WTA Dubaj: Magdalena Fręch przegrała z Rybakiną po zaciętym boju

Elena Rybakina w minioną sobotę stoczyła przegrany pojedynek z Igą Świątek w finale turnieju w Dosze. Odpoczynek nie był długi, bowiem ta sama tenisistka wczoraj rozpoczęła zmagania podczas zawodów w Dubaju, wygrywając starcie z Victorią Azarenką. Kolejną rywalką 4. rakiety rankingu WTA miała być Magdalena Fręch (53. WTA), która przebrnęła przez kwalifikacje. Faworytka rywalizacji była oczywista, jednak Polka zamierzała pokusić się o sensacje. Stawką pojedynku był ćwierćfinału zawodów.

Fręch miała swoje szanse

Magdalena Fręch nie miała nic do stracenia i od początku starała się zagrozić czołowej tenisistce świata. Już w pierwszym gemie, wygranym przez Rybakinę, Polka pokazała, że nie zamierza łatwo odpuszczać. Do stanu 3:3 obie zawodniczki punktowały przy swoim serwisie, aż w końcu o przełamanie pokusiła się 26-latka z Łodzi. Rybakina zdołała co prawda szybko odrobić straty, ale poczuła siłę przeciwniczki, która dziś absolutnie nie odstawała od faworyzowanej 24-latki. Reprezentantka Kazachstanu popełniała zbyt wiele niewymuszonych błędów, by złapać właściwy rytm. Zacięty pierwszy set zakończył się tie-breakiem, w którym Polka prowadziła już 5:2, by przegrać 5:7. Szkoda niewykorzystanej szansy, bowiem zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.

REKLAMA

Kazaszka raziła licznymi błędami

Rybakina mimo wygranej w pierwszej odsłonie spotkania, nie była w stanie uspokoić swojej gry i w drugim secie nadal popełniała wiele błędów. Błyskawicznie zrobiło się 3:0 dla Fręch. I tym razem Polka wypracowała przewagę, po czym dość łatwo zaczęła ją tracić. Kiedy jednak wszystko wskazywało na powtórkę z rozgrywki, Kazaszka zaliczyła kolejne pomyłki, które doprowadziły do stanu 5:2. Magdalena nie wykorzystała trzech set-balli przy podaniu rywalki, ale zamknęła seta wynikiem 6:3.

źródło: CANAL+ SPORT – X

Decydujący set wydawał się toczyć do pierwszego błędu. Fręch i Rybakina konsekwentnie punktowały przy swoim podaniu. Kazaszka miała 2 break-pointy przy prowadzeniu 4:3, ale Polka zdołała się wybronić. Ta sztuka nie powiodła się przy kolejnym gemie serwisowym łodzianki. Szanse na sprawienie niespodzianki były, ale to Rybakina w decydujących momentach potrafiła zachować więcej spokoju.

Fręch – Rybakina 1:2 (6:7(5), 6:3, 4:6)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ