość, sprowadzając piłkarzy z dużym potencjałem, którzy mieli już za sobą pierwsze przetarcia na najwyższym poziomie lub utalentowanych nastolatków nieznanych szerszej publiczności. Właściciele Chelsea chcieli wyprzedzić konkurencję w walce o największe młode talenty i na takich piłkarzach opierać przyszłość zespołu. W efekcie zarówno w poprzednim sezonie, jak i w obecnym mieli najniższą średnią wieku wyjściowej jedenastki. W aktualnych rozgrywkach jedenaście najmłodszych podstawowych składów wystawił Enzo Maresca.

Zaburzone proporcje

We wszystkim trzeba jednak zachować równowagę. Struktura wiekowa kadry Chelsea nie jest odpowiednio zbalansowana. Najstarszymi zawodnikami, którzy rozegrali w Premier League choćby minutę są 27-latkowie: Robert Sanchez, Tosin Adarabioyo oraz Christopher Nkunku. W szatni Chelsea, czyli jednego z najbardziej utytułowanych europejskich klubów w XXI wieku nie znajdziemy zawodnika, który mógłby pochwalić się wybitnie bogatym CV i doświadczeniem. Tylko czterech piłkarzy ma na koncie ponad 10 występów w Lidze Mistrzów (Sancho, Nkunku, James i Mudryk). Europejskie trofeum w swojej karierze zdobył Reece James (Liga Mistrzów z Chelsea), Cole Palmer (LM, ale miał w tym marginalny udział) oraz Filip Jorgensen, wygrywając Ligę Europy, ale nie grając w tych rozgrywkach w tamtej edycji ani minuty. Mistrzostwo jednej z pięciu czołowych europejskich lig zdobyli tylko Palmer (ale też miał w tym bardzo mały udział) oraz Christopher Nkunku, który także nie był podstawowym zawodnikiem w PSG.

O tym, jak ważna jest równowaga pomiędzy młodością i doświadczeniem, ciekawie mówił ostatnio były zawodnik Chelsea, Joe Cole. – Możesz mieć wszystkie dane, jakie chcesz o 21-latku, które przewidują, że będzie taki w wieku 24 lat, ale między 21. a 24. rokiem życia jest proces, w którym będzie musiał uczyć się w każdym meczu. Wiem z własnego doświadczenia, że gra z doświadczonymi zawodnikami wokół mnie jako młodego człowieka była nieoceniona i to są momenty takie jak mecz z Brighton, w których potrzebujesz tych doświadczonych facetów wokół siebie. Mówiłem to od samego początku, że trzeba mieć doświadczonych zawodników. Możesz mieć wszystkich menedżerów, których chcesz przy linii bocznej: Shankly’ego, Mourinho, Sir Alexa Fergusona, ale czasami lekcje są wyciągane na boisku, gdy koledzy z drużyny uczą cię i pomagają ci w danej sytuacji – przedstawiał swoje argumenty na antenie stacji telewizyjnej TNT Sports.

Chelsea nie ma liderów

Chelsea na boisku prezentuje się, właśnie jak symbol drużyny ulepionej z młodych, niedoświadczonych graczy. Są zespołem na dobrą pogodę. Potrafiącym poradzić sobie w komfortowym środowisku, ale tracącym swoje atuty, gdy zaczynają się schody. The Blues wyglądają na zespół kruchy mentalnie, co wynika z braku liderów na boisku. Zawodnikiem, na którym mogą polegać w ofensywie, że weźmie odpowiedzialność na swoje barki jest Cole Palmer, ale nie mają gracza, który byłby przedłużeniem ręki trenera na boisku. Kogoś, kto stale podpowiada kolegom, ułatwia im podejmowanie decyzji w grze bez piłki (np. w momencie skoków pressingowych), a w trudnych momentach scala drużynę. Topowe zespoły po prostu muszą mieć zawodnika o charakterystyce boiskowego lidera, który w piłce widział i przeżył już wszystko. W poprzednim sezonie tę rolę pełnił Thiago Silva, jednak Brazylijczyk zakończył już swoją przygodę w europejskim futbolu.

W zespole Enzo Mareski brakuje też atutu, które utożsamiany jest z doświadczeniem – fizyczności. Tylko z tego sezonu można byłoby skleić kompilację straconych goli, w których zespół aż błaga o stopera dominującego we własnym polu karnym, który gdy pojawia się pożar, to bierze gaśnicę i czyści zagrożenie. Fizyczności brakuje Chelsea także w środku pola, co regularnie maskuje bardzo dobra dyspozycja Moisesa Caicedo.

Osoby decyzyjne na Stamford Bridge działają tak, jakby zapomniały, że w piłce nożnej bardzo ważny jest balans. Klub za bardzo przechylił proporcję w stronę młodości w porównaniu z doświadczeniem. Stawiając na graczy świetnych technicznie, którzy mają pasować do filozofii gry trenera, przeoczyli wymagania Premier League pod kątem fizyczności i intensywności. Sprowadzili za dużo „piłkarzy-projektów”, do rozwoju i oszlifowania licząc, że poradzą sobie bez gotowych produktów, piłkarzy klasy światowej. Z tego działania wyszła Chelsea, którą właśnie oglądamy – zespół na dobrą pogodę.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,760FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ