Zadanie wykonane. Legia jedną nogą w Lidze Konferencji!

Legia Warszawa była zdecydowanym faworytem rywalizacji z kosowską Dritą. Polski klub w pierwszym pojedynku dwumeczu — rozgrywanym na własnym terenie zamierzał rozstrzygnąć kwestię awansu do Ligi Konferencji.

Drita dzielnie broniła się przed Legią

Nie dało się ukryć, że ich głównym założeniem będzie przeszkadzanie Wojskowym oraz wybijanie gospodarzy z rytmu. Wydawało się, że kluczowe dla dalszego przebiegu spotkania będzie wydarzenie z 30. minuty. Wtedy wychodzący sam na sam z bramkarzem kosowskiej drużyny Alfarela został powalony na ziemię przez Hasana Gomdę. W pierwszej odsłonie spotkania Drita nie dała sobie jednak wbić bramki mimo usilnych prób m.in. Augustyniaka czy też Kramera. Co więcej, w 42. minucie niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepewnie z piłką zachował się Blaz Kramer. Bezbramkowy remis przy grze w osłabieniu był doskonałym rezultatem dla gości.

REKLAMA
źródło: Polsat Sport on X

Legia strzela po przerwie? Nic nowego

Legia przyzwyczaiła w tym sezonie do tego, że jest skuteczniejsza po przerwie. I tym razem ponownie rozmowa motywacyjna Goncalo Feio w szatni przyniosła skutki. Co prawda w 53. minucie Luquinhas nie zrobił użytku z obiecującego podania od Alfareli, ale chwile później zawodnicy portugalskiego szkoleniowca mogli cieszyć się z prowadzenia. Paweł Wszołek fantastycznie wypatrzył skutecznego w tym sezonie Blaza Kramera, a Słoweniec głową skierował piłę tuż pod poprzeczkę.

źródło: Polsat Sport on X

Wynik w 65. minucie mógł podwyższyć Ruben Vinagre. Jego uderzenie zza pola karnego sprawiło problemy golkiperowi Drity. Bramkarz nie miał jednak problemów z próbą Tomasa Pekharta, który w 80. minucie z dogodnej pozycji przeniósł piłkę nad poprzeczką. 83 minuta przyniosła upragniona gola na 2:0. Sergio Barcia uruchomił Ryoyę Morishitę, a ten przytomnie wystawił piłkę do Marco Guala. Co więcej, w końcówce legioniści mieli jeszcze okazje na dobicie przeciwnika trzecim golem. Pekhartowi zabrakło jednak zimnej krwi. Wynik 2:0 z oczywistych względów cieszy, chociaż tak naprawdę jest to niższy wymiar kary dla rywala. Nie będziemy jednak narzekać, zadanie na mecz domowy zostało wykonane.

Legia nie ma w zwyczaju przekładać spotkań, a więc kibice zobaczą Wojskowych w akcji już w niedzielę, kiedy to we Wrocławiu zmierzą się oni ze Śląskiem. Rewanż z Dritą, rozegrany będzie na stadionie w Prisztinie. Pierwszy gwizdek rozlegnie się w czwartek 29 sierpnia o godzinie 20. Inny scenariusz niż utrzymanie przewagi z pierwszego meczu (a najlepiej kolejne zwycięstwo) i awans do Ligi Konferencji będzie sporą niespodzianką.

Legia Warszawa — Drita Gnjilane 2:0 (Kramer 56′, Gual 83′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,636FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ