Po wygranej Pogoni Szczecin piłkarze Legii Warszawa powinni mieć wystarczająco dużo motywacji, aby zwyciężyć z drużyną z dolnej części tabeli. Można było zakładać, że piłkarze ze stolicy od początku mocno wejdą w ten mecz i już po pierwszej połowie będą mogli grać spokojnie. Nic bardziej mylnego…
Ciekawy początek
Od początku mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie. Obie drużyny grały bardzo dobrze i nie odpuszczały rywalom. Mogliśmy oglądać wiele sytuacji, jednak żadna nie była wykorzystana… Aż do 30. minuty. Wtedy to sędzia podyktował Lechii Gdańsk rzut wolny. Do jego wykonania podszedł Rifet Kapić i strzelił bezpośrednio w okolice okienka. Od tego momentu to goście prowadzili w tym spotkaniu 0:1. Po tej bramce piłkarze z Gdańska zdecydowanie przejęli inicjatywę na boisku. Mieli o wiele więcej szans i okazji na podwyższenie prowadzenia.
RIFET KAPIĆ! ⚽😍 Przepiękny gol z rzutu wolnego! 🎯 Lechia prowadzi w Warszawie 1:0!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/0bgP7FaMea
Z kolei Legia można powiedzieć, że zdecydowanie osłabła. Można powiedzieć, że piłkarze gospodarzy próbowali coś zdziałać, jednak warto wskazać, że rywale skutecznie utrudniali im kreowanie jakichkolwiek niebezpiecznych sytuacji. Zdecydowanie gorzej oglądało się drużynę ze stolicy w końcówce pierwszej połowy niż na początku tego spotkania. W ostatnich sekundach dogrywki gospodarzom udało się jednak oszukać drużynę z Gdańska. Kun dośrodkował w pole karne, w którym było odrobinę zamieszania. Na szczęście w odpowiednim miejscu znalazł się Luquinhas i w 45+2. minucie wyrównał stan spotkania. Po pierwszej połowie wynik był remisowy (1:1).
𝐆𝐎𝐋 𝐃𝐎 𝐒𝐙𝐀𝐓𝐍𝐈 𝐃𝐋𝐀 𝐋𝐄𝐆𝐈𝐈! 👊 Luquinhas przytomnie odnalazł się w polu karnym Lechii i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2025
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/nGuvZH7wpV
Niesamowite ostatnie minuty
Można było odnieść wrażenie, że od początku drugiej połowy legioniści byli nakręceni dzięki bramce w końcówce poprzedniej części spotkania. W 49 minucie meczu mogliśmy oglądać kontrowersyjną sytuację, w której faulowany był Shkurin. Sędzia sprawdził tę sytuację w systemie VAR i ostatecznie podyktował drużynie ze stolicy rzut karny. Do tego zadania podszedł Shkurin, który chciał w końcu strzelić swoją premierową bramkę w brawach drużyny ze stolicy. Stanął sam na sam z Weirauchem. I… zmarnował jedenastkę! Młody napastnik Legii zmarnował idealną sytuację na wyprowadzenie swojej drużyny na prowadzenie. Później piłkarze z Warszawy mieli mnóstwo sytuacji, po których mogli objąć prowadzenie. Tutaj też niestety żadna nie została zamieniona na gola.
𝐒𝐙𝐘𝐌𝐎𝐍 𝐖𝐄𝐈𝐑𝐀𝐔𝐂𝐇 𝐁𝐑𝐎𝐍𝐈 𝐑𝐙𝐔𝐓 𝐊𝐀𝐑𝐍𝐘! ✋🛑
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2025
Ilya Shkurin nie wytrzymał próby nerwów i w Warszawie mamy nadal 1:1!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/yMFEfTwdID
Lechia drugą połowę grała o wiele spokojniej. Miała mniej bramkowych sytuacji, a Legia zdecydowanie przejęła od nich inicjatywę. Końcówka meczu odbyła się pod znakiem wielu całkiem niezłych prób z obu stron. Niestety wszystkie były nieskuteczne. W ostatnich minutach po dośrodkowaniu z rzutu karnego Jan Ziółkowski skutecznie trafił głową do bramki i uratował Legii trzy punkty. Kiedy już się wydawało, że drużyna z Warszawy straci cenne dwa punkty na swoim stadionie, w ostatnich sekundach meczu cały wynik ratuje młody obrońca.