Widzew Łódź oficjalnie potwierdził zakontraktowanie Lukasa Leragera, który zasilił drużynę na zasadzie wolnego transferu. Duński pomocnik podpisał umowę obowiązującą do końca sezonu 2027/28, a jego angaż śmiało można nazwać pierwszym hitem zimowego okna transferowego w PKO BP Ekstraklasie.
Lukas Lerager to piłkarz z dużym doświadczeniem, ale…
32-letni zawodnik to piłkarz z bardzo bogatym CV. Karierę rozpoczynał w Danii, reprezentując AB oraz Viborg, skąd trafił do belgijskiego Zulte Waregem. Następnie grał we Francji w Girondins Bordeaux, gdzie regularnie występował w Ligue 1. Kolejnym etapem była Serie A i Genoa, a po kilku sezonach wrócił do ojczyzny, podpisując kontrakt z FC Kopenhaga. W barwach stołecznego klubu Lerager stał się jedną z kluczowych postaci. Trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Danii, rozegrał ponad 200 spotkań i występował w Lidze Mistrzów, gdzie bywał nawet kapitanem drużyny. W rundzie jesiennej obecnego sezonu regularnie pojawiał się na boisku zarówno w lidze, jak i w europejskich pucharach. Lerager ma na koncie 10 meczów w seniorskiej reprezentacji Danii oraz udział w Mistrzostwach Świata w 2018 roku.
Bardzo cieszymy się z faktu, że do drużyny dołącza piłkarz o takiej renomie. Lukas Lerager przez ostatnie lata był bardzo ważnym zawodnikiem zespołu regularnie sięgającego po Mistrzostwo Danii, w przeszłości z powodzeniem występował w Ligue 1 czy Serie A, a jeszcze w rundzie jesiennej wychodził w podstawowym składzie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wierzymy w to, że Lukas da Widzewowi zarówno olbrzymią dawkę umiejętności, jak i niezbędnego doświadczenia — powiedział pełnomocnik Zarządu ds. sportu Dariusz Adamczuk.
To właśnie doświadczenie jest największym atutem nowego zawodnika Widzewa Łódź. Atutem i… obawą. Do klubu dołącza bowiem 32-letni gracz, który według doniesień medialnych chciał zostać w Kopenhadze, ale musiałby liczyć się z obniżką pensji. Duńczycy obawiali się, że wiek piłkarza będzie wpływał na jego spadek formy. Gdyby Lukas Lerager był 7-8 lat młodszy, pewnie celowałby w przenosiny do silniejszych lig. Dziś nie jest już perspektywicznym graczem. Najwyraźniej osoby decyzyjne w łódzkim klubie uznały, że warto podjąć ryzyko. Najważniejsze będzie bowiem, ile zawodnik jest w stanie dać drużynie. A przecież mówimy o graczu, co do którego jakości nie powinniśmy mieć zastrzeżeń.
…wiek to problematyczna kwestia
Jestem szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z Widzewem. Gdy po tylu latach zmieniasz klub, myślisz o tym, jaki ma być kolejny krok. Dla mnie bardzo ważne było, aby przejść do drużyny, dla której będę chciał grać. Zobaczyłem, jakie ambicje ma Widzew, jaka społeczność za nim stoi. Cieszę się z tego, że to tutaj mogę kontynuować karierę. Nigdy się nie poddaję, zawsze gram dla moich kolegów. Mam w sobie bardzo dużo energii, jestem typem pomocnika box-to-box. Dobrze komunikuję się zarówno z drużyną, jak i trenerem, więc mogę przekazywać jego uwagi pozostałym zawodnikom. Mam nadzieję, że w Widzewie także uda mi się to wdrożyć, co sprawi, że będziemy wygrywać mecze, bo to jest najważniejsze — oznajmił Lukas Lerager.
Widzew Łódź zaskakuje. Za transfer Duńczyka nie trzeba było płacić Kopenhadze, natomiast duńskie media wskazywały, że sam zawodnik oczekiwał od dotychczasowego pracodawcy premii za sam podpis pod nową umową. Wydaje się oczywiste, że w Łodzi czeka go lepsza pensja niż tak, którą oferował jego wcześniejszy klub. O tym, czy było warto, przekonamy się już wiosną. Nie ma bowiem sensu owijać w bawełnę, Widzew Łódź sprowadza piłkarza „na już”, który od razu ma gwarantować wysoki poziom. Jeśli tak się nie stanie, w klubie mogą szybko żałować pochopnej decyzji.
