Gonçalo Feio to ostatnio jedno z najczęściej wymienianych przez polskich kibiców nazwisk. Często nie chodzi jednak o jego pracę jako trenera, ale o kolejne skandale z jego udziałem. Już w sierpniu zachował się niedopuszczalnie w meczu z Brøndby IF. Ostatnio, kiedy doszła do tego słaba forma drużyny, bardzo pragmatyczny styl, porażki w Ekstraklasie i zarzuty prokuratorskie związane jeszcze z aferą z czasów jego trenowania Motoru Lublin, wydawało się, że miarka się przebrała. Emocje stonuje jednak dyrektor sportowy Legii Warszawa. Jacek Zieliński jasno zadeklarował, że klub będzie kontynuował współpracę z dotychczasowym szkoleniowcem.
Uciekanie od kwestii pozasportowych
Mam świadomość, że wyniki w rozgrywkach ligowych nie są satysfakcjonujące, co budzi obawy zarówno kibiców jak i klubu. Jestem w stałym kontakcie z trenerem, wspólnie analizujemy sytuację i wdrażamy rozwiązania, które mają pozwolić na szybką poprawę. Naszym celem jest walka o mistrzostwo i wierzę, że kontynuowanie współpracy z trenerem Gonçalo Feio pozwoli nam ten cel osiągnąć. Taką rekomendację przedstawiłem zarządowi klubu – to słowa Zielińskiego cytowane przez media zespołu z Łazienkowskiej.
Zastanawiające jest jednak uciekanie od zachowań Feio, które nie dotyczą samych meczów, ale jego kultury osobistej i wizytówki, jaką w ten sposób wystawia swojemu pracodawcy. To, że w Warszawie wciąż wierzą, że Portugalczyk odmieni grę drużyny i powalczy o mistrzostwo Polski to jedno. Inna sprawa to zły wizerunek, jaki kreuje się przez niego wokół klubu. Bo przecież trener, który obraża przeciwników, pogardliwie odnosi się do dziennikarzy na konferencjach prasowych i ma przedstawione sądowe oskarżenia, to po prostu tragiczny PR.
Wygląda na to, że znowu powtarza się sytuacja znana już z Motoru Lublin za czasów Feio: trener robi, co chce, ale ma osłonę w postaci poparcia piłkarzy. Bo oni stoją murem za swoim przełożonym i twierdzą, że atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Problem w tym, że atmosfera nie zastąpi obiektywnych defektów Wojskowych. Pozycja w ligowej tabeli i negatywne zamieszanie medialne, które roztacza się wokół Legii to poważne problemy. Zarząd klubu najwyraźniej jednak je bagatelizuje. Ważne jest jednak uświadomienie sobie, że ani obraz Legii w mediach, ani postawa Feio, raczej nie ulegnie zmianie. Wobec niektórych skandalicznych zachowań trenera nie da się bowiem przejść obojętnie. Na poprawę jego zachowania także nie ma co liczyć. W końcu, jak mówił na jednej z konferencji prasowych, nie zamierza przepraszać za to, że istnieje…