Zemsta Czerwińskiego musi smakować. Piast odegrał się za jesień

Derby czy nie, mecz w Gliwicach niósł ze sobą dodatkowy ładunek emocjonalny. Dwa kluby, które razem mają swoje siedziby na terenie śląskiej metropolii. Mimo że przed meczem trener Górnika Zabrze – Piotr Gierczak – przekonywał, że to jest normalny mecz, to Piast Gliwice podszedł do niego jak do derbów.

A wiadomo, że sfera mentalna i cechy wolicjonalne odgrywają ogromną rolę w sporcie. Piłkarze z Gliwic najwyraźniej chcieli udowodnić, że rywal nie może ot, tak sobie deprecjonować wagi meczu z nimi. Szczególnie że mecz z listopada kończył się czerwoną kartką Jakuba Czerwińskiego, a dym opadał przez jakiś czas. Kapitan dzisiejszych gospodarzy nie krył wówczas żalu i uczucia niesprawiedliwości ze względu na decyzję sędziów.

REKLAMA

Dlatego Piast Gliwice odegrał się w najlepszy możliwy sposób – wygrał mecz w sposób przekonujący. A do bramki trafił sam Czerwiński, ale to dopiero w drugiej połowie. W pierwszej gola zdobył Tomas Huk, który najlepiej zachował się w polu karnym i pewnym strzałem głową dał prowadzenie swojej drużynie. Słowak w końcówce sezonu zamienił się w goleadora, bo to drugi mecz z rzędu z golem defensora gliwiczan.

A to nie wszystko, co gospodarze pokazywali w pierwszej połowie w ofensywie. Raz fajnie pograł Grzegorz Tomasiewicz z Michałem Chrapkiem, a tego drugiego w ostatniej chwili zatrzymywał Filip Majchrowicz.

Górnik był bardzo marny

Górnik zaś miał ogromne problemy z tworzeniem sobie sytuacji, a ich podejścia pod bramkę Frantiska Placha można policzyć na palcach jednej ręki. Tempo meczu nie powalało, a zagrożenie powstawało głównie po indywidualnych błyskach.

Druga połowa też do najciekawszych nie należała. Atmosfera z trybun udzielała się wszystkim, a piłkarzom zdarzało się dosyć intensywnie dyskutować między sobą. Wszystko eskalowało po bramce na 2:0, której autorem był Jakub Czerwiński. Znów dogranie górą, znów główka.

Sytuacja na boisku się zaostrzyła, a niektóre zagrania były na granicy czerwonej kartki. Wynik nie spodobał się grupie fanatyków z Zabrza, a ich zachowanie na trybunie poskutkowało przerwaniem meczu. Było naprawdę blisko, aby sędzia zakończył przedwcześnie mecz, ale całe szczęście udało się dograć go do końca. Jeśli kibice Górnika chcieli jakoś pomóc swoim ulubieńcom, to im się to nie udało. To gospodarze wciąż przeważali i mało brakowało, a wbiliby gola na 3:0. Jorge Felix nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam w końcówce meczu.

Piast wygrał na boisku i dzięki trzem punktom zbliżył się w tabeli do… Górnika Zabrze. Gliwiczanie tracą do swojego rywala zaledwie jeden punkt.

Piast Gliwice – Górnik Zabrze 2:0 (Huk 22′, Czerwiński 72′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,938FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ