Zagłębie Lubin znów z kompletem punktów. Utrzymanie coraz bliżej

Tydzień temu Górnik Zabrze wygrywał u siebie z Legią Warszawa, żeby finalnie przegrać. Okazuje się, że historia lubi się powtarzać, a taki sam scenariusz zobaczyliśmy w Lubinie. Zagłębie zdołało odrobić stratę i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Miedziowi wygrywają drugi mecz z rzędu i pomalutku zmierzają w stronę utrzymania.

Cała pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Zagłębie mogło co prawda prowadzić już w 1. minucie, ale Jakub Kolan spudłował, mimo naprawdę dogodnej sytuacji. A tak to na boisku oglądaliśmy grę zabrzan, którzy bardzo swobodnie czuli się na stadionie w Lubinie. Najlepszy z nich był bez wątpienia Dominik Sarapata. Młodziutki pomocnik co i rusz napędzał akcję swojej drużyny, pokazywał nam próbkę swoich umiejętności technicznych, a także dał konkret w postaci asysty. To po jego rajdzie i dograniu z prawej strony Yosuke Furukawa ułożył sobie piłkę na nodze przed polem karnym i pięknym strzałem umieścił ją w bramce strzeżonej przez Dominika Hładuna. Prowadzenie od 14. minuty sprawiało, że Górnik Zabrze na placu gry miał jeszcze więcej luzu, a Sarapata wciąż bawił się piłką. Tu piętka, tu minięcie rywali jak tyczki, zaraz jakieś ciekawe podanie. No to po prostu chciało się oglądać.

REKLAMA

Cała drużyna Jana Urbana prezentowała się nieźle, ale brakowało w jej poczynaniach pójścia za ciosem. Mogli tego dokonać parokrotnie, ale zawsze czegoś brakowało. Dwukrotnie tym nieobecnym czynnikiem było odważniejsze wejście napastnika na piłkę w polu karnym, przez co zabrzanie zmarnowali dwa dogrania praktycznie wzdłuż bramki. A największe pretensje można mieć do Taofeeka Ismaheela, gdyż Nigeryjczyk w 24. minucie powinien wykończyć akcję sam na sam z bramkarzem. Strzał pozostawiał jednak wiele do życzenia.

Stały fragment gry zawsze w cenie

Niestety, w ślady swojego kolegi poszedł także strzelec pierwszej bramki. Furukawa niedługo po rozpoczęciu drugiej części spotkania stanął z piłką na 7. metrze od bramki po dograniu od Erika Janży. Japończyk oddał strzał w sam środek, gdzie czujny był Hładun. Górnik igrał z losem i się doigrał. Dwie minuty później Damian Dąbrowski centrował w pole karne z rzutu rożnego, a tam najlepiej w powietrzu zachował się Aleks Ławniczak i głową skierował piłkę do siatki. Tydzień temu w meczu z Radomiakiem Radom (1:0) Zagłębie Lubin w podobny sposób strzeliło gola (wtedy autorem bramki był inny ze stoperów – Igor Orlikowski), więc można zakładać, że Leszek Ojrzyński na treningach przykłada dużą wagę do ćwiczenia kornerów.

Miedziowi chwilę później mieli szanse, żeby wyjść na prowadzenie, ale w bramce dobrze spisywał się Filip Majchrowicz. Mimo wszystko zespół gospodarzy wyraźnie się rozochocił. Z większą częstotliwością zapędzali się pod bramkę rywala, a i ich okazje były bardziej jakościowe niż strzały z dystansu z pierwszej połowy. Nawet jeśli ich zagrania czasem były dziełem przypadku, to potrafili to jakoś wykorzystać. Tak było w 70. minucie, gdy Josip Corluka posłał tzw. taś tasia w pole karne, tam przypadkowo piłka została wyłożona Mateuszowi Wdowikowi, a rezerwowy lubinian został sfaulowany przez Majchrowicza przy próbie minięcia bramkarza. Wyglądało to co najmniej komicznie. Ale ta komedia ewoluowała w rzut karny, zaś z jedenastu metrów nie pomylił się Tomasz Pieńko, dotychczas niezbyt widoczny na boisku. Zostało więc 20 minut, które dla każdej z drużyn płynęło inaczej.

Na musiku był Górnik, ale jałowe rozgrywanie piłki nie przynosiło oczekiwanych rezultatów. Zagłębie oddalało grę od swojej bramki i skutecznie neutralizowało zagrożenie ze strony rywali. Zabrzanie co prawda coś tam próbowali, ale sto niecelnych wrzutek i strzał Ambrosa obok bramki nie dały wyrównania.

Wszystko prowadziło do jednego – Miedziowi wygrali drugi mecz z rzędu (po raz pierwszy w tym sezonie) i mogą ze spokojem spędzać weekend, patrząc, jak poradzą sobie ich oponenci w walce o utrzymanie.

Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 2:1 (Ławniczak 52′, Pieńko 71′ – Furukawa 14′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,845FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ